czepiacie sie że po psie sie nie sprzata a jak wy chowacie swoje dzieci?

Ortografia, gramatyka i kultura osobista tych wszystkich obroncow psich gowien, jest porazajaca. Wynosze sie stad, ta dyskusja jest faktycznie ponizej poziomu. Milego zasranego zycia :D

wtracaja sie czy ktos ma sprzatac czy nie czemu tak przeżywacie? Jak pies zrobi obok krzaków to co po krzakach chodzicie?

to nara:)

AZ DZIWNE:P ;D CO ONA MA U WAS PRZYWILEJE,TYLKO NA AUTORKE SIADLYSCIE

wasz argument z puszkami rozkładającymi się tysiące lat, jest niesamowicie żałosny... po pierwsze wcale tak dużo tych puszek na ulicach nie leży, mamy dosć czyste państwo pod tym w zględem, po drugie jak już taki papierek sobie leży to przynajmniej nie wydaje żadnego zapachu, a gówno zwyczajnie ŚMIERDZI. jasne, jak jeden "kochany" piesek zrobi kupkę to nie będzie takiego smrodu, ale jak przyjdzie takich 10 to osiedle zasmrodzone i całe w psich kupach, sprawiacie, że mieszka się w chlewie... Spróbujcie tak sobie w domu zrobić sranko na środku dywanu, albo nawet w kiblu zostawić i nie spuścić, zobaczycie czy wam fiołkami zapachnie. Właściciele psów, to jednak w 80% ułomni, chyba zamienili się inteligencją ze swoimi pupilami. Aaaa i wspólczuje waszym dzieciom, ja dzieci nie mam, ale wasze zamiast na spacerze zajmowac sie osberwowaniem przyrody muszą chodzić slalomami i uważać zeby w kupę nie wejść, a dlaczego? nie dlatego, ze jakaś obca baba nie sprzątnęła, tylko po części dlatego, ze kochanej mamusi się nie chce posprzątać. Jaki przykład dziecku dajecie? aż szkoda gadać.

Jak przyjdą upały to znowu po tych roztopach będzie tragedia z psimi gównami, nie dosć, ze duszno, to jeszcze smród jak z chlewu. Szkoda słów, te co nie sprzątają to zwykłe ŚWINIE a nie ludzie. Wolą żyć pośród gówien, może niedługo zaczna sami srać żeby dotrzymać towarzystwa swojemu słodkiemu kundelkowi.

wyobraź sobie, że za monitorem są realni ludzie.... idź z psem i jak tak lubisz psie kupy to je zeżryj. Smacznego.

Odrazu z góry zaznaczam,ze nie czytalam zadnych wypowiedzi ,oprócz głownego tematu, ale powiem, że mi tam psie kupy nie przeszkadzają na trwanikach czy gdzies pod krzakami, a jak ktos lubi sie do czegos czepiac to i nawet doczepi sie do psiego gówienka w zaroslach...tak jak sie ostatnio do mnie baba w C.H doczepila czemu moje dziecko nie ma kurtki na sobie a chodzi w cienkiej bluzce z rekawami na 3/4 i dodala,ze nie powinnam tak dziecko wyziebiać,swoje tez odpowiednio dodałam, takie czepialstwo mi krew w zylach gotuje

UMRZESZ MARNIE !!! krowo śmierdząca oby w gównach po psach!!!

Ty faktycznie jakaś toksyczna zaraza jesteś, żeby za drobną uwagę innej osoby zaraz " krew w żyłach się ci gotowała "??? to na psychoterapię się nadaje.

Nie uważam aby to było czepialstwo. Tak na pewno, bo wszystkie pieski załatwiają sie gdzie głęboko w krzakach to ciekawe skąd się tyle kup wala przy drodze, chyba krasnoludki zrobiły.

Co sie dziwić? Taka mentalność. Brud,smród i nic z tym nie robimy sami. ;/ W innych CYWILIZOWANYCH KRAJACH jest czyściutko. Oczywiście pomijając dzielnice emigranckie. A w PL to co dzielnica to może być emigrancka. :D Ogarnijcie się ludzie :)

Po psie trzeba sprzątać kupe, czy nam się to podoba czy nie.

Jak pies postawi klocka w ciemnym buszu z dala od osiedli mieszkaniowych to też mam to gdzieś, niech sobie sra do woli. Ale jeśli taka paniuta wyprowadza pieseczka pod blok i ten sra z premedytacją na trawniczku pod krzaczkiem komuś pod oknem to na miejscu tego zanosłabym kupeczkę i położyła właścicielowi piesiulka na wycieraczce. Ot- aromatyczny przedmiot wrócił do właściciela! Moje obserwacje jednak potwierdzają regułę, że piesek nie zawsze ma ochotę zesrać się pod rzekomym krzaczkiem. Częściej przyjmuje postawę kangura w pobliskim parku pełnym ławek, lub na placu zabaw (najlepsze miejsce i jakże ekskluzywne- stanowi piaskownica). Jedyne pocieszenie stanowi fakt, że nawet właścicielowi piesiunia zdarzy się czasem wejść w psią kakę, choć wtedy zapewne zamiast na swojego pupila- psioczy na swoich sąsiadów psiarzy.

Haaah..i co jeszcze wymyslisz?hehe, na drobną uwage to bym nawet uwagi na to nie zwrócila, ale na pretensjonalne wywyzaszajace sie pogardliwe komentowanie prosto w oczy i robienie ze mnie nieudolnej matki,która wyziebia wlasne dziecko (a to zahacza o zaniedbanie) no to jak juz na to nie mam tolerancji

widać, że masz zaniżone poczucie własnej wartości. Gdybyś rzeczywiście była przekonana o swojej idealnej opiece nad dzieckiem, to takie gadanie innej pani, nawet w oczy - nie powinno byłoby wyprowadzić cię z równowagi emocjonalnej. Toć to takie bzdety...

z ciebie kobieta:) Pozdrawiam

ze nie sprzatam spadac stąd,ciezarówo sama zezryj to ty masz z tym problem:D

A zasrane trawniki ci nie przeszkadzają ... / brak słów/ tutaj ktoś dobrze napisała wcześniej - wyczaić właściciela tej kupy i odnieść z powrotem im na wycieraczkę, niech im śmierdzi pod drzwiami a nie INNYM POD OKNAMI - fuuuujjjjj.

A jak ja wyjdę przed blok i będę śpiewać na cały głos a później się zerzygam przed klatką to będzie twój interes czy nie?

Bo faktycznie nie przeszkadza mi psia kupa gdzie w zaroslach albo pod krzakami,lub zdala w trwaie,opanuj sie czlowieku ,a to ze ktos dopieprza sie do mnie o byle pierdole co nie powinno nikogo to obchodzic jak ja jestem ubrana czy moje dziecko to wybacz,i zarzuca mi pretensjnalnie zanidbywanie dziecka....to jestem na tym punkcie dosyć temperamentą kobietą Jak golebie srają na glownym placu i wszedzie gdzie sie da,ze nawet niekiedy usciąśc nie ma gdzie to co z tym robisz?? nic!! idziesz dalej a tu ci psia kupa gdzies w zaroslach czy w krzakach przeszkadza

uwazajacie bo na glowe wam nasra,czy tez trutke dacie?

wytłumaczcie mi proszę jakim jest problemem sprzątnięcie po psie ? bo ja za tępa chyba jestem , śmieszna -bo sprzątam , dziecku też nie pozwalam papierków rzucać i hałasować niemiłosiernie. A jak idę czasami ze swoim psem na spacer to jest slalom gigant pomiędzy psimi plackami , a wystarczyłoby się tylko schylić i wyrzucić do pojemnika , tylko tyle ....

a ja się czepiam , kiedy widzę że ktoś nie sprząta zwracam grzecznie uwagę , oczywiście nie gdzieś pod krzaczkiem z dala od uczęszczanych miejsc ,a na osiedlu.

Trzeba zacząć od siebie. Naprawdę chcecie chodzić po wiecznie obsranych ulicach? Chodzić do parku i wdepnąć w kupę zamiast odpocząć, pooddychać świeżym powietrzem i położyć się na trawce? I co to za argument, że gówno w zaroślach pod drzewem nie przeszkadza, bo jest nie widocznie :o tym samym zanieczyszczamy naszą przyrodę, zatruwamy środowisko, trzeba chronić zieleń!!! ja kiedyś nie sprzątałam, bo na początku nie było czym, potem wprowadzili jakieś papierowe torebki z łopatkami i z czasem się do tego przekonałam i teraz zawsze sprzątam i wstyd mi za siebie, że wcześniej nie zaczęłam mimo możliwości.. Tylko co do torebek my mamy papierowe i one są ok, ale podobno foliowe się dłużej rozkładają od samej kupy więc nie są ekologiczne.

Właściciele psów, to jednak w 80% ułomni, chyba zamienili się inteligencją ze swoimi pupilami. NO WIESZ CO ! TAK OBRAŻAĆ ZWIERZĘTA !

ja nie używam torebek papierowych ,mam rękawiczki takie z bp , foliowe , tym zbieram i do worka ,zawiązuje kosz i po temacie , torebki są może bardziej hmm schludne .

i chyba bym się ze wstydu spaliła przed synem będąc z psem i z nim na spacerze i odchodząc jakby nigdy nic ,miałby autorytet nie ma co

i spac juz idzcie a nie psie kupki przezywacie.

Co ma gołąb do psa? Gołąb tak jak inne ptaki to natura, zrobi kupę- no trudno, taki los, zresztą kupa gołębia jest nieporównywalnie mniejsza do kupy psa i nie śmierdzi. Za to psy to wy żeście sprowadziły do blokowiska i zanieczyszczacie za ich pomocą osiedle! Wstyd wstyd wstyd! A gadanie-ze to nie wasz interes i że to my mamy jeszcze moze sprzątac jak nam przeszkadza- ludzie, rozumowanie na poziomie przedszkolaka (nie uwłaczając rezolutnym dzieciom!)- wziełaś psa, a więc masz też obowiązki. Jak pies pogryzie kogos- jestes za niego odpowiedzialna jedna z drugą. Jak się zesra- powinnaś posprzątać (w każdym cywilizowanym kraju tak jest tylko nie u nas, ale niedługo będzie i u nas jak tylko dowalą solidne mandaty za niesprzątnięcie psiej sraki).