czy ja jestem nienormalna??czy ludzie?Mam 37l

errgoll mi się wydaje że wiele osób tak ma, ale nie wiele się do tego przyznaje.

miauczydeuko czy jak tam, a czy jeśli tak pewna jesteś że statystycznie autorka będzie miała raka macicy to czy nie jesteś też pewna że twoje dziecko ma downa bo statystycznie tak wygląda?

p

aha i jeszcze chciałam napisać że na szczęście nie mam presji otoczenia by mieć kogoś, rodzina nie naciska, czasem tylko wścibska koleżanka powie coś w stylu że jestem za fajna by całe życie być sama, albo mnie wkurwi ktoś z pracy jak powie, że tamta czy inna to upierdliwa bo stara panna.

nie powinnam może od razu tak naskakiwać na miauczydeuko,(Sorry) ale wkurzają mnie opinie takich wszystkowiedzących. Też nie mam dzieci i z wyboru ich nie będę miała. Miałam męża i też namęczyłam się żeby obiady mu gotować na początku. Pracowałam więcej niż on a on i tak więcej kasy miał. więc zajęłam się domem a po jakimś czasie on znalazł inną co lepiej domem się zajmuje:-) od tego czasu mieszkam w swoim mieszkaniu i nikt mi nie rozkazuje i dobrze mi z tym już 7 lat

p

miało być tak pięknie a wyszło jak wyszło?:( To dobrze, że dzieci nie mieliście, a jak odkryłaś że on kogoś ma? Czy sam się do tego przyznał?

mi 37 w tym roku, ale zadziwiające że mam wiele koleżanek które też nie chcą związków. Trzy w moim wieku. z tego jedna chce mieć dziecko ale partnera nie. Nie wiem czy tak tylko mówią ale coś w tym musi być skoro aż trzy. Wolą spokój i nie zawracanie głowy. Ta koleż. która chce mieć dziecko pochodzi z wielodzietnej rodz, może dlatego. Ja natomiast jestem jedynaczką i zwyczajnie pewno boję się że nie podołałabym obowiązkom i wychow. dziecka. w związku z tym nie chciałam nigdy mieć ani też nie czułam takiego tzw instynktu. poza tym bałam się ciąży , porodu, połogu, karmienia, ew.depresji tp

byliśmy 6 małż7 lat na papierze. rozwiedliśmy się jak ja miałam 30, on 31 może zbyt młodzi byliśmy. chodził do znajomej ze sklepu

dokładnie mam wiele obaw, że mnie to przytłoczy osobiście, pewnie wynika to podświadomie z tego, że matka mi zachorowala psychicznie i całe życie powtarzała ile to dla nas poświęcała i że ją wykończyliśmy.

może i byliście za młodzi, zobacz że teraz jak młodzi mają 21, 23 lata nie biorą ślubów, nasze pokolenie w takim wieku te śluby brało.

dużo też par małz. w naszym wieku które się pobierały niestety się rozpadło. A teraz może taka moda panuje. A może to ostrożność jakaś. Zresztą teraz czasy są inne a może też dlatego że właśnie presja społ. spowodowała że kiedyś pobierały się pary wcześniej. teraz już czegoś takiego chyba nie ma. Dużo par bez ślubu też.

anette12345 a twoj byly mąz ma dzieci z tą baba co cie zdradzal z nią?

presja rodziców też czasem robi swoje. Moi rodz. w wieku wtedy byli 50 lat i mieli swoje poglądy na rodzinę małżeństwo itp, a teraz to przeważnie tych młodych co w naszym wieku te 20-25 się pobierali przeważnie są o te naście lat młodsi i to też pewnie inaczej wygląda

tak, syna. a ona ma dwoje z poprzedniego małżeństwa

czyli wolal od ciebie rozwodke z dwojką dzieci? nigdy tego nie zrozumiem.

a co sugerujesz że mąż anette chciał dzieci i dlatego się rozpadło?

rozmawiałam z kolegą pózniej co prowadził ten sklep. I powiedział że też tego nie mógł zrozumieć czemu zawsze mój były przychodził z psem pod sklep jak ona kończyła zmianę. Ja na początku też się nie zorientowałam. pół roku mnie zdradzał, a takim kochanym męzem się przedstawiał że tak dba o żonę żeby wieczorem z psem nie chodziła. A sklepowa ładna była:-)

ja blond ona brunetka, może odmiany potrzebował

mam nadzieje, ze za jakis czas mu sie znudzi i tez ją zostawi. widac ze to jakis palant. a tobie wspolczuje, pewnie teraz juz nie zaufasz zadnemu facetowi :/

nie ufam, tym bardziej ze jak tamta z nim w ciąży chodziła to jemu zebrało się na jakieś wspomnienia co do mnie. Pogoniłam dziada.

To niezły cwaniak, pewnie nie dawała mu i od ciebie chciał, nie chcę być wulgarna, ale tak to wygląda.

to jeszcze mlody facet jest i ja jestem pewna, że i tak zostawi tamtą babę, kwestia paru lat. i dobrze by bylo, bo nie znosze takich babsztyli co rozwalają związki, jak trzeba byc zeszmaconą. dla mnie zajety facet to jest calkowicie aseksualny.

też mi się wydaje że tak wtedy myślał. poza tym ona bardzo utyła a tamten strasznie leciał zawsze na takie super laski jego zdaniem. Szkoda że wcześniej mi się oczy nie otworzyły. Teraz bardzo uważam na takich co na wygląd tylko patrzą. Wogóle przestałam zwracać uwagę na facetów bo mnie drażnią. Ale tak jak autorka napis. dobrze mi z tym. Narazie nie zamierzam tego zmieniać. Nie zarzekam się że na całe życie bo ponoć tylko krowa zdana nie zmienia. Kto wie. narazie jest dobrze.

qurrr podejście godne pozazdroszczenia, bo jak facet przystojny, flirtuje to trudno się oprzeć takiej samotnej kobiecie. Trochę o tym wiem, ale ja nie wciągam się w takie rozrywki, bo wiem że to niezdrowe(moje sumienie nadwrażliwca by tego nie zniosło).

to jak utyje, zacznie sie starzec, zmarszczki itp to pewnie juz sie jego "milosc" skonczy i zacznie za nową sie rozglądać, typowy samiec. moze kiedys poznasz jakiegos fajnego faceta w najmniej spodziewanym momencie, kto wie? jak sie nie szuka na sile, to mozna znaleźć milosc. moze jakiegos fajnego wdowca. bo rozwodnika to ja bym sie bala albo jakiegos starego kawalera.

właśnie, fajnie jest że na świecie są jeszcze osoby co cenią sobie jakieś wartości. Ja na zajętego też bym nigdy nie poleciała. Kusić mogą ale przeważnie staje mi przed oczami twarz żony/dziewczyny i wyobrażam sobie co na jej miejscu bym czuła

mi tam tacy przystojni sie nigdy jakos nie podobali, dla mnie to takie cwaniaczki a jak podrywa i gada slodkie slowka to od razu wiadomo co to za jeden. ja to gustuje w takich przecietnych, niesmialych a nie w przystojnych cwaniaczkach. a jak jakis zonaty to w ogole, co to za facet co ma zonę a podrywa inne? zwykle zero. nawet jakby gadal, ze im sie nie uklada, ze mają sie rozwieść, to ja bym w to nie wierzyla. ale kobiety są rozne i wiekszosc to takie suki wlasnie, co polecą za takim zonatym, byle tylko miec chlopa. tyle wolnych, to za zajetych się biorą.

no nic, ide spac, dzieki za rozmowe

takjak napisałam, nie zarzekam się ze może kiedyś nie chciałabym. To 7 lat już wkońcu, ale z drugiej str. strach...