czemu tak jest?

Zawsze jest tak ,że poznaje jakieś grono znajomych , spotykamy sie i dobrze sie z nimi czuje ,a po jakimś pół roku czy roku kontakt się urywa... Nie wiem dlaczego , po prostu oni już jakby nie chcą ze mną się przyjaźnić... Nie wszyecy naraz może ,ale każdy po jakimś czasie... I ta sytuacje sie powtarza ciagle... szukam w sobie przyczyny ,ale nie wiem aka może byc bo im nic zlego nie zrobiłam w końcu ani nie jestem jakaś wredna czy nie miła , poprostu te znajomości sie urywają... Związki z facetami ( mam 23 lata) trwają zwykle dłużej tzn nawet 3 lata ... Czemu najpierw jestem lubiana ,a potem ten kontakt sie urywa? np miałam taka dobra koleżanke , spotykałyśmy sie , fajnie nam sie gadalo , a ona po jakims roku znajomości zaczęła mnie unikać , nie chciała powiedzieć o co chodzi mówiąc ,że ,, jest ok" tylko ona taka zapracowana ostatnio... Ma ktos moze podobnie?

a i mam kilka znajomych od dziecka z którymi sie spotykam nadal ( troje) ,ale to wyjatek bo przeważnie jest tak jak pisałam

Ja mam odwrotnie, ludzie chcą się ze mną przyjaźnić, a ja ich olewam

to fajnie Ci... Ja tez paru ludzi olałam musze sie przyznac ,ale bardziej mnie martwi czemu jest odwrotnie... Wydaje mi sie ,ze robie czesto dobre pierwsze wrazenie na ludziach ,a z czasem jakoś trace ...

nie,nie jest z Toba cos nie tak. Najtrwalsze sa znajomosci z mlodych lat,czesto idac na studia poznajac kogos nie da sie zbudowac silnej relacji. Zazwyczaj kazdy ma juz swoja grupe znajomych . Buduje sie raczej takie tymczasowe relacje