teksty mojej tesciowej

moja tesciowa dzisiaj do mnie z tekstem ze jej dzieciaki majac 3 miesiace juz wpierdzielaly zalewajke i sos z ziemniakami, UHAHAHAHAHAA powiem wam ze w zyciu sie tak nie usmialam... najdramatyczniejsze jest to ze ja sie gowno znam na wychowaniu dzieci i t o ona wlasnie ma mi pomagac po narodzeniu córki :D sobie sama wspolczuje....

tak a jak mialy pol roku to chodzily po domu ze schabowym w ręce niech lepsza bajke wymysli

kupiła mojej 1,5 rocznej Córeczce opakowanie cukru w kostkach... Nie wiem czy myślała ,że moje dziecko to koń czy co.... jeszcze sie oburzyła jak nie przyjęłam, bo stwirdziła ,że swoim synom dawała cukier i wyrosły na wielkich chłopów... pozostawiam to bez komentarza...

haha ja słyszałam że synek jadł bigos jak miał 4 miesiące i chodził jak miał 7 mam jeszcze kilka takich kwiatków w pamięci ;)

Ta pierwsza wypowiedz to napewno prowo :/