Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tarja666

czy placzecie na pogrzebach??

Polecane posty

Gość skarpetka22
ja nie chodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam taki symptom, nie wiem dlaczego, ale za kazdym razem gdy jestem na pogrzebie to sie smieje. Wiem, to okropne, ale smieje sie glosno, czasami udaje lzy, ale to jest smiech, nei wiem dlaczego, nei robie tego specjalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
ja płaczę zawodowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudzica
Jeśli zmarły jest starszym człowiekiem,który już wszystko przeżył-NIE. Płakałam na pogrzebie koleżanki, dwudziestoparolatki, która zostawiła kilkuletnie dziecko. Dodam, że nikt jeszcze nie zmarł z mojej najbliższej rodziny więc nie wiem jak wtedy będzie...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sądzę, że
ja byłam tylko raz na pogrzebie mojej babci i bardzo płakałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambarryla147
Tarja, ale dawno cie nie widzialam. Kurcze, co tam u ciebie. Jestes z mezem? Nigdy sie nie wypowiadalam na twoich dwoch watkach, ale czytalam od samego poczatku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko 1 raz, myślę, ze to ma związek z tym,że osoba zmarła na moich oczach dosłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudzica
natomiast zawsze gdy zagrają to mnie ktoś do tanca prosi i wtedy tancze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleblabla
Ja jestem przewrazliwiona i płaczę nawet jak mnie coś ucieszy :D jak leci ładna piosenka, albo jakiś film :D byłam raz na pogrzebie znajomej kolezanki ktrorej zmarla mama, nir znalam tej kobiety ani matki, ale ryczalam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bambarryla147 jaki maz?? coś ci sie troszeczkę pomienszalo,bo ja meza nie mam i nie chce;P to pewnie jakis podszyw z pomarańczki pisal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden-cztery
nie płacze bo mi nie wypada, czasem na osobności łezka poleci, ale na pogrzebach nie potrafię płakać, a byłem na wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ituyriuy
jak slysze muzyke pogrzebowa (nie marsz chopina tylko ta druga) to mnie momentalnie bierze na placz, nawet jesli dobrze nie znalam tej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak piekna muzyka to mozna sie rozplakac,a tak to ja nie wiem czemu ludzie placza co im to da?czerwone oczy?dla szpanu placza czy jak?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co jej towarzyszysz?
ja jestem bardzo wzruszona, ale staram sie nie płakać, bo mam zawsze eyeliner i w minute byłaby ze mnie panda. Chodze na pogrzeby tylko do znanych mi i bliskich osob wiecv to naturalne, ze mi smutno, ze odeszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Una
A ja nie rozumiem czemu ludzie NIE placza. W koncu przychodza na pogrzeb, wiec najczesciej znaja dana osobe. Na pogrzebie kuzyna bylam jedyna osoba ktora plakala i mialam wrazenie,ze sie na mnie ludzie gapia jakbym robila cos niestosownego... A niestosowne bylo to,ze zon jego kolegow poprzychodzily odstawione w kieckach jak na dyskoteke i ostentacyjnie okazywaly znudzenie i zniecierpliwienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płakałam bardzo na pogrzebie babci mimo ze miała 91 lat jak odeszła myśle ze dlatego bo umarła na moich oczach widziałam jak uchodziło z niej życie to było silniejsze ode mnie nie mogłam sie powstrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmierć to nie koniec życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatni raz płakałam na pogrzebie mojego dziadka (mieszkał z nami, więc trudno byłoby nie płakać za osobą z którą wspólnie się żyło i miało bardzo dobry kontakt). Miałam wtedy 14-naście lat. Potem zdarzyło się jeszcze kilka pogrzebów w mojej rodzinie i wśród znajomych, ale na żadnym z nich już nie płakałam. Ostatnia śmierć w mojej rodzinie bardzo mną wstrząsnęła. Nie płakałam i do dziś mi ciężko uronić łzę, ale jak sobie pomyślę, że już nigdy nie zobaczę tej osoby, nie porozmawiam z nią, to czuję się tak, jakbym dostała obuchem w głowę. Jestem w szoku. Ciężko mi uwierzyć w tę śmierć. Co prawda, minęły od niej dopiero 4 miesiące, ale mój stan jest taki sam, jak w dniu śmierci i pogrzebu. Bardzo niedowierzam. A płakać też nie chcę. To był 39-letni człowiek, podchodzący do życia z uśmiechem i na luzie, więc może stąd ciężko mi zapłakać nad jego odejściem. Wkręcam sobie, że gdyby widział, że za nim płaczę, to śmiałby się ze mnie ogromnie. Szok i niedowierzanie: to uczucia, które przeżywam po ostatnim pogrzebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee po co płakać?Dobra ja rozumiem ze moze byc komus przykro ale malo kto zdaje sb sprawe ze jest to czysty egoizm placzemy bo co bo nie pogadamy z dana osoba nie przytuli nas itp?Ale te sprawy dotycza zaspokajania NASZYCH potrzeb w ten sposob myslimy o sobie a nie o zmarlym .Powinno sie cieszyc ze jest 'w lepszym miejscu' ogolnie w dzisiejszych czasach ludzie moim zdaniem z bardzo zlej perspektywy podchodza do tego tematu wiem ze malo kto sie se mna zgodzi ale doszlam do wniosku ze czas wyrazic swoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×