Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiecznastudentka

Na której rozprawie dostaliście rozwód?

Polecane posty

Pytanie jak wyżej - na której sprawie dostaliście rozwód? Za cztery tygodnie mam sprawę i bardzo liczę na to, że na tej pierwszej się skończy, chociaż różnie to bywa. Mamy dziecko (3,5 roku), jesteśmy małżeństwem 4,5 roku ale od 1,5 roku nie mieszkamy razem. Myślicie, że duże są szanse na rozwód po pierwszej rozprawie? Jak to było u Was? Jaka sytuacja i na której sprawie rozwód? Wszystko pewnie wyglądałoby inaczej, gdybyśmy byli zgodni co do rozwodu, ale mąż twierdzi, że chce wrócić i nie chce rozwodu, bo niby nas kocha. Z córką widział się przez te półtora roku dwa razy, więc z tą miłością to jest u niego różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khlhllll
Z tego co piszesz, to nie masz szans na rozwód po pierwszej rozprawie. U mnie rozwód trwał 15 minut, ale ja nie mam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam na pierwszej
i myślę,że ty też dostaniesz, bo jest zupełny rozpad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam na pierwszej
też miałam dziecko.Skoro widział tylko 2 razy od razu pozbawiaj go praw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam na pierwszej
Mój ex też protestował i nic to nie dało. Pani Sędzina powiedziała krótko do niego,że jego protesty nic nie dadzą, bo rozwód wcześniej,czy później i tak będzie, bo to małżeństwo już nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozbawić praw wcale nie jest tak łatwo, niestety. Może kiedyś o tym pomyślę, na razie rozwód jest najważniejszy. A Twój mąż zgadzał się na rozwód, nie było już żadnych uczuć? U nas jest wprawdzie rozkład pożycia, ale on niby kocha i tak też powie w sądzie, że chce jeszcze próbować naprawić małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, właśnie przeczytałam poprzednią wypowiedź. Może też mi się uda w takim razie już po pierwszej rozprawie odzyskać wolność ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, właśnie przeczytałam poprzednią wypowiedź. Może też mi się uda w takim razie już po pierwszej rozprawie odzyskać wolność ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na 1ej?cieżko ,on się nie zgadza itd,wszystkie chwyty dozwolone,wiem,bo kolega tak ma,nie mieszka razem,zero wspólnego z żona oprócz dziecka,on nie zgadza się na rozwód -uważa ze mozna to uratować (nie było zdrady czy coś),nie jest łatwo z orzekaniem o winie,bez to może tak i za zgodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam na pierwszej
Zgadzam się,że jeśli ma być orzekana wina to faktycznie będzie kilka rozpraw. Ja też chciałam z winy ex, ale Sędzina powiedziała wprost,że jeśli zgodzę się bez orzekania to wyrok zapada dziś, a z orzekaniem będzie to trwać. Odpuściłam orzekanie , więc wyszłam wolna, a ten kipiał ze złości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam na pierwszej
,,jonymnemonic na 1ej?cieżko ,on się nie zgadza itd,wszystkie chwyty dozwolone,wiem,bo kolega tak ma,nie mieszka razem,zero wspólnego z żona oprócz dziecka,on nie zgadza się na rozwód -uważa ze mozna to uratować (nie było zdrady czy coś),nie jest łatwo z orzekaniem o winie,bez to może tak i za zgodą" Ale to on uważa,że można to uratować, koleżanki zadaniem jest udowodnić,że nie można. Skoro nie potrafi tego udowodnić to albo za mało się stara, albo sama nie wie,czego chce, ma wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilitka55
ciekawe czy ja na 1 dostaneLLLL(malzenstwo 3 lata od 1, 5 nie mieskamy nie mamy kontaktu, on nie polak myslisz z e dostane rozwod? szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam na pierwszej
Jeśli chodzi o pozbawienie praw to masz szansę,bo 2x widząc dziecko na 1,5 roku już jest przegrany. Ojciec pozbawiony praw ma prawo do widzeń z dzieckiem i ma nadal wobec niego obowiązek alimentacyjny.Nie ma prawa tylko decydować o wychowaniu dziecka, nie musisz mieć jego zgody np na wyrobienie paszportu dla dziecka, wyjazd na wakacje,wybór przedszkola, czy szkoły itp. A co dla mnie było najważniejsze to to, aby moje dziecko w przyszłości nie miało obowiązku alimentacyjnego względem ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam na pierwszej
,,fgghh i tak wygląda upadek polskiego sądownictwa. babsztyle w togach do garów! a nie o ludzkich losach rozsądzać! " Bzdura. I tak bym dostała rozwód wcześniej,czy później. Nie było odwrotu.To,że mój ex mnie kochał i nie chciał rozwodu, prosił,abym wróciła nie miało żadnego znaczenia. Po to czekałam 1,5 roku zanim wystąpiłam z pozwem, aby zebrać siły i być stanowcza, nie dać się złapać na czułe słówka i obietnice, którymi można sobie d*ę wytrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam na pierwszej
Bez orzekania powinnaś dostać, tylko musisz być stanowcza. Wytłumaczyć spokojnie, ale dobitnie ,że nie wracasz i koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Twój były w ogóle się nie widywał z dzieckiem i to był jedyny powód odebrania praw? Wiem, że to wygodne, szczególnie że za jakieś dwa lata będziemy się z małą najprawdopodobniej przenosić za granicę i znowu będzie problem. Dobrowolnie na pewno mi zgody nie da (z czystej złośliwości, bo i tak się z córką nie widuje) i trzeba będzie to sądownie załatwiać. Jeśli jego brak zainteresowania potrwa jeszcze rok, półtora to pewnie złożę wniosek o pozbawienie władzy. Póki co na pierwszym miejscu rozwód cywilny, a potem unieważnienie kościelne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam na pierwszej
Ja jak usłyszałam jego ,,kocham cię, wróć itp " to popłakałam się i we łzach powiedziałam,że przyszłam tu po prawną wolność dla mnie i córki i jeśli jej nie dostanę to trudno. To tylko papierek. Jednak żaden Sąd , ani żadna inna siła nie zmusi mnie do powrotu,do życia w piekle. Nie wrócę nigdy, bo jestem matką i jako matka zrobię wszystko,aby moje dziecko było bezpieczne i szczęśliwe. To był punkt kulminacyjny. Usłyszałam,że jeśli zgadzam się na cofnięcie orzekania z pozwu jestem wolna. Zgodziłam się bez żadnego ale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam na pierwszej
U mnie właśnie to,że tylko 4 razy ją widział wystarczyło. Zawsze wysyłają na badania psychologiczne. U mnie wyszły jasne,że córka wie kim on jest, bawi się z nim, ale brak jest między nimi więzi emocjonalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałam na pierwszej
Generalnie to brak kontaktu (4x to może sobie koleżankę odwiedzić), a tym samym brak zainteresowania dzieckiem, alimenty sporadyczne przez Komornika (dobrowolnie nie łożył). W zasadzie nie płaci do dziś. Ja na szczęście miałam tylko cywilny. Kościelny miał być rok później. Drugi mam konkordatowy, drugim razem wybór był trafny. Z pierwszej porażki wyciągnęłam wnioski na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×