Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przystojny Magister Inżynier

Studia a studia to jest róznica

Polecane posty

Gość Przystojny Magister Inżynier

Tak sobie czytam co niektóre osoby wypisują i mam wrażenie , że temat ukończenia studiów czyli posiadania wyższego wykształcenia jest mało znany. Postaram się wiec Wam nieco wyjasnić :). Studia mozna podzielić na dzienne (darmowe na państwowych uczelniach) i wieczorowe/zaoczne (płatne). Róznica w wykształceniu jest ogromna. Absolwent studiów dziennych ma za soba cięzka pracę - przez 5 lat uczestniczenie w zajęciach przez 5 dni w tygodniu (czasem plan zajęć jest taki, że student przebywa na uczelni od rana do wieczora) oraz zakuwanie w domu, czasem po nocach. Pracownicy uczelni bardzo surowo egzekwuja wiedzę - bardzo trudno zalicza sie kolokwia (odpowiedniki klasówek w szkole) oraz egzaminy. Więc niektórzy zdają po kilka razy. Natomiast studenci wieczorowi i zaoczni wkładają w studia baaardzo mało pracy w porównaniu z tymi z dziennych. Płacą za studia, więc uczelnie sa dla nich bardzo wyrozumiałe i starają sie im nie utrudniać zdawania egzaminów, no bo przecież klient nasz pan. I dyplom takich studiów rzeczywiście jest raczej papierkiem,a nie świadectwem rzeczywistej wiedzy. Inna kwestia to kierunki studiów. Sa studia bardzo cieżkie : elektronika, architektura, medycyna oraz lekkie: socjologia, filozofia. Nie mozna ich w opóle porównywać. Tu zgadzam się z tymi, co twierdzą że po jakiejś filozofii to mozna co najwyżej pracowac na kasie w Biedronce albo wyjechac na zmywak do Anglii. Ale inżynierom czy lekarzom należy się szacunek i godziwa pensja. Od nich zależy nasze zycie i zdrowie. I absolutnie nie wolno wymagać od nich pracy fizycznej bo to zwyczajne lekceważenie zarówno ich samych, jak i tych którzy ich wyszktałcili. Za ciężkie pieniadze z budżetu państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdfdsfsdfs
Szkoda, że na moich studiach tak nie jest. Po reformie uznali, że student, który płaci ma umieć to samo, bo to już nie studia zaoczne, tylko niestacjonarne. Studiuję jeden kierunek dziennie, a drugi zaocznie i muszę powiedzieć, że mi by nie przeszkadzało jakby było łatwiej, bo te studia zaoczne to moja pasja i sama dużo w domu czytam dodatkowo. A są takie wykłady, które nie mają nic wspólnego z kierunkiem, a je zaliczyć trzeba. Zamiast zagłębiać potrzebną wiedzę muszę tracić z każdym takim przedmiotem dwa tygodnie na te głupoty. Nie obraziłabym się nawet jakbym dostała ocenę z tego za nic i wcale nie zajrzała do książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×