Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yelena

Miałam bardzo trudne dzieciństwo, ślady zostały do dzisiaj.........

Polecane posty

Gość yelena

Witajcie. niestety miło nie wspominam dzieciństwa . Byłam wiecznie bita przez ojca (typ damskiego boksera), o byle pierdoły, wiadomo jak kazde dziecko robiłam jakieś psikusy, ale one nie były powodem żeby tak lać!!! Uczyłam się dobrze - w życiu udało mi sie zdobyć 3 świadectwa z czerwonym paskiem, byłam ambitna. Nigdy nie popadałam w złe towarzystwa, jedynie co złego zaczęłam robić za młodu to paliłam papierosy ale uważam że to nie powód który ma wpływ na osobowość człowieka. Czułam się w domu niedoceniana, ojciec wiecznie faworyzował moją starszą siostrę, nawet zdarzyło się że raz mi ubliżył że jestem brzydka , przez co popadłam w kompleksy - miałam wtedy 15 lat chciałam malować się i robić fryzury, ubierać się ładnie. To jak raz dorwał moje malowidła to wszystkie potłukł - pamiętam jak strasznie płakałam i nie byłam w stanie iść do szkoły - zaszyłam się u babci. Raz też przyszłam do domu z podwórka i miałam brudne spodnie to taki wpier*ol mi spuścił że na koniec kazał mi klęknąć przed obrazem i przepraszać Matkę Boską za to co zrobiłam. No obłęd. Psychę miałam bardzo zrytą , długo też nie mogłam znaleźć chłopaka, tak do 17 r.ż. nie mogłam się dogadać z rówieśnikami, dokuczali mi . Bo byłam za słaba, i zarazem wybuchowa. Nie umiałam się bronić. Dopiero jak zdałam maturę, to poszłam do pracy i zapisałam się na studia zaoczne - trochę moje życie zaczęło się zmieniać - miałam swoją kasę i gówno było komu do tego, opłacałam studia, poznałam ludzi. Wiadomo co weekend z koleżanką jeźdźiłam na dyskoteki wyładować ten stres, aż w końcu poznałam mojego przyszłego męża - najcudowniejszy człowiek pod słońcem i w życiu bym go na innego mężczyzne nie zamieniła. Zostaliśmy parą, kiedyś zebrałam się na odwagę żeby mu opowiedzieć jakie miałam dzieciństwo to płakałam strasznie a on mnie przytulał, i obiecał że u niego będę bezpieczna zawsze. Oświadczył się, wzięliśmy ślub, spodziewamy się właśnie dzidziusia. Tylko najgorsze jest to że mój ojciec udaje dobrego tatusia teraz. Chciał nam zrobić kuchnię w całości (meble + sprzęty), nie chciałam tego, ale widziałam po nim że żałuje tego co mi w życiu kiedyś zrobił..... A ja głupia zgodziłam się na to (wiem że nie powinnam), i nie wiem po co!!!! Ale byłam durna . I nam kupił samochód na siłę wręcz (też nie chciałam), ja chyba jestem za miękka i za bardzo umiem szybko wybaczać Jakie jest Wasze zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
:( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierz jak daje
pewnie w ten sposób chce odkupic swoje winy, bierz i trzymaj go na dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
w sumie biorę to wszystko na dystans.... Ja Bogu dziękuję że mam kochającego męża, on dał mi poczucie bezpieczeństwa i daje mi dużo siły. Kiedyś zawsze marzyłam o ślicznym zwierzątku, to on spełnił moje marzenie - kupił mi po ślubie ślicznego kotka brytyjskiego. Jak go tu nie kochać? Wierzcie mi ja się czuję tak jakbym drugie życie dostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod słońcem toskanii
Bierz kochana i traktuj to jako zapłatę za lata udręki. Nie unoś się honorem. Nie musisz mu wybaczać bo Ci kupił kuchnię. Nie musisz go za to kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CZY TO NIE PROWOKACJA?
DO TEGO TEMATU O DZIECKU Z KLAPSEM? DAJĘ 2/10 DOŚĆ KIEPSKA,MOGŁA BYĆ LEPSZA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To znaczy????
Pewnie dotarło do niego jakim był złym ojcem i teraz będzie chciał być najlepszym dziadkiem. Tego Ci życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama ma koleżanke po siedemdziesiątce, która do dziś nie potrafi przestac nienawidzić matki i jedynie o tej nienawiści potrafi mówić. Chcesz dla siebie takiego zycia? Czasu nie cofniesz, nie odzyskasz utraconego dzieciństwa, ale może warto zostawić to za soba i zacząć żyć norlmalnie. Czy potrafisz wybaczyć swojemu ojcu? Czy po prostu przyjęłas prezenty, bo nie umiałaś odmówić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
Tak bo tam pierwotnie napisałam post. I postanowiłam i czułam wewnętrzną potrzebę że założę wątek tutaj, skopiowałam tekst, bo jednak zastanawia mnie to co myślicie o mojej sytuacji, i czy dobrze postąpiłam? I na pewno nie jest to prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
messol - chyba przyjęłam te prezenty dlatego że widziałam po nim skruchę, a ja głupia wymiękłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nikt ci tu nie doradzi, bo łatwo się mówi "wybacz", skoro to dotyczy kogo innego. prezenty przyjęłaś, głupio byłoby je oddać, potraktuj je jako rekompensatę i patrz, co będzie dalej. Czy to jednorazowa poprawa czy faktycznie chęć zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycze sobie takiego dziecinstw
Nie widze nic okropnego w tej twojej historii! Ty chyba nic nie wiesz na temat strasznego dziecinstwa!! Zbijl mnie ... nie kupil mi .... nie pozwolil mi ... kazal mnie ... to jest kurwa WIELKI NIC. Jestes naiwna i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
messol powiem Ci tak, odkąd jestem z moim to stał się innym ojcem dla mnie choć bywało że kłóciłam się z nim jeszcze na początku, ale już ręki na mnie nie podniósł. Bardzo polubił przyszłego zięcia i sam uważał że wyjdę za odpowiedzialnego faceta. Nie mogę powiedzieć że dalej go nienawidzę, ale naprawdę jest dla mnie inny nie do poznania, chociaż to że mam odrobinę w sobie honoru to dlatego zapytałam czy do końca zrobiłam dobrze przyjmując prezenty. Jednak teraz mam takie uczucie i to nie zmienia faktu że jest jednak moim ojcem i kocham go na swój sposób, ale rany zostały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez rozmowy z ojcem na ten temat to będziecie tak tańczyć koło siebie nie wiedząc co, które chce, być może własnie potem będzie łatwiej rówież Tobie... u mężczyzn w wieku Twojego ojca zachodzą też zmiany hormonalne - tak, że stają się łagodniejsi, już im tak adrenalina nie strzela do żył - być może jest szansa sobie coś ułożyć, ale nic na siłe - na pewno trzeba czasu; myślę, że powinnas go zapytać - w jakichś sprzyjających okolicznościach - dlaczego chciał Ci kupić tą kuchnię, czy auto - daj mu szansę, być może chce Cię przeprosić, a nie wie jak, nie musisz mu od razu przebaczać - powiedz tylko co czujesz, co czułaś - należy mu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
ex-D.Bill - wiem że taka rozmowa by była dobra, ale ja go znam, wiem że uciekłby od tej rozmowy. Więc nie ma co zaczynać, uwierz mi. Lepiej to zostawić tak jak jest. Dziękuję dziewczyny za wsparcie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak juz jest:(
autotko, czytam Twoj topik i płacze:(:( bo wszystko mi się przypomniało, miałam tak samo jak Ty, tylko,że ojciec moj poszedł i nawet mnie nie zna, mojego rodze nstwa tez. Mam męża, opowiadałąm mu to wszytsko co przezyłam, a teraz on sam mnie wyzywa i jest dla mnietakim h....jak ojciec. Nie masz pojęcia co czuje...wszystko przeżywam razy dwa. Mam synka cudownego, on jedynie daje mi siłę, bo inaczej już dawno bym coś z sobą zrobiła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
Jeszcze jak sobie przypomnę jak bił i ubliżał mi przy koleżankach, ehhh :(. Ja jako jedyna w klasie na w-f miałam ubrane długie spodnie bo wstydziłam się siniaków na nogach :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
tak juz jest:( - mój boziu to straszne co teraz masz, że nawet chłop taki jak ojciec. Dobrze że Twój synek wszystko Ci wynagradza i dodaje mnóstwo sił :*. A nie myślałaś o rozwodzie? Ja bym nie dała rady żyć poraz drugi pod jednym dachem z tyranem :(. To by było ponad moje siły, chociaż jednak masz dziecko i dla niego chcesz żyć i jak nalepiej. Trzymaj się kochana 🌼!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej... może dla niego, ale nie dla Ciebie... poczekaj, może kiedyś taki moment sam przyjdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już jest:(
teraz mieszkam u Mamy, wyprowadziłam się od męża. Chcę złożyć o rozwód jak najszybciej. Kiedyś był zupełnie innym człowiekiem, ma swoja firme i w głowie mu się poprzewracało od pięniedzy. Jest mi bardzo,ale to bardzo cieżko:( materialnie też, bo Mama sama nie ma kasy, musi wyjeżdzac za granicę:( ja bez pracy, ale mały misi isc do żlobka.... Boże...naprawde nigdy nie sądziłam, że będę to przeżywała drugi raz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hukion
Echh chyba mu nie wybaczylas skoro tutaj piszesz i piszesz, ze za szybko mu wybaczylas. Wybaczenie to pierwszy krok do uzdrowienia swojej psychiki, pozbycia sie, zalu, traumy, ktora nosisz, negatywnych emocji, ktore zatruwaja ci zycie. Oczywiscie wybaczenie nie oznacza wymazania, czy zapomnienia doznanych krzywd. Ja napisalam list do mojego ojca, o tym jak mnie krzywdzil, jak sie czulam. Zrozumial, przeprosil, a ja czuje sie lzej, relacje miedzy nami sa lepsze niz kiedykolwiek byly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niuniulkai
porozmawaij z nim sama albo może wizyta u psychologa ? ewentualnie list napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
Nie myślicie że jest już za późno, skoro między mną a ojciem jest dobrze od bodajże 5 lat? Czy wg Was nie ma to znaczenia czy to zrobię od razu, czy za rok, czy za 10 lat. Mi tylko została po tym wszystkim ta cholerna rana.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
Z drugiej jednak strony wydaje mi się że czyny są ważniejsze niż słowa, bo niemniej słowa mogą być rzucone na wiatr... Czy rzeczywiście warto o tym jeszcze roztrząsać? Eh tysiące myśli krąży mi po głowie...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
tak już jest:( - o kurcze... A nie podawałaś męża o alimenty? Masz duże szanse wyszarpać od niego jak najwięcej bo jednak ma firmę, i musi zapewnić dziecku odpowiednią przyszłość. A czy w ogóle dokłada się dobrowolnie do dzieciaka, czy nie interesuje się nim? Bo jeśli nie, to tak jak Ci mówię - pozwij go o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floppi
na http://toster.pl też są rozmowy na trudne tematy, może znajdziesz jakąś poradę? :) Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już jest:(
jak na razie daje pieniądze na dziecko, a jak powiedziałam, że i tak podam go o alimenty, to twierdzi, że dostane max 300zł. prawdopodobnie podam też go o alimenty dla mnie, ale z tego co wiem, rozwód busi być z wyłącznej winy męża... musze więcej sie dowiedzieć. POWIEDZ MI SKĄD SIĘ BIORĄ TACY TYRANI??SKĄD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hukion
Nigdy na nic nie jest za pozno, a moze tobie tylko pomoc zrzucic bagaz, ktory wciaz nosisz. Niech pozna Ciebie bardziej, co czulas, myslalas, jak to na ciebie wplynelo z perspektywy doroslej osoby aby mial swiadomosc jak moglas sie czuc. Ja tak zrobilam. Mysle ze to tez pozwoli mu zobaczyc swoje bledy (choc pewnie i tak widzi sadzac po jego zachowaniu) i stac sie lepszym czlowiekiem, niz byl. To oczysci atmosfere miedzy wami, nie bedziecie bladzic po omacku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yelena
Hukion wydaje mi się że masz dużo racji - chyba wciąż noszę ten ciężki bagaż. Nie wiem czy odważę się z nim porozmawiać czy choćby list napisać - oto już łatwiej. Może będę mieć taką chwilę małej odwagi i spróbuję to z siebie wyrzucić, a w jaki sposób to się okaże. Dzięki wielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×