tak bardzo chcialabym przezyc prawdziwa milosc,jestem tak smutna

Ja nie jestem czlowiekiem,ja jestem wrakiem czlowieka,w moich oczach widac smutek. Wiele w zyciu przezylam jak na moj wiek, ale sie nie poddalam,zyje dalej,choc jestem sama jak palec przez cale zycie. Jednym z moich najwiekszych pragnien jest przezycie prawdziwej milosci,chcialabym spotkac w moim zyciu mezczyzne i miec z nim dlugi romans,chcialabym zeby zaczelo sie zupelnie niewinnie,chcialabym spacerowac z nim wieczodem,kiedy jest juz ciemno i nikogo nie ma na ulicach,uwielbiam noc,wtedy czuje sie szczesliswsza,a gdybym miala jezzcze u boku faceta,ktorego kocham i ktory rowniez by mnie kochal.. cos wspanialego... Ale pewnie nigdy mnie to nie spotka.. a tak bardzo mi tevo trzeba.. :(

Nie przejmuj sie ja też tak mam. tylko ja już się kiedyś zakochałem i straciłem szanse, więc nie wiem czy lepiej czy gorzej. A przeszedłem również za dużo... Więc nie jesteś sama. To żadne pocieszenie ale zawsze raźniej.. Na czym polega twój dylemat..???

moglabys podac swoje gg?

gg niestety nie podam,bo pisze z komorki i nie mam mozliwosci skorzystac z kompa.

ile masz lat? jak bedziesz chciec kiedys pogadac to moje:45888838

To ponarzekaj sobie na forum wykrzycz co się stało i dla czego tak Ci źle. Ja też sobie ponarzekam i wszystkim będzie lepiej.. Zapewniam cię że inni też mają źle ;(

A czy wiek jest istotny? A nie mozemy tu porozmiawiac? Ale dziekuje,zapewne napisze. Jestes mezczyzna czy kobieta?

ja przezyłam, znaczy jednostronnie, bo mąż to mnie nigdy nie kochał, ale co mam z tej miłości? bachory i samotność w małżeństwie.

Cien miasta,oczywiscie ze inni rowniez nie maja lekko,ale sa i tacy,ktorzy naprawde sa szczesliwi i nie jest ich wcale malo.

Macie dylematy. Człowiek całe życie jest sam.

ciągnąć męża do ołtarza za kudły, renaciu.

Szczęście to chwila ulotna.

Ile czasu jesteś sama? Wiek nie jest istotny ale to chyba nie tajemnica? Więc w czym problem, ja mam 30. Powinienem mieć dzieci i zonę a mam długi i brak perspektyw...

też bym chciala przezyc prawdziwą milosc ale jakos nie moge znalezc bratniej duszy. Czuje, ze nikt mnie nie pokocha i nie zasługuje na milosc. Strasznie mi przykro, ale zyje sie dalej... ale co to za zycie ;)

jak bardzo bym chciał dokładnie tego samego co Ty, pięknie to napisałaś. Aż mi się smutno zrobiło, zaczynam wątpić w tą całą miłość tyle razy oddawałem wszystko co mam, nie grałem byłem dobry. Bo myślałem że kobieta zasługuje na wszystko. Niestety po jakimś czasie wykorzystywały to do takiego stopnia ze ból był nie do zniesienia. teraz spotykam się z jedną dziewczyną, naszczęście nie zaangarzowałem się tak od razu. Ale już widzę, że zaczyna mnie wykorzystywać, ja po prostu jestem dobry, zgadzam się na wszystko jestem wyrozumiały, a ona to odbiera tak bardzo źle, mysli ze jestem głupi czy co...sam już niewiem ale dzisiaj spotkam się z nią ostatni raz. Już się trochę wyleczyłem z tych ran...i jeszcze się nie nauczyłem...marzę znów, wierzę, że taka miłość jednak istnieje. Kiedy tak piszesz to czuję, ze ktos tego też pragnie wiec znów mam nadzieję.

Trzeba niestety czekac,moze Bog patrzy i mowi "ona\on zasluguje na kogos lepszego" dlatego jeszcze nie spotkalam prawdziwej milosci,bo wsrod mnie pelno nieudacznikow i tym podobne,moze faktycznie musze czekac,az przyjdzie ten moment w zyciu i odnajde tego jedynego.. Tylko ile ja mam czekac?

a tam, miłość jednym z głównych powodów smutku, jeśli nie chcesz być jeszcze smutniejsza to lepiej się w to nie pakuj :)

Nawet gdyby to ktos sie we mnie zakochal,moze to dosc samolubne,ale wtedy poczulabym sie kochana,na pewno by mi bylo lepiej.

bo czasem trzeba zaakceptować wady, czym dłużej czekamy tym więcej wybaczamy partnerom, tak mi się wydaje. Nieudaczników jest dużo, ale bez przesady sa faceci normalni w miarę ogarnięci. Zrobisz sie stara i co. Ja myslę, ze nie mozna pozwolić by miłość nas omijała jeśli jest blisko. Rezygnować z błahych powodów. Czekanie nic nie da, chyba warto się otworzyć, czasem sa porażki ale warto. Bo mozna stracić naprawdę coś pięknego.

ja tam wolalabym cierpiec z milosci niz zyc kompletnie pozbawiona tego uczucia.

jeśli ktoś Cie pokocha to czerpanie z tego uczucia nie jest samolubnoscią, w tedy mozesz ile chcesz, to się nie wyczerpie i sprawia przyjemnosc osobie, która Cie kocha

bardzo bym chciał być tak kochany jak potrafię kochać, to jest całkowicie nierealne, ale ja tak bym własnie chciał

@ to poprostu piekne Nie pierdool trolu chcesz ją poderwać i nie jeeb bzdóór. Idź z tąd laska chce bata, twardego i dużego. Potrzebuje cieńcia aż soki jej nogami spłyną a nie poezjii gamoniu. Nie czaisz tekstu o nieudacznikach to do ciebie jest..

cholera i własnie tracę kobietę, którą kocham. Miałem się z nią spotkać, ale ona...nie chce mi się nawet pisać już. Nie pojadę do niej to co ona robi to jest takie przykre, nie sądziłem że po prostu brakuje jej rozumu masakra. Nawet nie potrafi normalnie skończyć tego cyrku i jeszcze się ze mną umawia. Jest po prostu płytka, słowo miłość to dla niej tylko narzędzie. Idę spać, może po prostu zaspię i tak to się głupio skończy w głupi sposób w jaki mnie traktuje.

Kuurwa kretynie czego od nie chcesz jak jesteś ciapą jebaaną? Dobrze że cie osrała, pewnie zdradzała cię z arabami..

larmss szkoda mi Cie człowieku, jesteś po prosu żałosny, to, ze kazda kobieta potrzebuje tego to oczywiste, a ty się zachowujesz jak bys ameryke odkrył. Nie chciałem jej podrywać, ale szkoda gadki. Trudno moze jestem głupi, też chciałem się wygadać i moze pomóc. Myślę, że jesteś kompletnie nie istotny w tym wątku i chyba w ogóle w życiu.

mozna miec dosyć takich palantów jak Ty, i takiej kobiety z która własnie zrywam. Pozdrawiam autorkę tematu i czesc wszystkim.