Mój chłopak namawia mnie na aborcję...

Jesteśmy ze sobą 5 lat, mieszkamy razem od 2 lat. Także to nie jest jakaś tam ciąża z przypadku czy paromiesięczny związek. Oboje pracujemy, wynajmujemy wspólnie kawalerkę, więc w razie czego dach nad głową też jest. Miesiąc temu zaszłam w ciążę. Zabezpieczam się, ale tabletka zawiodła. Nie brałam w tym czasie żadnych leków ani nie wymiotowałam, więc nie wiem, jak to się stało. Po prostu chyba jestem typowym błędem statystycznym... W każdym razie finansowo jest ok, okładało nam się dobrze, a on chce, żebym usunęła tę ciążę :o Bo nie czuje się gotowy do bycia ojcem, bo chce się jeszcze pobawić, coś przeżyć, a nie pakować się w pieluchy. Dodam, że mam 26 lat, a mój facet 30, więc dziećmi też już nie jesteśmy. Nie wiem, co robić, nie chcę go stracić, ani zabić dziecka.. :( Z rodziną i przyjaciółmi wstydzę się rozmawiać o tym, że mój facet tak stawia sprawę. Nikomu jeszcze nie powiedziałam, że spodziewam się dziecka. Błagam, poradźcie coś... O ciąży wiem od 2 tygodni i od tego czasu po jego reakcji nie mogę spać po nocach nerwów :(

A powiedziałaś mu, że dla Ciebie to dziecko nie jest dramatem i że nie chcesz go usuwać?

"Nikomu jeszcze nie powiedziałam, że spodziewam się dziecka. "- no to powiedz wszystkim - wtedy nie zmusi cię żebyś usunęła

Wredniucha, zmusić mnie nie może, bo ostatecznie to moje ciało i moje dziecko. Ale zagroził rozstaniem. Mam wybór: usunąć ciążę i nadal z nim być, albo zostać panną z dzieckiem...

zadecydował, szczególnie że sama widac nie chcesz, bo to Ty będziesz odczuwać skutki tej decyzji a nie on, on widać ma wyjebane skoro nie jest gotowy na bycie ojcem to niech żyje w celibacie, ja bym faceta zostawiła i pozwała o alimenty. bo co jaką masz gwarancję że jaśnie pan kiedyś w ogóle się zdecyduje na to? i nie wstydź się niczego, nic nie zrobiłaś, a nerwy szkodzą tylko dziecku

nie denerwuj się; będzie dobrze. Bierzesz kwas foliowy?

Nie widzę waszych postów :(

i Ty się zastanawiasz co zrobić? bo hrabia zagroził? i serio, jako panna z dzieckiem nie jesteś skreślona szczególnie że pracujesz itd. jak ewentualny gościu zapyta czemu nie jesteś z ojcem dziecka to powiesz prawdę, jak dla mnie zyskasz w jego oczach rodzina jak się dowie że ojciec nie chciał dziecka pewnie pomoże w najtrudniejszych chwilach i to właśnie pokazuje że tak naprawde kobieta ze wszystkim zostaje sama :O a oni chcą decydować

"Mam wybór: usunąć ciążę i nadal z nim być, albo zostać panną z dzieckiem..." no to wybieraj - nic więcej nie można ci doradzić

Swoją drogą, jaki los jest przewrotny. Niektórzy latami starają się o dziecko i go nie mają, a inni się zabezpieczają i trach :o Moja pani ginekolog prawie z krzesła spadła, jak się dowiedziała, bo ona bierze te same tabsy. A podobno to już któryś raz w historii jej pracy, że tabletki nie działają. No ale wracając do tematu, nie czuję się winna bo ja faktycznie niczego nie zrobiłam, żeby to dziecko mieć. Zresztą mówił, że w razie wpadki on się nami - mną i dzieckiem, zaopiekuje. A tu proszę... :( Nikomu już nie można ufać. Chyba jutro się wyprowadzę, na razie do siostry i zacznę szukać nowego mieszkania. Dobrze, że mam trochę oszczędności.

Macie rację, że kobieta ze wszystkim jest sama. On ma to w dupie, dzisiaj poszedł pić ze znajomymi. Mnie nie wziął, bo pić nie mogę :o Myślałam, że znam tego człowieka... Boże, jak można się aż tak pomylić?!

z nim i tak sie rozstaniesz bo zacznie cie dobiajc jego charakter rob co chcesz swoja droga dziwie sie ze z nim jestes

dobijac* a jakie to tabsy?

skoro masz taki wybór to czy po usunięciu umiałabyś być z tym człowiekiem ? czy nie czułabyś żalu wydaje mi się że tak bo skoro dziecko nie jest dramatem zresztą chyba on już zdecydował ! nie chciałbym być z takim partnerem że kryzysie to on sie liczy nie WY

Brałam Cilest od 4 lat. Fubusiowe dziecko - ty chyba nienormalny/a jesteś. Urodziłabym raczej dziecko z zespołem FAS. Poza tym ja nie chcę usuwać tego dziecka, ani mu szkodzić!

No właśnie raczej nie mogłabym z nim być :( Liczyłam chyba na jakieś pocieszenie z Waszej strony, że jak urodzę, zobaczy swoje dziecko, to zmieni zdanie... Ech, naiwna baba ze mnie. Nie rozumiem, jak człowiek, z którym planuje się rodzinę i dziecko (kiedyś tam mieliśmy je mieć), może teraz tak się zachowywać :( W zeszłym roku się zaręczyliśmy, mieliśmy wkrótce brać kredyt na własne mieszkanie, planować w nim przyszłość...

Nad czym Ty się zastanawiasz, skoro dorosły mężczyzna tak stawia sprawę to odpowiedź jest jedna. Żegnaj chłopczyku, który nie potrafi ponieść odpowiedzialności za swoje czyny.

dbaj o siebie. Widać, że wiek faceta o dojrzałości nic nie mówi.

Przeraża mnie wizja samotną matką i fakt, że mogłam mimowolnie wybrać dziecku aż tak złego ojca :( Chyba zaraz zacznę się pakować... na razie ciągle ryczę :(

Przerażona oczywiście że jest szansa na to, ze to taka reakcja na stres i później mu przejdzie, ale lepiej układać sobie życie bez liczenia się z ta możliwością

właściwie to on powinien się wyprowadzić jak na mój gust, no bo zobacz dziewczyna zaszła, usuwa się z jego życia i wszystko gra, a pan baluje dalej ale pewnie nie masz siły na jakieś kłotnie, co? chociaż poczytaj o tym kiedy o alimenty możesz podać, i zawsze podawaj o większe niż byś chciała sąd i tak zjedzie. no i chyba można zaznaczyć że w związku z rozstaniem spowodowanym tym, ze ojciec nie chce dziecka Twoja sytuacja materialna znacząco uległa pogorszeniu.a pieniadze w dzisiejszych czasach niestety ważne są

no wiesz lepiej chyba że teraz się dowiadujesz jakim człowiekiem jest i an co go stać

Mleko się rozlało. Dziecko jest, nie zmienisz tego. Jeśli usuniesz to widać, że będziesz bardzo cierpieć. Cóż, facet pokazał Ci, że nie jest wart ani jednej chwili więcej Twojego życia. Skoro zawodzi w takim momencie, nigdy więcej nie byłabyś jego pewna, nigdy nie czułabyś się z nim bezpieczna. Jak liczyć na takiego kogoś, kto dla zabawy jest w stanie poświęcić własne dziecko? Człowieka? Zwyczajnie mu to powiedz. Nie jest dzieckiem, to stary grzyb a nie nieodpowiedzialny dwudziestolatek, mężczyźni w jego wieku powinni ( nawet jeśli nie bardzo jest im to na rękę) brać odpowiedzialność za swoje życie. Powodzenia, dasz sobie radę. A kto wie, może i on zrozumie i zmądrzeje.

"Nie rozumiem, jak człowiek, z którym planuje się rodzinę i dziecko (kiedyś tam mieliśmy je mieć), może teraz tak się zachowywać" podejrzewam, że raczej tylko ty planowałaś - on raczej posłuchał i skwapliwie przytaknął (zapewne po seksie)

niby ludzie popełniają błędy ale potrafiłabyś z nim życ potem? nawet jakby "zmienił zdanie"?

Chyba jednak zbyt późno się dowiaduję, kim on jest :(

Najlepiej wyjedź do siostry na parę dni, ochlon, daj mu czas na otrzeźwienie, zobaczy jak to jest być samemu...

minęły 2tygodnie, chyba miał czas na zorientowanie się w sytuacji a on poszedł chlać. wiec na co czekać by zobaczył "jak to jest być samemu"?

A tak w ogóle to porozmawiaj z kimś komu ufasz i kto nie rozpowie tego wszystkim

Moze i dziecko bedzie mialo beznadziejnego ojca ale za to bedzie mialo fajna matke :) A poza tym nie wiem jak Ty ale gdyby mnie facet zmusil do usuniecia ciazy to predzej czy pozniej ten zwiazek by sie rozpadl bo juz nigdy bym mu nie potrafila zaufac i nie czulabym sie bezpiecznie