Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurczeblade

on nie sprzata w domu, jestem jak sprzataczka..

Polecane posty

Gość hgfhgtfht
skoro jeden drugiego utrzymuje, to niech ten drugi tez daje cos od siebie a nie tylko pasozytuje. dla mnie to normalne ze skoro jeden przynosi kase i utrzymuje, to ten drugi chce sie tez jakos dla wspolnego dobra przysluzyc, niech robi w domu w takim razie. pranie, prasowanie itp. po co komus zona albo maz z ktorego nie ma zadnego pozytku? bo ani nie zarabia ani nic w domu nie robi? moze lepiej zeby takiego kogos adoptowac anizeli slub z nim brac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do przedmówczyni Autorka zarabia, tylko mniej, nie jest żadnym pasożytem, czytaj ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bghbghh
a ile zarabia i ile godzin w pracy siedzi? bo to bardzo wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka pisała że jej mąż prowadzi firmie i czasami jest w pracy dwie godziny, to już szczyt chamstwa, żeby był tak zmęczony po tych dwóch godzinach, żeby nie potrafić, ogarnąć domu albo tylko tej deseczki podnieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia kasia
kurczeblade nie daj się kobieto nie jestes słuzącą jesteś żoną i masz prawa na równi z partnerem po co związek , który wykańcza? a może twój facet ma ADHD? i stąd te problemy mój ma bałagan wszędzie; w garażu, w papierach, nigdy nie ma skarpetek do pary, ..gubi rekawiczki, portfele, kuczyki...tego juz nie zmienię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze trudna sprawa :/ Kazdy radzi, żebyś przestała cokolwiek robić, ale gorzej, jeśli jemu i tak syf nie przeszkadza a ukażesz sama siebie, bo bedziesz sie meczyc z takim bajzlem... Sama nie wiem, co bym zrobiła, bardziej przestałabym mu gotować i ogolnie jakos robila bardziej cos zlosliwego, zeby i jemu ten jego syf zaczal przeszkadzac, a w ostatecznosci jak nic nie pomoze, to powiedziala mu, ze go kocham itd zalezy mi na nim, ale jest mi przykro, bo sie staram a on nie szanuje ani mnie, ani mojej pracy i nie chce z nim mieszkac w takich warunkach. Ciekawe, co wtedy zrobi. A jak bylo przed slubem? Od zawsze jest takim balaganiarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze trudna sprawa :/ Kazdy radzi, żebyś przestała cokolwiek robić, ale gorzej, jeśli jemu i tak syf nie przeszkadza a ukażesz sama siebie, bo bedziesz sie meczyc z takim bajzlem... Sama nie wiem, co bym zrobiła, bardziej przestałabym mu gotować i ogolnie jakos robila bardziej cos zlosliwego, zeby i jemu ten jego syf zaczal przeszkadzac, a w ostatecznosci jak nic nie pomoze, to powiedziala mu, ze go kocham itd zalezy mi na nim, ale jest mi przykro, bo sie staram a on nie szanuje ani mnie, ani mojej pracy i nie chce z nim mieszkac w takich warunkach. Ciekawe, co wtedy zrobi. A jak bylo przed slubem? Od zawsze jest takim balaganiarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwrwerwerwe
mi się zdaje, że na to nie ma rady... jesli b cię to wkurza, to mozesz rozwazyc rozwód... albo zacisnąc zęby i byc domowa praczka, sprzątaczką, itp wiele osób ma te problemy i większosc nie znajduje rozwiązania. Ja sie rozstałam z mężem m. in. z tego powodu, bo miałam dosc, ale malo która kobieta moze, bo większosc jest ekonomicznie uzalezniona. Moze nie dezyduj się na dziecko, bo bedzie jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczeblade
na razie nie zdecyduje sie na dziecko. ten problem rodzi coraz to wieksze problemy. powoli przestaje sie czuc szanowana, kochana. nigdy bym nie powiedziala ze on tak bedzie robic. przed slubem sprzatal jako tako. przynajmniej odnosil po sobie o sobie robil np kanapke. do tych wszystkich ktorzy twierdza ze pasozytuje. ja nie pasozytuje. wykonujr swoje obowiazki ale to ze sie nie sika po desce to juz dzieci w wieku 5 lat wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwrwerwerwe
juz nieraz czytałam podobne topiki, i olewanie sprzątania prawie nigdy nic nie dawało. U mnie tez- jak nie zrobiłam sniadania, to siedzielismy bez do 16, potem on w końcu się wkurzył, wstawał i szedł sobe zrobic w kuchni kanapki, zjadał na poczekaniu i siadał do komputera, potem był foch.... pomogł rozwód, załuję że tak pózno się zdecydowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwrwerwerwe
a co do pracy, to jak znajdziesz to tez nic nie pomoze na 90 %, bo do końca tego nie idzie przewidziec, kazdy człowiek jest inny. Ja jak byłam mężatką to jeszcze studiowałam, i miałam pracę na 3/4 etatu. On wtedy nie robił nic, wracałam po 12 godzinach styrana, ani razu nie zrobił obiadu, mimo że cały dzień siedział w domu, bo długo był bez pracy, tylko czasem robił jakąś stronę na kompuetrze dorywczo. Takie wychowanie przez nadopiekuńczą mamusię, co wymagala, tak, ale obowiazki jesli chodzi o sprzątanie 20- letniego synusia dobre jak dla 5 - lakta, umycie rączkek, odniesienie talerzyka i wyniesienie smieci... Jak zaproponowałam grafik, to stwierdził, że nie chce się tak ograniczac.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt Ci wprost nie powie, żebyś go zostawiła, ale prawda jest taka, ze jesli on tego nie zmieni, to raczej szlag Cie trafi pewnego pieknego dnia i nie wytrzymasz tego dluzej. Bo to naprawde jest brak szacunku do Ciebie, nie oczekujesz ze bedzie wszystko ukladal po linijke jak Perfekcyjna Pani Domu tylko choc minimum kultury (niesikanie na deske) i to go przerasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia kasia
ja ci jeszcze powiem,że stopniowo przestałam zaprazać gości, bo wyszorowałam w sobotę dom, wstaję w niedzielę , a tu okna upaprane bigosem, albo tłuszczem.. zniszczył moje priorytety, bo ja jestem pedantką zaczęły się kłótnie w końcu żyliśmy na pół gwizdka... bo nie dam rady spać na gołym materacu, a ten syfiarz skopie prześcieradło, nawet gumka nie pomoże i śpię w osobnym pokoju ja bym sie rozwiodła, ale trzyma mnie majątek,żeby go nie rozpieprzył..z jakąś 17-tką zresztą ja pracuję i cały tydzień mam zajęty a weekendy jakoś sama spędzam na wakacje lubie sama jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to
Dziewczyny współczuję wam takich mężów leni, ja mam chorego męża, ma on problemy z rękoma, ale często gotuje obiady i pomaga na ile może, a wasi mężowie, podejrzewam, że są zdrowi a mimo to prostych czynności, nie potrafią zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cincirdia
nie chodzi o to ,żeby facet sprzątał ale na litość! ręcznik może powiesić kubki odnieść stół zetrzeć co za syfiarze won z takimi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwrwerwerwe
ale z jakiego powodu facet ma nie sprzątac? nie ma rąk? Czy jest to dla niego za ponizające? Tak, że jego ukochana, któa nosił na rękach, ma za niego robic te wszystkie niewdzieczne prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczeblade
ja moge robic wiecej bo mniej wkladam do budzetu domowego ale chyba mozma wymahac choc troche kultury, bo lanie po desce czy dlubane w nosie i kozy pstrykanie w pokoj to lekka jest moim zdaniem przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczeblade
dodam jeszcze ze mlaska glosniej jak traktor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupawolowa
mam wrazenie ze wiekszosc facetow by chciala, zeby kobiety pracowaly, jednoczesnie sprzataly, wychowywaly dzieci, rano w pracy po poludniu sprzatanie domu gotowanie, wychowywanie dzieci, a wieczorem pachnace wygolone jak z pornosa wskakiwaly i ich obslugiwaly wtedy by zacni mezowie faceci byli moze zadowoleni, kto wie bo a noz dzis on chce nie ulegla a ty sie kapnij co on chce i kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczeblade
pewnie jak by bylo dziecko to ja bym wstawala, przebierala a on pod wieczor by pachnace umyte pobawil chwile i oddal jakby sie rozplakalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to po co Ci taki leń? On zarabia wiecej i Ty umiesz to uszanowac a on Twojej pracy nie potrafi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×