Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 76u576u76

Jak komuś wytłumaczyć, że podjęte decyzję będą opłakane w skutkach?

Polecane posty

Gość 76u576u76

No właśnie, jak? Muszę kogoś zniechęcić do podjęcia pewnej decyzji która zaważy na dalszym losie kilku ludzi, jednak żadne racjonalne argumenty nie przemawiają a w te nieracjonalne nie uwierzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoreNick
pozwól im wobec tego obić sobie twarzyczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rt70p
Na spokojnie. Wytłumacz każdy ze swoich argumentów i powiedz, żeby ta osoba to sobie przemyślała. Ale niektórym nie da się przetłumaczyć, muszą sami zobaczyć, co zmalowali, żeby przyznali Ci rację. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76u576u76
Nie da się im tego na spokojnie wytłumaczyć, gdy próbowała, usłyszałam , że mam sie wynosić. A ich decyzja dotknie mnie i jeszcze paru innych osób które będą miały w przyszłości poważne problemy. Trudno to wytłumaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76u576u76
Tak, ratuje własną dupę. I ich, bo nie wiedzą co ich czeka w przyszłości. To ja będę musiała ich pocieszać, znosić ich żale i zastanawiac się czy będę miała dach nad głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werwrerwtwtwrw
dopoki nie powiesz co co chopdzi konkretnie nikt tu ci konkretnie nie doradzi. skoro mowisz polslowkami cos komus odradzic to tez takie masz tu porady. albo mow wszytsko albo spadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76u576u76
Mam pisać szczerą prawde? no więc odkąd pamiętam widzę czasami przyszłość, osób z którymi jestem związana, czyli znajomi, rodzina. I to się zawsze sprawdza w 100%. Kiedyś mówiłam o tym ale albo sądzili, że żartuję albo że trzeba mnie leczyć. Przestałam o tym mówić. Moi dziadkowie chcą opisać w darowiźnie dom i kilkanaście h ziemiw którym mieszkają oni, i ja z rodzicami dla ich syna i mojej mamy. Problem w tym, że po 7 miesięcy po przekazaniu tego wszystkiego, on zarząda spłaty połowy. Nie będziemy mieli takich pieniędzy więc wszystko zostanie wystawione na liocytację komorniczą. Niestety oni ślepo wierzą w swojego syneczka i nie idzie im przegadać, że to zła decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werwrerwtwtwrw
po pierwsze napisz po polsku bo mało rozumiem, po drugie powiedz o tym babci albo mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dykata
Hmm wygląda, że oni się nie dadzą przekonać... :( Może wywalcz jakiś zapis w umowie, że np. do 3 lat nie można tego sprzedać? Skoro ich się nie da przekonać to mając tą wiedzę, co się w stanie w przyszłości może spróbuj jakoś zmienić umowę, aby do tego nie dopuścić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqqqqqqqqqwasdewdeewd
on czyli kto zarzada? i za co?kuźwa jak nie po polsku napisane. dziedkowie mają syna czy corke? kim dla nich jest twoja mama? jeszcze raz po ludzku napisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dykata
werwrerwtwtwrw Przecież napisała po polsku, czego konkretnie nie rozumiesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dykata
Nie wiem, czego wy nie rozumiecie, wyraźnie jest napisane, że SYN PO 7 MIESIĄCACH ZARZĄDA SPŁATY POŁOWY DOMU I DOM PÓJDZIE NA LICYTACJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
jak twoja matka i jej brat dostaną po połowie to z jakiej racji on ma zażądać jakiejś spłaty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
"Moi dziadkowie chcą opisać w darowiźnie dom i kilkanaście h ziemiw którym mieszkają oni, i ja z rodzicami dla ich syna i mojej mamy. Problem w tym, że po 7 miesięcy po przekazaniu tego wszystkiego, on zarząda spłaty połowy." jaka spłata jak rodzeństwo dostaje po połowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam troche inaczej, tzn, wiem,że pewne decyzje moga sie źle skończyć takze dla kilku osób, ale nie ma innego wyjścia wiec nawet je popieram trochę nawet wbrew sumieniu, ale sa rozne tematy w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76u576u76
Nie po połowie, tylko jako współwłasność, a wtedy jeden drugiego musi spłacić. Tak notariusz im doradziła bo będzie taniej. A podpisanie umowy już w czwartek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalineeczka
Brat może wyjechać, wrócić po 7 miesiącach i powiedzieć, że on tam nie mieszka, więc życzy sobie spłaty połowy domu. Nie oglądacie Pierwszej Miłości? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalineeczka
Autorko a nie możesz poprosić o zapis, żeby nie można było do jakiegoś czasu zażądać spłaty? I uzasadnić to dziadkom, że nie chcesz, żeby ich majątek przepadł? A spod jakiego znaku jest ich syn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
a gdzie jest napisane, że współwłaściciel musi spłacać drugiego współwłaściciela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76u576u76
Dziadkowie o to chodzi nie chcą słuchać... Matko kochana, no ale on zarząda przez sąd od mojej mamy spłaty połowy domu i gospodarstwa bo on z tego nie korzysta, sąd wyceni i nakarzę spłatę połowy, nas nie będzie na to stac i sąd wystawi dom i ziemie na licytację komorniczą. Czy to tak trudno pojąć? ja już pytałam się prawnika i niestety współwłasciciel ma prawo żądać albo połowy majątku albo tylu pieniędzy ile jest ta połowa warta. Tylko jak im to wytłumaczyć, że gorzko pożałują tej deycji oni także?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
co ty pieprzysz? nie ma takiej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
jakby to było możliwe to połowa polskich gospodarstw byłaby już zlicytowana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurkanagrilu
Na jaką licytację komorniczą??? Do komornika droga daleka, jeśli faktycznie tak się stanie to sprzedacie sami hektary i spłacicie tą połowę - zostaniecie właścicielami reszty i problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76u576u76
Jakim cudem za 5 hektarów spłacisz 200tyś zł? Powoidzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurkanagrilu
Napisałaś wcześniej kilkanaście hektarów ziemii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76u576u76
Ogółem jest 11 hektarów z hakiem ale odliczyć trzeba z tego to na czym stoi dom, stodoła, obora. Czyli zostaję ok. 10 hektarów, po podzieleniu na 2, to po 5 hektarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
no to jak dojdzie co do czego, to nie pozostaje nic innego jak gospodarkę sprzedać i pieniądze równo podzielić - amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76u576u76
Ale kto ją ma sprzedać? Dziadkowie sprzedać nie chcą, są BARDZO przywiazani do godpodarki, do domu. Rodzina mi nie uwierzy w to co wiem co się wydarzy w przyszłości. Jeśli dojdzie do przepisania w czwartek, to się wydarzy - dom i gospodarka zostanie zlicytowana, my trafimy na bruk, mój dziadek popełni samobójstwo po wizycie komornika. Problem w tym, że to co widziałam wydarzy się na 100% jeśli dojdzie do tej darowizny. I co ja mam robić? Spokojnie czekać wiedząc, że to zniszczy naszą rodzinę? Jak mam ich wytłumaczyć, przekonać, że będzie jedna wielka tragedia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×