Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MamCzarnyNick

Spotykam sięz majętną dziewczyną... obawiam się, że nie sprostam

Polecane posty

Poznałem świetną dziewczynę, jest bystra, dowcipna i bardzo ładna. Jednocześnie bardzo skromna, ale zawsze świetnie wygląda (ubiera się elegancko ale nie ocieka bogactwem). Na pierwszy rzut oka nie widać, że jest "kasiasta" (jeździ średniej klasy samochodem, ale nowym, i mieszka w bloku z dwupokojowym mieszkaniu). Ma natomiast mieszkanie po dziadkach oraz dom i kilka mieszkań w turystycznych miejscowościach (zabierała mnie tam) od ojca. Kilka dni temu byłem z nią i jej kuzynami na drinkach (mieliśmy się poznać), i po jakimś tam czasie jej bracia zaczęli rozmawiać o jakiś pieniądzach po dziadkach, i padła kwota kilkuset tysięcy do podziału między nich (coś tam po prostu omawiali, a ona była totalnie tym niewzruszona). I tutaj pojawia się problem. Sam zarabiam 3000 zł, mieszkam w małej miejscowości (do pracy dojeżdżam do jej miasta), a mieszkam z matką i siostrą, w kiepskim domu. Wcześniej pisałem, że ona nie ocieka bogactwem (bo tak jest), ale ma drogie zegarki, biżuterie, torby, buty. Boję się, że się mijamy. Że jednak to będzie stanowić problem jeśli zdecydujemy się ciągnąć ten związek (mówię tu o wszystkim, o wakacjach, mieszkaniu, wyjściach...) Czy znacie pary, gdzie to dziewczyna jest znacznie bogatsza od faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-konto
alez ona bogata. nie przesadzaj. ja mam dom 160m2 w stanie surowym (dzieki pomocy rodzicow) auto o wartosci okolo 25tys (audi), na starosc dostane w spadku sporo nieruchomosci. rowniez ubieram sie raczej "drogo"- np buty 350zl, bluzka 100zl- itp. i nie uwazam sie za bogata. spokojnie mogla bym byc z facetem ktory zarabia 3000 (i jest normalnym czlowiekiem a nie np alkoholikiem, cpunem itp).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amorefifiore
e-konto to kurwa faktycznie zes bogata skoro masz buty za 350 zł:D hahahah ja pierdole:D Ty moze ochroniarzy zatrudnij zeby nikt cie nie ograbił z tej cennej odziezy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-konto
przeciez napisalam ze nie uwazam sie za bogata- czytaj ze zrozumieniem. napisalam ze mam buty za np 350zl wiec nie sa tanie (buty mozna kupic juz za 50zl np w sklepie chinskim)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkij
Ja nie mam domow i innych bogactw.ale mam pare par butow ktore kosztuja 1200 zl za pare..to jestem bogaczka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-konto
derkij- jestes zakupocholiczka i masz bzika na punkcie butow:). a szczerze- nie widze roznicy w wygladzie miedzy butami np za 350 i 1200- chyba ze w nazwie firmy. mi bogactwo kojarzy sie z super willa i kilkoma super samochodami na podworku o wartosci np 100-200tys kazdy. 2 pokojowe mieszkanie w bloku i auto za np 40tys nie oznacza dla mnie bogactwa (to moje zdanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
"jej bracia zaczęli rozmawiać o jakiś pieniądzach po dziadkach, i padła kwota kilkuset tysięcy do podziału między nich" z tego co widzę to ona na razie nic na własność nie ma - a jeżeli dostanie spadek po dziadkach to do podziału pomiędzy nią a jaj pazernych kuzynów (którzy już dzielą skórkę na niedźwiedziu) - także nie podniecaj się - tego wcale nie będzie za dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amorefifiore
e-konto chodzi o to ze obnosisz sie z ta para butów jakby kosztowaly z 5 tys:D 350 to jest przecietna cena za buty no sory:D a 100 zl kosztuje typowa bluzka w siecowce:d obnosic sie kochaniutka moglabys gdybys nosiła ciuchy nie z sieciowek idiotko:D tak to jest biedak sobie kupi buty z sieciowki za 3 stowki i juz mu sie wydaje ze awansowal socjalnie;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrugiejstrony.....
Jestesmy w podobnej sytuacji tyle, ze ja jestem jakby na miejscu Twojej dziewczyny. Powiem tak: mieszkam w nowym domu, rodzice dobrze zarabiaja, mam samochod (nie kosztowal powyzej 10tys), studiuje na prywatnej uczelni. Jestem mimo wszystko skromnym, dobrym czlowiekiem i nigdy nie zwracam uwagi na to kto co i ile ma. Pozznalam chlopaka, studenta, spotykalismy sie przez 3 miesiace. On zakonczyl znajomosc, wlasnie ze wzgledu na moja sytuacje materialna. Wstydzil.sie nawet .ze mial.gorszy samochod. Bardzo mi jest przykro do tej pory, bo bylo mi z nim cudownie. Niestety to nie pierwszy raz.... Pieniadze szczescia nie daja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-konto
ale mi jedziecie, ja sie z niczym nie obnosze. dobrze wiem ze moja odziez nie nalezy do tanich ani do drogich. wiem tez ze ludzie kupuja ubrania np 50zl buty. blizka za 29zl, spodnie za 49zl (ccc, chinszczyzna) podczas gdy ja kupuje rzeczy np w zarze, tally weijl, tamaris itp. to sa juz jakies firmy a nie no name. nie rozumiem z kad ten atak na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-konto
dodam jeszcze ze mogla bym sobie kupic buty za np 1500 czy bluzke za 800 ale wole takie pieniadze odlozyc na np lepsze auto czy wydac na cos co jest modne dluzej niz jeden zezon np zegarek czy zlote kolczyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amorefifiore
bo napisałaś, że ubierasz sie "drogo" po czym okazuje sie , ze kupujesz poprostu zwykle szmatki z sieciowek i wydaje ci sie ze ubierasz sie markowo:d to jest smieszne moja droga:D kiedy do ludzi dotrze ze h&m to zadna marka:D to zwykła tania sieciowka:d moglabys napisac ze ubierasz sie drogo gdybs chodzila w butach rzeczach ochnik:D deni cler itp a ta wyjezdza z taily weil:D no proszze cie:D UBIERAM SIE DROGO:D hahahah rece opadaja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, niejeden facet który zamieszkał w mieszkaniu należącym do kobiety, albo był w związku ogólnie mniej zamożną stroną usłyszał, że jest nikim,pasożytem etc. Jak jeden mój znajomy, który spłacał kobiecie hipotekę jak jej brakowało, a jak przez pewien czas by bez pracy to usłyszał, że jest nierobem, nic się nie dokłada i ona go od zawsze utrzymuje. Lepiej jeśli ludzie w związku są na tym samym poziomie materialnym. Wtedy rachunki można podzielić na pół i nie ma wypominania: kto komu i za ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 pokoje w lofcie w takim City Parku w Poznaniu jednak pare zlotych kosztuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z Purga. I praktyka pokazuje, ze tak tez w wiekszosci ludzie sie paruja. Reszta to sa wyjatki od reguly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-konto
napisalam ze ubieram sie drogo a nie luksusowo. wg mnie odziez szacuje sie wg takiej hierarchii: -odziez chinska, z bazarku -TANIO ccc, hm, reporter-SREDNIO solo femme, tally, abercrombie-DROGO ochnik, armani-BARDZO DROGO oczywiscie nie kazdy musi sie ze mna zgadzac. ale w PL zdecydowana mniejszosc ubiera sie w luksisowych sklepach bo prawie nikogo na to nie stac. moje niektore znajome twierdza ze nie kupily by bluzki za 150zl podczas gdy ja takie kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"alez ona bogata. nie przesadzaj. ja mam dom 160m2 w stanie surowym (dzieki pomocy rodzicow) auto o wartosci okolo 25tys (audi), na starosc dostane w spadku sporo nieruchomosci. rowniez ubieram sie raczej "drogo"- np buty 350zl, bluzka 100zl- itp. i nie uwazam sie za bogata." Nie chodzi mi o licytację, ale w takim razie nie zrozumiałaś o jaką majętność chodzi. Ona ma auto za 60 tysięcy, a mówiąc drogie buty czy torebki miałem na myśli te z wyższej półki (ponad tysiąc złotych). Ma też tańsze rzeczy, nieraz idę z nią do centrum handlowego i tam kupuje "tanie" (tj 300-400 zł) torebki czy buty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"2 pokojowe mieszkanie w bloku i auto za np 40tys nie oznacza dla mnie bogactwa (to moje zdanie)." Ona mieszka w takim mieszkaniu bo tak chce, ale oprócz tego ma dom, ładną działkę, ok 5 mieszkańw całej Polsce, i dużo na koncie... i tego sięobawiam, bo ja jestem pod tym względem o wiele niżej od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"z tego co widzę to ona na razie nic na własność nie ma - a jeżeli dostanie spadek po dziadkach to do podziału pomiędzy nią a jaj pazernych kuzynów" Ona jest jedynym dzieckiem swoich rodziców i po nich dostanie dużo. Dla swoich dziadków od strony matki z kolei jest jedynąwnuczką Do podziału między niąa tych kuzynów (oprócz tych kilkuset tysięcy, o których wspomniałem) będzie więcej, ale nie wiem dokładnie co, nie rozmawiamy o tym, zresztą mnie to nie interesuje, bo jużw tym momencie ona przewyższa mnie materialnie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiekowy
Chociaż mam swoje lata nigdy bym w taki związek nie wszedł.Na pewno nie w dzisiejszych czasach.Kiedyś jeszcze to było do zaakceptowania.Ja zarabiam średnio i też chodzę w ciuchach typu Wrangler,ale czy jestem bogato ubrany,na pewno nie.Miałem okazję być wśród bogatych gdzie ciuchy były firmy Dior czy jakieś inne.Uwierzcie czułem się niezbyt dobrze choć towarzystwo było bardzo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-konto
jesli tak bardzo obawiasz sie z nia zwiazku to z nia zerwij. ja kiedys spotykalam sie z facetem duzo bogatszym od Twojej dziewczyny (samochod za 60 tys to byl samochod sluzbowy dla pracownikow) auto ktorym zazwyczaj sie poruszal to byl mercedes s prosto z salonu. do tego jakis terenowy audi i leksus (auta ojca i matki) bo znimi mieszkal. mial ogromny, luksusowo wykonczony dom. i drugi dom w ktorym mial zamieszkac on. mieszkanie nad morzem. i chyba nie przeszkadzalo mu to zejestem "biedna" bo to ja z nim zerwalam bo draznila mnie jego dziecinnosc i ogolnie brak checi do zycia (np posiedzmy w domu bo jestem zmeczony i tak w kolo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karakaramba
Sorry, ale dla mnie zara to torchę obciach i wcale nie jest wyznacznikeim ani luksusu ani bogactwa tylko głupoty. A dlaczego? Ponieważ sprzedają kiepskiej jakości ciuchy, które w ogóle nie są warte tej kasy i robią ludzi w bambuko. Byłam tam nie raz i te ciuchy są strasznie kiepskie, to po rpostu jakaś chińszczyzna jak piszesz tylko z metka "zara". To juz lepiej kupować drożej, ale w dobrych sklepach i płacić za jakość a nie za swoją głupotę :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E-konto, tak jak pisałem wyżej, tu nie chodzi o licytację, to raz. Dwa, układ "bogaty facet, mniej zamożna dziewczyna" to częsta sytuacja. Jest nam razem dobrze, ona w żadnym wypadku nie jest rozpieszczoną dziewuchą (znam takie), ale po prostu martwię się bo poważnie myślę o przyszłości z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-konto
autorze to po co sie przejmujesz. ona chyba wie ze nie jestes spadkobierca fortuny. skoro wie i nadal z Toba jest to po co sie martwic. wiesz nie zagwarantuje ci ze za 15lat nie wypomni ci ze ona do zwiazku wniosla duzo a ty malo (chodzi o kwestie finansowa) ale takie sytuacje zdarzaja sie w malzenstwach gdzie z domu nik nie byl bogaty a teraz jedno zarabia duzo drugie malo i to pierwsze ma pretensje. mysle ze najwiekszym problemem jest wstyd na poczatku znajomosci biedny-bogaty. ten biedny wstydzi sie pokazac ze mieszka np w drewnianym domku bez lazienki podczas gdy bogaty oplywa w luksusie. potem juz wg mnie jest z gorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amorefifi-cos tam przyczepilas sie do niej a ona wlasnie pisala,ze NIE UWAZA SIE ZA BOGATA i to na samym poczatku do autora- to wszystko zalezy od wielu rzeczy...jesli bedziesz pracowity to nie powinno byc problemu. jednak przypuszczam,ze jak nie dziewczynie zacznie przeszkadzac,ze jestes biedniejszy, to prawie na pewno jej braciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i napisala "ubieram sie drogo" ale drogo bylo w cudzyslowiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ e-konto Wnieść, toby ona mogła, gdyby połowę przepisała na niego. ­ @ MamCzarnyNick Cóż, jeśli C tak straszne zależy to pamiętaj o pkt 1. Ona nic nie wnosi do waszego związku: wszystko tak czy siak będzie jej. Chyba, że pół przepisze na Ciebie: w co wątpię. pkt. 2 Jeśli planujesz ślub, zawsze lepiej wziąć z rozdzielnością majątkową. A to dlatego, że musisz mieć własne mieszkanie. Ta na wszelki wypadek, a jak wiadomo wypadki są różne. Oczywiście możesz zaniedbać ten środek ostrożności, ale uważaj, żebyś na starość nie musiał znosić obecności jej gachów, bo protest równałby się wyrzuceniu na bruk. Oczywiście musiałbyś wtedy cholernie dobrze zarabiać rata kredytu to tak około 3000 - 3500 (W Wawie, w Białymstoku chyba 1,5 k) ­ Ja ogólnie w taki związek bym się nie pchał. Kobiety słabo liczą i pamiętają (silne emocje zniekształcają wspomnienia). O wszystkim. Oprócz pieniędzy. I przewin mężczyzny. A jak wszystkie wiedzą, wszystko jest winą mężczyzny. Ew. patriarchatu, czyli wszystkich mężczyzn w historii łącznie z tymi, którzy żyli w czasach matriarchatu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×