Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wdupiezpseudo

Byle jak żywię dziecko czy ujdzie?

Polecane posty

Gość rommusia
Troche kiepskie to zarcie. Ja cie rozumiem,bo sama nienawidze stac przy garach i nie serwuje dziecku zadnych tam rarytasow. Ale mozna cos podac wartosciowego,co nie wymaga nakladu czasowego. pomysl sobie,co bys mogla na ezybko zobic,spisz na katce i bedzie ci latwiej ogarnac. Ja daje mlodej a to jakies jajo na twardo,a to orzechy w miseczce,a to jakis owoc (nawet szybciej wychodzi niz jakies saszetki),a to kakao,a to kawalek sera albo plaster pieczeni z indyka,jak akurat jest w chacie. A i obiad tez sie da zrobic w 15 minut -a swiezy w miare i z czegos naturalnego,nie kobserwa. np jajecznica z szynka i pomidorami plus chleb albo makaron z sosem pomidorowy,posypany startym parmezanem. jak taki kulinarny len jak ja to ogarnia,to kazry chyba da rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lodzzia
Jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tezrozniebywa
Moje dziecko ma 2,5 roku. Przykładowy dzienny jadłospis: 1) sniadanie : parówka z keczupem lub jajko na miekko, jagurt czy kanapka- do tego kromka bioałego pieczywa + kubek , dwa kubki wody z syropem malinowym 2) 2 śniadanie- kisiel lub kanapka z wędliną czy jabłuszko czy zupa z poprzedniego dnia 3) obiad- najczęsciej jednodaniowy.Więc albo zupa lubi zupy: barszcz z jajkiem, pomidorowa,jarzynowa albo zimniaki z mięskiem, kotletem, surówka, lub kopytka , pierogi. Ilości raczej niewielkie- zalezy od apetytu- herbatka lub sok 4) przekąska- różnie- czasem jakis wafelek, czasem czips, czasem czekoladka, mandarynka, soczek 5) kolacja uzależniona od tego co zjadł na śniadanie( żeby nie powtarzac) Mam szczescie bo uwielbia warzywa- kupuje warzywa na patelnię z horteksu , duszę na odrobinie masła i zjada to samo lub z ryżem. UWielbia tez zwykły makaron z dzemem. Nie uważam zebym zywiła zdrowo ale chyba nie ma jakiejsc tragedii. Zjada to samo co my. Raz na tydzien, dwa wyruszamy na jakąś pizze czy frytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lodzzia
Hehe ja zawsze sobie robie wyrzuty,ze moja dwuletnia corka za malo je surowizny -owoce wwarzywa -ale jak tak czytam,to wcale nie jest z nami tak zle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu nie dajesz normalnych gratuluję pomysłów- też chałkę podam z mlekiem któregoś dnia :) osobiście zamiast czekolady w kremie dałam 6-cio latce chleb z wodą i cukrem, i zajadała się jak szalona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tezrozniebywa
no jeszcze w sezonie jak mamy swoje owoce to oczywiście podaje- sam sobie w zasadzie bierze jabłuszko, malinke z działki, pomidora ale nie uważam zeby ta "surowica sklepowa" miała jakies zbawienne skutki dla organizmu. Przecież sama jak wezmę takie jabłko do ręki to aż się klei i zalatuje goryczą a po ogórkach kupnum mam biegunkę więc ja mam to podawać dziecku??? Wolę podać to co mam swoje w spiżarni ewentualni np marchew, kapuste lub dla urozmaicenia jakieś mrożonki -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
teraz zimą to nie bardzo jest co dawać dziecku, jeśkli chodzi o surowe warzywa. pomidory, ogórki są bezsmaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tezrozniebywa
Barbiotka- też podałam chleb tylko z margaryną i cukrem. Też była sensacja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tezrozniebywa
Dziewczyny nie dajmy się zwariować. W miarę możliwości swoje, domowe jedzonko ale jeśli raz na jakis czas odpuscimy i podamy słoiczek czy kaszkę to przecież nie ma dramatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tezrozniebywa
Można zrobic np kotleciki z ziemniaka- gotuje ziemniaki, przecieram przez praskę,formuje kotleciki, obtaczam w bułce i smaże. Do tego jakaś surówka z marchewki np. Błyskawicznie się robi bo można wykorzystac wczorajsze ziemniaki. Zwykła zupa: gotuje ryż, dodaje troche marchewki startej, łyżke przecieru, sól i już fajna szybka zupka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata sopot,.
Idelane mamusie się przekrzykują która jest barzdiej idealna, pitu pitu a prawda taka że wiekszoisć dzieci jada margaryne zamist masła, chleb ze smalcem, zupy na kostkach i super mięsko wprost z biedrony ;D wazne że od smalcu dupa im rośnie, w lato wystarczy dzieciaka spiec na słoncu smarujac oliwka i juz mamy ideał "rmumiany tłuścioch" fota wprost na fejsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
moja ma 2,5 roku ale kasze zjada codziennie na śniadanie, plus na kolacje troche kaszki, albo kakao. Moja córcia lubi też dzemy domowej roboty z naszych jabłek, śliwek, kompoty też nasze, i np wiśnie czy truskawki ze słoika. I zamiast cukru słodze jej miodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tezrozniebywa
agatko... ogarnij się dziewczyno bo nie na miejscu twoje komentarze. Po pierwsze widac ze nie masz bladego pojęcia o macierzyństwie a juz na pewno nie o gotowaniu, po 2 kto powiedział ze masło jest tak idealnie zdrowe a margaryna nie, a po 3 czy kromka ze smalcem jest śmiertelna???? Powtórze jeszcze raz agatko: wejdź na forum o psychiatrii a nie wypowiadaj się w temacie o którym nie masz bladego pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tezrozniebywa
fanka anka- truskawy ze słoika to i ja podjadam;) Ja jadłam te kaszki przez pierwsze 3 mce karmienia piersią i tak mi zbrzydły ze dziecku odpuszczam;) Zreszta karmiłam go ponad 2 lata piersią wiec wolałam podawac w miedzy czasie cos odmiennego od mlek, kaszek, jogurtów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkjnnn
uwielbiam takie nietolerancyjne baby. kobieta pisze ze jest chora i ma duzo pracy a wy naskakujecie ze nie gotuje warzywek i nie daje owocow. czy wy nigdy nie macie takich dni? czy wy nigdy nie chorujecie? czy wy ZAWSZE gotujecie dzieciom bio warzywka na parze nawet jak macie 40st goraczki???????????? glupie baby. autorko nie przejmuj sie , twojemu dziecku nic nie bedzie od bulki z serem czy sloiczka. to super sprawa na takie sytuacje w jakiej teraz sie znajdujesz. zdrowiej kobitko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata sopot,.
Tezrozniebywa Nie ośmieszaj sie , tak się składa ze mam dziecko, i to pewnie dużo starsze niz ty, zabolało cie bo napisalam prawde, śmieciowe jedzenie ogrom tłuszczu i twierdzenie ze margaryna lepsza od masła :classic_cool: sama zapierniczaj do psychologa, nic tylko upaść dziecko jak prosie by wygladało "zdrowo" Na forum kazda mamusia idealna cukru dziecku nie daje, tylko miodzik- dodaj ze z własnego ula :classic_cool: nic nie irytuje mnie bardziej od takich ideiotek jak tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yetichaaa
Ludzie,co wy wypisujecie,ze nie warto dawac w zimie surowych owocow i warzyw? pewnie ze najlepiej z wlasnej grzadki i w lecie prosto z krzaka,ale wg tej zasady to ludzie z blokow powinni zyc cale zycie bez owocow i warzyw. Nie wydziwiajcie juz tak z ta chemia. w owocach i warzywach nie ma wiecej chemii niz naturalnej rosliny,no bez jaj. Dla mnie warzywa rozgotowane na mial to zadne warzywa,wszystkie witaminy tan juz dawno ulecialy. wole dac to straszliwe chemiczne jablko z warzywniaka niz domowy dzemik,ktory witamin ma tyle co kot naplakal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
yetichaaa mi nie smakują pomidory ani ogórki kupowane o tej porze roku, więc dziecku ich nie daje, sama też nie kupuje tego. Daje np papryke bo jeszcze jako tako jakiś smak ma. A domowy dziemik córka lubi, wole dać ten niz kupny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgohlkh,j
Mnie też wkurzaja te babsztyle do tego infantylne zdrobnienia " malinka, jabłuszko, kotlecik" a srasz cukierkami ?? :o Paróeczka, hmmm rarytas, i paurki i skóreczka a nawet flaczuszki jakie to sweeeet 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tezrozniebywa
yeticha- nie z własnej grządki ale sezonowe. Tzn jak jest sezon na marchew to marchew, jak na jabłko to jabłko, jak na kiszoną kapuste to kiszona kapuste. Wiem niestety z własnego doświadczenia ze przechowywane warzywa i owocę są raz na tydzien lub dwa pryskane w magazynach co ma zapobiegac pleśnieniu i gniciu. Niestety ale niewiele ma to wspólnego ze zdrowiem. Dlatego lepiej kupic worek marchwi w sezonie i przechowywać u siebie albo zrobic z niej jakies przetwory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurkuma z warzywami
Naprawde są kobiety karmiące tak długo ?!!! bez jaj. Co do gotowanych warzy tez sie zgadzam, lepiej świerze niz wygotowane z witamin. Nie każdy mieszka w domu i ma własny ogród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tezrozniebywa
agata- skoro tak dokładnie wiesz o tym kosteczkach i smalcu to może sama to podajesz dziecku hmmmm???? Bo mnie by kostka rosołowa na myśl nie przyszła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaruza
To jak wytłumaczyc fakt ze po zjedzeniu ogórka czy pomidora kupionego w sklepie zimą mam bóle brzucha i atak wątroby??? Kupiony w sezonie jakos nie szkodzi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaruza
Ja mam ryzykowac i podawac to dziecku??? Tak jak pisały poprzedniczki- sezonowość górą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tezrozniebywa
Ja jestem tylko niezwykle ciekawa jak karmią dzieci te mamy które tak cudownie ubliżają innym i wyzywaja ich dzieci od tłuściochów i prosiaków;/ Bo wg mnie to świadczy o ich bardzo niskim poziomie kultury....Nie śmiała bym nigdy powiedziec czegoś takiego o czyimś dziecku ... ale nie o kulturze tu piszemy ale o zywieniu.... Hmmm pewnie nie mają pojęcia o karmieniu bo albo dzieci u nich brak- który facet chciałby taką zołze;D Albo poprostu same zywią się w mieście i na fastfoodach i po swojej figurze stwierdzają że cholesterol to tyko i wyłącznie tłuszcz wchodzący im w pośladki;) a o znaczeniu cholesterolu dla organizmu słyszała??? hmmmm????? :D Poprawił mi się humor na koniec dnia pracy ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata sopot,.
Tezrozniebywa Domyslam się że ty robisz zupeczKI na kosteczkaCH własnej roboty :classic_cool: Czym ty zywisz to dziecko :o z jedej strony twierdzisz że podajesz dżem własnej roboty bo zdrowy pózniej piszesz ze podajesz chleb z margaryną i cukrem :o " kotlecik z ziemniaczka" ziemniak- praktycznie nie ma nic odzywczego + tłuszcz, panierka, paróweczki, jajeczko, samo zdrowie masz racje. Radze unikać warzyw mrozonych, bardzo często sa to warzywa psujace sie czesto nadgniłe i odkrojone od tych zgniłych części sa mrożone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yetichaaa
Ja nie mowie ogorki czy pomidory,bo to dlugo nie wytrzyma i sie nie przechowuje,tylko robi sie na biezaco szklarniowe. ale bezbprzesady,po co mam magazynowac u siebie marchew cala zime i przede wszystkim gdzie i w jakich warunkach. jablka,marchew i tym podobne rosna normalnie w lecie i ktos to gdzies w odpowiednich warunkach przechowuje i sprzedaje. nie bede jesc kiszonej kapustybi dzemow od jesieni do wiosny,fuj. Kazdy ostatecznie niech robi jak chce,ale troche mnie wkurza toboszolomstwo z niby strasznie chemicznymi warzywami i owocami. Na ten przyklad mango czy banany w pl nigdy nie rosna,a chyba jest jakis pozytek z jedzenia tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×