Zmieniacie pieluchy dzieciom w miejscach publicznych?

Ja mieszkam w dużym mieście i nie często spotykam się z takimi zachowaniami. Jeśli już jednak na takie trafię, czuję pewien niesmak. I nie chodzi o to, że nagie dziecko mnie oburza. nie czuję nawet z tego powodu jakiegoś obrzydzenia. Chodzi o pewne podstawowe zasady kultury. Są pewne sprawy, które powinno się załatwiać w ustronnym miejscu. Pieluchę (nawet w miejscu publicznym jeśli nie ma toalety) można zmienić naprawdę dyskretnie, z dala od ludzkich oczu. No a już przebranie 1,5-2 letniego dziecka zupełnie nie powinno być problemem. Dzieci od małego trzeba uczyć pewnych zachowań społecznych. Latem przechodziłam koło placu zabaw, na środku którego rosło duże drzewo ( w zasadzie umieszczone jest ono po części w piaskownicy). Widziałam jak jakaś kobieta prowadzi tam około 3letnie dziecko po to, aby zrobiło siku. JA rozumiem, że w pobliżu nie ma toalet a dziecko nie może długo czekać- ale można załatwić to zdecydowanie dyskretniej- nie na oczach wszystkich (i to szczególnie nie w miejscu, gdzie dzieciaki się bawią). Ale ludzie czasem niestety nie mają wyobraźni. No i za grosz kultury

ja nigdy przenigdy nie zmieniłabym pieluchy publicznie, masakra jakaś. Zawsze szuka się toalety szczegolenie ze w galerii takowe są:D, kiedyś zdarzylo mi sie przebierac w parku ale to tez poszlam na drugi koniec obok wiekszego krzaczka i dopiero przebralam mala. S

Zdarzało mi sie w parku, ale dziecko leżalo oczywiście w wózku tak ustawionym żeby nikt nie zaglądał. Co do miejsc takich jak galerie, restauracje...to zawsze w toalecie albo w pomieszczeniu przeznaczonym do przewijania.