Oferty pracy z podtekstem-nie macie ochoty zjechać takiego kogoś?

Szukam pracy i aż mnie trzepie jak czytam ogłoszenia w stylu "zatrudnie sekretarkę , praca od 8 do 16. Wynagrodzenie 3000 zł. Wymagania, dobra obsługa urządzeń biurowych, dyskrecja, dyspozycyjność. CV + zdjęcie na adres:...." co tu kur.wa w ogóle ma być?:/ niech sobie idą na dziwki a nie takie rzeczy na necia wypisuja:/ nie macie nieraz ochoty napisać coś takiemu idiocie? albo oferty z błędami:/ aż mnie nosi jak widzę, ze taki debil nieuk zatrudnia innych, a sam pisać po polsku nie potrafi:/

Jakiś czas temu wysłałam swoją aplikację (gdzie zaznaczam były wszystkie moje dane, jak to w CV), do wydawałoby się, poważnej firmy, ogłoszenie było dosyć profesjonalne. W odpowiedzi otrzymałam informację, że oczywiście Pan zaprosi mnie na rozmowę kwalifikacyjna tylko, że praca wiąże się ze spotkaniami z nim (czyli szefem) priv i będą dodatkowo płatne, tzw. premia. To była jakaś masakra!!! Za takie rzeczy tacy ludzie powinni być karani. To jest nie do pomyślenia, że w Polsce jest przyzwolenie na tego typu sytuacje, gdzie bezrobotnego człowieka traktuje się gorzej niż szmatę.