Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ana paula

Szczuplejsza do wiosny

Polecane posty

Gość chuda?
ja mam teflonową, ale też myślę nad zakupem ceramicznej - podobno są lepsze=zdrowiej się na nich smaży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki. o rany ale mam zaległości, a i dzisiaj jestem tylko na chwilę :( jutro też pewnie nie będę miała czasu bo mam mieć gości. ale dietkę trzymam, wczoraj nawet udało mi się oprzeć słodkością. jak będę miała trochę czasu to przeczytam wszystkie zaległości. ja mam patelnie ceramiczną, jest super, smaży się wszystko idealnie i smaczniejsze jest niż na teflonowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Afternoon drogie Panie i panienki ;) i moc pozdrowien ze słonecznej dziś :D :D Anglii :) U nas wiosna -to i zyc się chce :D Piechota do maja - jedziena noc.. mówisz :( hm.. to moja zmora numer jeden ! i tego musze się oduczyć, żeby po diecie kilogramy nie wrocily :( Ale jestem pozytywnej myśli :) Damy rade!! :D Madleen - wiem jak się czujesz.. ale jeśli Cie to pocieszy - ja tak się zabierałam od 1 stycznia ...a ostatecznie wystartowałam tak na poważnie dopiero... 10 lutego :( Zloscilam się na siebie, nawet i poplakalam, ze taka slaba jestem, ale stresow było dużo i jakos tak ciężko :9 ALE ALE! już jestem na wlasciwej sciezce ku szczuplej ''ja'' :) I Ty tez dasz rade - trzymam kciuki, ze ten tydizen będzie pierwszym :) Chuda? - powitać!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) ja dziś 7 dzień kopenhaskiej- na obiad filet z kurczaka i jabłko a na kolacje NIC mam nadzieje że wytrwam :D chuda hej :) widzę że Ty jak ja na kopenhaskiej :) fajnie bedzie Nam rażniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda?
Ptyśka84, tak, na kopenhaskiej, ale u mnie z silną wolą jest nie za dobrze:) już jestem głodna... a to dopiero pierwszy dzień :)) w każdym razie trzymam kciuki za wszystkie Panie i za siebie też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chuda damy radę :) też myslałam że sie poddam a tu juz 7 dzien leci :) najgorszy to ten szpinak gotowany bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane, jest mi dziś bardz smutno i przykro:( egzamin nie zaliczony a czemu? Bo takich mamy kierowców! Oblałam przez innego kierowce tym bardziej mi przykro że sam egzaminator to powiedział a stwierdził ze miałabym skrócony egzamin bo szło mi idealnie i jakby nie ten kierowca to na bank byłoby pozytywnie. Jest mi tak smutno że aż łzy mam w oczach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagodzianka :( szkoda ale nie załamuj się- ja zdałam za 3 razem a znam takich co za 8. Ale Ty zdasz następnym razem i tyle :) głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagodzianka nie łam sie... pociesz sie tym ze juz wkrótce bedziesz piekna i sexi :D:D na wiosne...a egzamin zdasz...nastepnym razem :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka;) Miałam zajrzeć z ranka, ale miałam sporo do załatwiania, więc wybaczcie mi :(...ale staram się o Was cały czas myśleć. To dodaje mi sił- zwłaszcza wtedy gdy ktoś lub coś mnie kusi. Z góry chciałabym się usprawiedliwić za ten bieżący tydzień, bo niestety od samego rana będę miała sporo roboty,więc pewnie będę tylko wieczorami. Dzisiaj miałam ważenie i waga pokazuje 68,1 a dzisiaj to mój 7 dzień dietki. Jestem bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że za tydzień waga znów spadnie chociaż o te 2 kg. Muszę się Wam też przyznać, że przez te ostatnie dwa dni nie ćwiczę (ale troszkę więcej chodzę).Jutro obiecuję sobie,że się wezmę i troszkę przycisnę. Nie będę też marudzić..no i może troszkę posprzątam w domku, bo po weekendzie istny sajgon:) biedronka26- oj jak masz dzisiaj fajnie, a u mnie dzisiaj znowu śnieg pruszy:( przyślij nam tu chociaż troszkę tego słonka Jagodzianka!- no tylko proszę mi się nie załamywać. następnym razem napewno się uda. GŁOWA DO GÓRY!!! Madleen- ja podobnie zbierałam się do tej diety i zebrać się nie mogłam, ale jak wytrzymałam pierwszy dzień to w następnym dniu żal mi było przerwać i tak dotrwałam do 7 dnia. staram się myśleć z dnia na dzień- mam nadzieję, że tym razem udowodnię sama sobie, że jestem silna i dotrwam do końca. Tobie też się uda- ja trzymam mocne kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też sobie tłumaczę, że jak dzisiaj wytrwam na diecie, to jutro będzie łatwiej i też jakoś idzie. Staram się jeść co 3 godziny, bo podobno metabolizm lepiej działa. Jedzenie dobrze, ale mało ruchu- przemaszerowałam 2 kilometry. Nie mogę doczekać się ciepłej wiosny bo będę jeździć rowerem. Co niedziela sobie obiecuję, że przez tydzień będę chodzić pieszo do pracy. Dobre by to było bo w obie strony mam przeszło 4 kilometry, ale niestety a to ciężkie zakupy, a to jutro wezwanie do urzędu, a to to, a to tamto. Zadowolona jestem, jak uda mi się przejść 3 razy. Efekty ma wizualne, niby widać, że chudnę, ale wagowo rewelacji nie ma. Miłego wieczoru, postaram odezwać się jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie te sprawy zabierają mi tyle energii, że potem nie mam ochoty na najmniejszy nawet wysiłek. Idę przejść się z psem. miłego wieczorku;) i TRZYMAJCIE SIĘ I NIE PODDAWAJCIE!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ana paula gratulacje! 2 kg w tydzień to piękny wynik :) oby tak dalej Ja jutro się zważę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko 58 - też postanowiłam chodzić do pracy piechotą - tyle że ja mam 4-5 km w jedną stronę i pracuję po 12 h , ale daję radę :) wczoraj np przerobiłam 17 km a dzisiaj już 19,5 km :D. Tylko u mnie efektów wagowych brak... Troszkę zmienia się sylwetka ale pomalutku... Też zamierzam zmierzyć się z kopenhaską :) miało być od dzisiaj , ale jutro rodzice przyjeżdżają w gości i siostra w tygodniu na 2 dni z synkiem wpadnie , więc dieta na przyszły tydzień przesunięta. Może podukanuję w między czasie troszkę , hmmm . Sorki za literówki jakby co , bo z tel piszę. Właśnie jestem na nocce i jes w nocy też będę i tu tkwi mój problem również - nocne jedzenie psuje metabolizm :( Ok Spadam , bo robota czeka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczor :) hm.. ja mam jakos ciezki dzień - ciezki bo się strasznei ciezka czuje :( ale co się dziwic jak wody nie wypilam prawie nic!!! jutro musze sobie rano postawić butelke wody na widoku - bo inaczej no zapominam, ze musze pic!! a musze bo się dawniej woda migreny pozbyłam -ale litrami pilam! - wiec wiem ,ze to kwestia przyzwyczajenia. tak wiec czuje się bardzo buuuuuu :/ hm.. cos pozytywnego -ditke trzymam :) Jagodzianka! - rozumiem Cie i wyrazy wspolczucia przesylam! jak lzy oczy zalewają - to się wyplacz :) to pomaga - mi pomoglo jak na ''stopie'' ulalam ;) Zdasz następnym razem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, zdrowe odżywianie jest moją pasją od wielu lat, zajmuję się tą tematyką zarówno w czasie wolnym jak i na studiach. Posiadam dużą wiedzę na temat odżywiania się i odchudzania - w teorii jaki i praktyce. Mam doświadczenie w skutecznym i trwałym odchudzeniu siebie, jak i w pomocy wielu znajomym, czy rodzinie. Chciałabym móc pomagać szerszemu gronu osób, dlatego służę radą i pomocą wszystkim osobom, które nie wiedzą jak jeść, jak zacząć, jak schudnąć, brak im motywacji, albo po prostu chcą zapytać o radę. Piszcie do mnie - służę pomocą! piszoporadyfit@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczny ! ja ciągnę swoją dietkę mż, jem 5 posiłków. Chdze do pracy na pieszo, a mam 2,6 km, ale chodze tak już ponad pół roku :) Dzisiaj oglądałam na necie butki do biegania, takie one śliczne, kolorowe, czasem i ceny fajne. Chyba sobie sprawię jedne, a jak już będę je miała, to będe biegać, dam radę :) Już wcześniej biegałam troszkę w swoich starych, ale ta zimowa aura jakoś temu nie sprzyja, a tak będę szpanować nowymi hihi. Ogólnie to jest motywujące. Jestem też po trzecim SKALPELU Ewy Chodakowskiej http://www.youtube.com/watch?v=j_iRGMFgRfo któraś z Was go wcześniej poleciła :) Endrofiny buzują i jakoś tak optymistyczniej. Chociaz miałam dzisiaj małą chwilę zwątpienia, ale juz ją zażegnałam. W środę ważenie, nono zobaczymy. A jak jeszcze Wam idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) dzis mój 8 dzien na kopenhaskiej- zważyłam sie i jest 70,4 kg jestem mega szczesliwa już krok mnie dzieli od zobaczenia 6 z przodu :D dzis ide na zajecia z zumby takze troche sie wypoce i wymeczę :) Pozdrawiam i piszcie co u Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda?
ja już pierwszy dzień mam za sobą... ale kocham kopenhaską. waga pokazuje o 0,6 kg mniej!!! nie ważne czy to woda, czy cokolwiek innego, ważne że mniej. Wczoraj kupiłam sobie tę patelnię ceramiczną - ale cudo, mój obiadowy stek po prostu po niej pływał a zmywanie zajęło 3 sekundy. No po prostu cudeńko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ poradyfit!!!! dobrze ze jestes... bedziesz nam pomagać :) dzień dobry dziewczęta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chuda jaką,z jakiej firmy i za ile kopiłaś ta patelnie? można naprawdę bez tłuszczu smażyć? ja właśnie biję się z myślami czy kupić teflonową czy ceramiczną? która lepsza? u mnie beznadziejny humor, dziś się zważyłam i wyszło że zeszczuplałam tylko 0,8kg a jutro już będzie tydzień. tyle wyrzeczeń i tak mało zeszło. liczyłam na początku że chociaż 1,5 kg na początku diety schudne! ehhh ciężkie to wszystko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry!! Piechotą do maja - też mam jakoś gorszy dzień, czuję się jak balon! :( Już nawet miałam ciągutki żeby sobie dzień przerwy zrobić... tylko, że znając siebie... na jednym dniu by się nie skończyło... Jakoś się przemogłam, troszkę ćwiczeń porobiłam a teraz wodę popijam bleeee ale wiem, że tak trzeba! Niw poddawaj się kochana!! Waga to waga - i skoro teraz niewiele Ci spadło to myślę, że niedługo będzie Ci leciało jak lawina!! ;) Tylko trzeba przetrwać ten okres początkowy. Ja sobie tak pomyślałam - no.. do mojej wagi i rozmiaru nie doprowadziłam się w ciągu jednego tygodnia - więc nie mogę oczekiwać, że cudownie ''ozdwowieje wagowo'' tak szybko jakbym tego chciała. Trzeba konsekwentnie i do przodu. U mnie lipka z ćwiczeniami :( Zawsze po tygodniu się poddaje- i tak było ostatnim razem. ale dziś sobie zaznaczyłam w kalendarzu, i tak myśle - ''aa ok. będę robić te ćwiczenia, choć troszkę i zobaczymy co to da, ale się na nich nie skupiam, bo znowu się poddam''. Tak samo myśl z waga - no trudno nie spadło ale trwaj w tym i ani się obejrzysz a waga poleci jak kamień w wode! - szybciutko i nagle! I tego Ci moja droga życze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda?
patelnię kupiłam jakiejś firmy na A... ale nie pamiętam pełnej nazwy. Dużo chyba nie pomogłam, ale kosztowała 69zł więc bez szaleństw, chciałam kupić taką lepszą, ale u mnie w sklepie był wybór 199zł albo 69zł... ale smażyłam wczoraj te steki wołowe bez grama tłuszczu i smażyło się rewelacyjnie, później robiłam też bitki wieprzowe... nie, nie dla siebie, dla rodzinki i te już usmażyłam na oleju ale bardzo małej ilości i po prostu pływały po patelni, nic a nic nie przywarło. Także ja naprawdę polecam, muszę sobie jeszcze sprawić taki ceramiczny garnek, bo czasami jak coś duszę, czy jakieś sosy robię, to lubi przywrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teflonowe ponoć są rakotwórcze, tak się tego naczytałam, ze też kupiułam ceramiczną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piechotą do maja ważne że coś ruszyło :) powinno sie chudnąć około 1 kg na tydzień także uszyska do góry bo jest dobrze :) Jagodzianka gdzie sie podziewasz? Ja właśnie po obiadku: 2 jajka, brokuł i pomidor napchałam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie.. a pamietjacie ze teraz zima.. zimą ciężej schudnąć... wiosną szybciej i chętniej organizm pozbywa sie tłuszczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po pracy. Jedzenie dietetyczne co trzy godziny, a po linei nie chce mi się jeść. Powiem nawet, że mam takie uczucie pełności, jakbym dopiero co skończyła jeść. Ciekawa jestem mojej wagi, ale obiecałam sobie, że będę się rzadziej ważyć żeby mieć satysfakcję i widoczne efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ale Wam pięknie idzie z kopenhaską :) ja żałuję że nie zaczęłam tej kopenhaskiej w poniedziałek , bo rodzinka mnie wystawiła :( rodzice dzisiaj nie przyjechali , a siostra z synkiem wcale nie przyjedzie :( Rodzice wpadną za dwa dni , a co się naszykowałam jedzenia to moje. Od poniedziałku - nie ma zmiłuj - dieta musi być. Teraz czuję się taka napompowana , że szok. Tym bardziej ze @ przyjdzie za kilka dni... Ale biegać nie przestaję. Jak tylko mąż wróci z pracy , a ja dzieci ululam , przybiegnę się trochę w kaloszach - bo inaczej nie przebrną przez ten rozmoczony śnieg. Co do patelni , to posiadam i taką i taką. Ceramiczna cholernie ciężka i wolniej się nagrzewa - więc rzadziej używana ( bo ja muszę wszystko szybko , szybko robić ;) Jeszcze nie zauważyłam jej fenomenalnych właściwości - patelnia , jak patelnia ;) Ale ja różnicy nawet w jajach z biedronki i tych wiejskich z targu nie widzę (w smaku oczywiście ;) ). Ale jak kupię sobie wołowinkę na dietkę to pójdzie na ceramiczną ;) albo na grilla elektrycznego - hmmm. Tylko mi ta wołowina zawsze twarda wychodziła - a Wam jak wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu cichutko... Ja pobiegałam po śniegu ;) całe 10 km :) jak mi waga w końcu nie zacznie spadać to się załamnę :( Lecę spać bo wykończona jestem. Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.. przyszłam się wyspowiadać i przyznać ze zbłądziłam dziś :( Cały dzień super!!!! Nawet ćwiczenia ruszyły pełną parą - a tu kolacja... no jeszcze ok -tylko za dużo.. i jakoś potem poleciało :( Nie będę opisywać na czym zgrzeszyłam, coby Was nie gorszyć :( za dużo stresów i emocji ostatnio.. i słodkości musiały je rozładować. Plułam sobie w twarz potem -tyle postanowień złamanych :( i od razu założyłam ze jutro post! i zaczynam od nowa.. Jednak tak sobie myślę teraz... ja po prostu ''upadłam'', walczyłam ale upadłam -chwilowa słabość i nie można przez nią przekreślać tego co do tej pory osiągnęłam. Zrobię sobie w moim kalendarzyku krzyżyk- żeby pamiętać jako przestrogę -ale dietę ciągnę dalej!!! Nie poddam się!!! I to w części Wasza kochane zasługa -od razu o Was pomyślałam i mi się wstyd zrobiło :( Siła wróciła :) DZIEKI!! i przepraszam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×