musze zawiesc 2 kotki roczne do weta, nie mam transportera, jak to zrobic?

Nie chce kupowac bo szkoda mi kasy na jeden raz, jak je mozna jeszcze przewiesc, zeby nie podrapaly, bede jechala samochodem.

pożyczyć transporter

jechać z domownikiem, który na tylnym siedzeniu będzie miał koty zapięte na smyczki, w ręce i przytulone do siebie

zaklej taśmą, by nie pouciekały i nie spowodowały wypadku, tylko porób otwory na oddychanie :D Totalna prowizora, no, ale skoro nie chce ci się wydawać kasy na porządny transporter to cóż....

no też dobre, jak na prowizorkę, ale.... niepokoi Cie tylko to,że kot cie podrapie w aucie, a nie,że wejdzie ci na przykład pod hamulec???!!!!!

poza tym, dwa koty i szkoda ci na transporter? no trochę dziwne

no wlasnie 2 koty to bym musiala miec az dwa transportery, szkoda kasy na to, przeciez taka rzezcz rzadko sie przydaje a i tak mam inne wydatki zwiazane z nimi. nie bede jechac sama tylko z siostra.

Dobra, ale transporter to jest jednorazowy wydatek, a przyda się na niejeden raz!

dla 2 kotów wystarczy jeden większy transporter - ja np. mam taki zamykany koszyk wiklinowy dla krolikow. niech siostra trzyma koty na rekach. moje sobie swobodnie chodza po aucie w czasie jazdy, nie mam podrapanego auta, ale wiadomo, zawsze moze sie zdarzyc cos takiego

to po co Ci klatka? :D

dwakoty do dużego transportera się zmieszczą. koty zapiąć w smyczki, siostrze dać koty smyczki jej do ręki,/ można koty do niewielkich podróżnych toreb wpakować/, siostrę usadzic na tylnym siedzeniu , podac jej koty/ koty w torbach pod pachę / i już

tretre , dokładnie, ja tak robiłam, jak mi sie mój transporter rozwalił - miałam dwa koty wtedy

Jeśli będziesz jechała z siostrą to niech twoja siostra zabierze kotka na kolana i trzyma w rękach. Może jedź jeszcze z drugą osobą żeby zabrała na kolana drugiego kotka. Jak się kotka do siebie przytuli to on nie będzie chodził po aucie.

ale swobodne łażenie ich po aucie, to niewypał, niech zahamuje i kot zachowa się wtedy jak pocisk, szkoda kota, auta i autorki

co dolega twoim kotom?

Ale nie wiem jak one beda sie zachowywac, bo nigdy nie wychodzily z domu. Poza tym u weta moga byc inne zwierzeta w poczekalni, np. pies i kot moze uciec z rak.

nic im nie dolega, jada na sterylizacje.

To straszne, jak można mieć taki skandaliczny brak wyobraźni :o koty luzem puszczać po aucie podczas jazdy!!!!

nie uciekna daleko, jak beda przypięte smyczkami a smyczki w ręku

Ja bym zrezygowała z jazdy smochodem tylko zapakowała jednego kota do torby zapinanej na zamek i pojechała transportem publicznym, pilnując tego jednego kota. I tak trzy razy. Gdy się nie ma pieniędzy to trzeba kombinować.

I tak dwa razy, powinno być. Przepraszam, myślałam o trzech kotach.

weź je wsadź do dwóch toreb tylko zostaw dopływ powietrza

ehhh... nie oburzajcie się tak, że wożę koty luzem. A nie zdarza Wam się mieć na siedzeniu torby z zakupami, torebki, butelki picia? w razie wypadku nawet Twoja własna torebka stanie się pociskiem.. koty czy w koszyku czy bez, w razie wypadku by ucierpiały. poza tym tak się o nie troszczę, że całą drogę zawsze jestem przygotowana, że coś może się stać, w razie czego będę je łapać. uwierzcie, że bardziej mi zależy na nich, niż na sobie. a tak się składa, ze moje koty nie lubią jeździć w koszyku, miauczą całą drogę i przeżywają stres. a tak, są luzem, jeden śpi zwykle w otwartym koszyku, a drugi śpi na tylnej półce.

Kot luzem zawsze może nagle się przestraszyć, zareagować nieoczekiwanie i rozproszyć kierowcę!! Porównywanie żywego kota do torebki jest żenujące.

uwierzcie, że bardziej mi zależy na nich, niż na sobie. - hehe, może i wierzę, ale ja myslałam też o INNYCH użytkownikach drogi,.... kobieto bez wyobraźni....