gdzie mieszkać z małym dzieckiem.....?doradźcie...prosze pilne

witam, mam wielki zyciowy problem-dylemat: gdzie mieszkac? czy wybrac mieszkanie z dziadkami czy z moją matka?? jestem po rozwodzie z moim męzem,,mam 2 letnia corke mieszkam obecnie z moją m,atką ktora: -nie placi sama za czynsz za mieszkanie a czynsz wynosi 800zł jest to jej mieszkanie wlasnosciowe ktore oplacają moi dziadkowie mimo ze matka ma 44lata! -matka nie pracuje bo zwyczajnie sie jej nie chce (ma ukonczone studia wyzsze, duze doswiadczenie sklepy biura ,nawet sprzatanie itp) a mimo ze nie pracuje mi nie daje p[racowac tez! zreszta do pracy sie jej nie spieszy bo ja kupuje dziecku i sobie jedzenie+matce tez bo przeciez lodowka wspolna a matka za nic nie placi ani za czynsz ani za jedzenie ! -powiedzialam jej ze skoro nie chce szukac pracy, moze by zostala w domu z moją corką a ja bede matke i dom utrzymywac bo ja bardzo chce szukac pracy...ale np. matka jest zlosluiwa i np. gdy juz wysle cv przez internet i chce isc na rozmowe gdy oddzwonią ona utrudnia mi w ostatniej chwili mowi ze z dzieckiem nie zostanie itp! powiedzialam jej ze tak byc nie moze, chcialam jej nawet 40zł za kazde zostanie z dzieckiem dac...(pieniadze mam bo mam alimenty 500zł i dorabiam paznokciami z dojazdem do klientek 400-500zł ) ale chce znbalesc stala prace, chce zapisac dziecko do przedszkola i chce z czasem wyniesc sie od matki, ulozyc zycie na nowo... ona wszystko utrudnia, czepia sie o byle szczegol mimo ze dbam o czystosc,dbam o dziecko, sama robie pranie, jedzenie dziecku sobie wszystko ja zapewniam srodki czystosci itd. a matka sie co drugi dzien awanturuje ze dziecko jej przeszkadza np. ze jak kapie dziecko to mała placze i wtedy matka wrzeszczy:"co mnie spotkalo z wami mieszkac chce miec spokoj..." przykladow jest mnostwo! matka jest pod kazdym wzgledem zlosliwa... wiec babcia z dziadkiem zaproponowali mi bym sie do nich wprowadzila pocztakowo z dzieckiem,ze znajdziemy kawalerke małą dla mnie i corki za 600-700zł a dziadkowie nie oplacą wtedy matce czynszu i niech sama sobie radzi i do roboty idzie... dziadkowie mowia ze nie pozwola mi do przytulku isc, a ze mna mieszkac nie moga male mieszkanko ciasne 2pokoje.. wola mi wynajac cos 600zł-700zł potem stane na nogi sama dam rade co robic?

nie wiem co robic.. bo jesli sie wyniose od matki... pojde do dziadkow oni mi pomoga wynajac kawalerke poczatkowo to matke strace na zawsze..

do dziadków!!!

do dziadków !!! zdecydowanie

waham sie z kilku powodow nad wyprowadzka do dziadkow... bo: dziadkowie mają 80lat, babcia żwawa na chodzie,ale dziadek po wylewie lekkim... jak umrą zostane sama na swiecie, nie mam rodzenstwa, matke strace... tego sie obawiam? i jeszcze to ze dziadkowie sa z malego miasta a ja obecnie z matka w bardzo duzym miescie i z praca moze byc lipa?

do dziadków. Dziecko słyszy te ciągłe pretensje matki. Idz do dziadków, nawet jak znajdziesz prace to przeciez mozesz dojezdzac z malej miejscowosci.