gosc.gosc 28 Napisano Kwiecień 16, 2020 To ja byłam na kroplówce tak się czułam Kiedy to pisałaś ty koooorwo, oosba pod która sie podszywasz była operowana. Mam nadzieję że nie wyjdzie ci to na zdrowie, ale na chorobę, konkretnie na raka, operacji życzę SZZMATO. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gosc.gosc 28 Napisano Kwiecień 16, 2020 Wiele złego za tyle lat oczerniania. Niech ci się życie zawali koorewska świnio. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pęd Sosny 17 Napisano Kwiecień 16, 2020 Wiele złego za tyle lat oczerniania. Niech ci się życie zawali koorewska świnio. chcesz bana?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pęd Sosny 17 Napisano Kwiecień 16, 2020 ty to samo, mam cię kolejny raz zbanowac??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gosc.gosc 28 Napisano Kwiecień 16, 2020 ty to samo, mam cię kolejny raz zbanowac??? SRRRRRRAM NA TWOJEGO BANA GŁUPIA PPEEEZDO OBY CIE DOPADŁ RAK Z KORONAWIRUSEM SZZMATO PIJACZKO. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gosc.gosc 28 Napisano Kwiecień 16, 2020 TAKA IDIIIIIOTKA MNIE BĘDZIE BANEM STRASZYŁA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gosc.gosc 28 Napisano Kwiecień 16, 2020 NO BANUJ KOOOORWO PIJANA. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka19 2 Napisano Sierpień 4, 2020 Miałam kilka. Jak z rok młodszą koleżanką w internacie opijałyśmy tydzień moją 18nastke (nie zauważyli albo nie chcieli widzieć wychowawcy) jak zaczęłyśmy w niedzielę to w czwartek skończyłyśmy a na drugi dzień do szkoły przez pierwsze dwa dni było nawet spoko ale na trzeci ja miałam jeszcze praktyki w internacie na kuchni to nie dałam rady na jedzenie patrzeć bo myślałam że zwymiotuje koleżanka tak samo. Jak byłam na stażach miesięcznych między innymi z koleżanką z wyżej wymienionej sytuacji cały miesiąc praktycznie picia czasami z przerwami raz jak w piątkę piliśmy to każdy naje**** leżał dobrze że to był weekend i nie trzeba było iść do pracy ale była taka sytuacja że we trzy piłyśmy jedna normalnie wstała na drugi dzień do roboty ale nas nie obudziła my wstajemy (znowu z tą z 18nastki) ona zaspała na MPK ja miałam chyba 10 minut ani bez śniadania ani nie ogarnięta to włosy czesałam w windzie dobrze że jestem na gastronomi to chociaż nie musiałam się martwić że będę głodna jak tylko weszłam na kuchnie to pierwsze pytanie to było czy mogę przerwę aby zjeść ale z tym też ciężko było na kacu. Jak pojechałam do koleżanki (tak tej z interka i 18nastki) na sylwestra) napiłyśmy się najpierw u niej w domu i potem poszłyśmy do jej braci i kolegów z wioski nic nie pamiętałam rano wstaje kostka cała spuchnięta i sina (spałam u niej) ja takie co jest ku*** o co chodzi co się stało a ona mi mówi że jak wracałyśmy się wyjeba*** i se wykręciłam nogę to we czwórkę mnie chyba podnosili i prowadzili do jej domu. Z jej 18nastki pierwsze 3,4 godziny pamiętam tylko jak jej wujek po mnie przyjechał i zabrał do jej domu żebym się przespała i jak z łóżka spadłam. Jeszcze wracając do mojej 18nastki jak urodziny wypadały chyba w środę to w sobotę robiłam dla rodziny (rodzice chrzestny z żoną miała być też chrzestna ale nie mogła brat siostra i ciocia) to tydzień chyba później robiłam dla znajomych na sali już to było tak w piątek impreza ze znajomymi na sali (był styczeń więc nie dość że każdy pijany to jeszcze ślisko było jak nie wiem co to każdy przynajmniej raz leżał taka jeszcze do tego zawieja była że nie myślałam o prezentach czy imprezie tylko o tym żeby goście bezpiecznie dojechali) w sobotę koleżanki wyciągnęły mnie na dyskotekę we trzy byłyśmy nie źle skacowane ja nie wiedziałam na jakim świecie żyje nawet nie pamiętałam że ktokolwiek mi życzenia składał na dyskotece dopiero się dowiedziałam od koleżanek a żeby tego było mało w niedzielę leżę do południa w łóżku leczę kaca myślałam że chociaż w ten dzień odpocznę od picia a tu nic z tego słyszę ktoś do mamy dzwoni skończyła gadać przychodzi do mnie żebym wstawała się ogarniała bo chrzestna stwierdziła że nie mogła być jak robiłam dla rodziny to teraz wpadnie ja takie co kur**idealny dzień se wybrała ja po dwó dniowym ostrym melanżu skacowana jak nie wiem co a tu jeszcze przydało by się z nią wypić (nie wiedziałam kto kieruję ona czy wujek) na moje chyba nie szczęście wujek kierował to przyniosłam wino(jakby ona kierowała to z wujkiem bym wypiła wódkę i chyba dla mnie to by było lepsze) a tu nie wino to w poniedziałek wstawałam z łóżka tylko do łazienki o jedzeniu nawet myśleć nie mogłam piątek sobota piłam wódkę i nie było aż tak źle ale że ja nie mogę mieszać alkoholu to wino sprawiło że ledwo żyłam. Jeszcze jak pierwszy raz pojechałam na dyskotekę to drugi dzień praktycznie cały przespałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka19 2 Napisano Styczeń 14, 2021 Jak pierwszy raz pojechałam na dyskotekę na drugi dzień świąt Bożego Narodzenia dwa tygodnie przed 18nastką moją praktycznie cały następny dzień przespałam wstawałam tylko do łazienki. Dwa tygodnie później właśnie moje osiemnaste urodziny a że wypadały w środku tygodnia to z przyjaciółką opijałyśmy je w internacie tydzień i nadszedł taki dzień że obie nie mogłyśmy patrzeć na jedzenie ja miałam jeszcze gorzej bo jestem na profilu gastronomicznym i akurat w ten najgorszy dzień miałam praktyki na kuchni w internacie to prawie całe spędziłam na fajku bo wystarczyło że poczułam zapach jedzenia to myślałam że zwymiotuje a tu głowa jeszcze nawala jak nauczycielka spytała co tak często chodzę palić jak się dowiedziała że 18 to się tylko zaśmiała i kazała mi od czasu do czasu jej się pokazać. Znowu dwa tygodnie później wyprawiałam 18nastke tak oficjalnie dla znajomych znowu picie (to był piątek) na drugi dzień że sobota to dwie koleżanki wyciągnęły mnie na dyskotekę kolejne picie (wszystkie trzy byłyśmy już ostro skacowane po poprzednim dniu) żeby tego było mało w niedzielę myślałam że polecze kaca a tu nic z tego śpię mama wbija mi do pokoju i że chrzestna zaraz będzie ja nie ogarnięta nie umyta w trzy dniowy makijażu na ostrym kacu to zdążyłam się tylko ubrać wypiłam z nią butelkę wina (już chyba bym wolała żeby to ona kierowała to z wujkiem wypiłabym wódkę) po tych trzech dniach zdychałam tydzień całe szczęście były ferie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angel Sue 14 Napisano Styczeń 16, 2021 Po upiciu się leżałam i wszystko dosłownie mi wirowało przed oczami jak patrzyłam przed siebie. Następnego dnia wymiotowałam, a później musiałam leżeć cały czas z głową nieruchomo bo było mi niedobrze inaczej, choć i tak później jeszcze raz zwymiotowałam. I tak przez jakieś pół dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka19 2 Napisano Wrzesień 26, 2021 Ogólnie mam słabą głowę to znaczy szybko się upijam ale rzadko mam kaca zazwyczaj na drugi dzień dobrze się czuje ale było kilka razy że myślałam że umrę. Pierwszy raz jak moje 18 naste urodziny wypadły akurat w środę to już w niedzielę z koleżanką stwierdziłyśmy że trzeba je opić a że obie mieszkałyśmy w internacie to nie było innej opcji jak tam pić na ciszy nocnej to w niedzielę zaczęłyśmy w czwartek skończyłyśmy a trzeba było do szkoły chodzić i nas obie najgorszy kac dopadł właśnie w środę na moje nieszczęście akurat w dzień w którym miałam praktyki na kuchni w interku na śniadaniu obie nic nie zjadłyśmy bo nie dałyśmy radę patrzeć na jedzenie ona poszła do szkoły a ja na kuchnie jak tylko tam weszłam myślałam że zwymiotuje poczułam zapach jedzenia tylko zdążyłam powiedzieć dla koleżanki żeby przekazała pani że poszłam zapalić ledwo zdążyłam wyjść już myślałam że może być nie ciekawie co chwilę chodziłam zapalić bo nie dałam rady tam siedzieć aż pani się zainteresowała czemu tak często chodzę palić to powiedziałam "wie pani 18 nastka i takie tam za bardzo nie dam rady patrzeć na jedzenie" to się zaśmiała powiedziała że to wszystko wyjaśnia i żebym od czasu do czasu jej się pokazała że jestem na tych praktykach i praktycznie nic na nich nie robiłam. Drugi jakoś dwa tygodnie po urodzinach właśnie 18 robiłam imprezę dla znajomych impreza była w piątek w sobotę koleżanki wyciągnęły mnie na dyskotekę a żeby tego było mało w niedzielę w dzień w którym myślałam że odpocznę wyśpię się ja śpię sobie mama wchodzi do pokoju i mówi że chrzestna właśnie dzwoniła że za 10 minut przyjedzie (jak robiłam przyjęcie dla rodziny to ona akurat nie mogła) ja w trzy dniowym już makijażu zaspana w piżamie jeszcze nie do końca trzeźwa po dwóch wcześniejszych dniach to zdążyłam się tylko przebrać i przyjechała spytałam się tylko kto kieruję na moje nie szczęście się okazało że wujek to z ciocią wypiłam butelkę wina już chyba bym wolała żeby to ona kierowała to z wujkiem bym wódkę wypiła a tak to już była za mocna mieszanka po tych trzech dniach tydzień to z łóżka tylko do łazienki wstawałam bo za bardzo jeść to nie dałam rady (dobrze że to już ferie były). Nie wiem czy to się zalicza jako kac ale jak pierwszy raz na dyskotekę pojechałam to następnego dnia prawie cały dzień przespałam ogólnie dobrze się czułam tylko cały czas strasznie spać mi się chciało. Też nie kac ale na koleżanki (z pierwszej historii) 18nastce pierwsze trzy godziny to tylko pamiętałam urywki jak jej wujek po mnie przyjechał i zawiózł do jej domu żebym się przespała i jak wtedy właśnie z łóżka spadłam u niej. Była sytuacja że w sobotę ja koleżanki dwie i dwóch kolegów popiliśmy mocno a w niedziele cała nasza piątka umierała a to była niedziela nie handlowa pół miasta obeszliśmy w poszukiwaniu otwartego sklepu żeby kupić coś do picia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach