Dziwna sytuacja ze studentką. Pomóżcie mi.

Powiedzcie mi dziewczyny, co powinienem zrobić. Jestem nauczycielem akademickim. W tym roku obroniłem doktorat i wykładam na jednej z państwowych uczelni. Mam 28 lat i słyszałem (nie tylko od mamy), że jestem w miarę przystojny. A teraz do rzeczy. Jedna studentka chyba się we mnie podkochuje. Przychodzi na wszystkie, możliwe dyżury, zajęcia (nawet jeżeli nie jest na nie zapisana), codziennie widzę ją pod swoim gabinetem (z moich obserwacji wynika, że przesiaduje tam kilka godzin dziennie). Zdarza się, że przysyła mi maile o dość dwuznacznej treści. Może sobie coś wmawiam, albo nadintepretuję fakty. Sam nie wiem... Co powinien zrobić? P.S. Moja narzeczona jeszcze o niczym nie wie.

mamy

ekhem. ktoś jeszcze się wypowie?

Może bardzo lubi przedmiot, który wykładasz, a nie Ciebie :P

mam taką szczerą nadzieję. nie ma najlepszych ocen, więc może chce się po prostu podszkolić?

to forum dla kobiet? Panie, skąd takie słownictwo?

To Ty jesteś nauczycielem akademickim i nie wiesz, że jest równouprawnienie? :P

durne z was kwoki:O gdzie się podziały inteligentne kobiety?

Moja narzeczona jeszcze o niczym nie wie. - To trzymaj to w tajemnicy i bierz młodą,ciasną cipkę.

eh, podszywacze na takim forum? dobra, nic tu po mnie. miłego wieczoru.

" podszywacze na takim forum? " jakie durne prowo:O

Jeżeli wysyła maile, które sam określiłeś dwuznacznymi, to powinieneś z nią o tym porozmawiać, bo później możesz mieć problemy i to nie tylko z narzeczoną. PS. skoro nie ma dobrych ocen, to może chce je tak zdobyć?