Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cerolllla

jak przetrwaliscie walentynki (single)

Polecane posty

U mnie bylo strasznie plakalam bo chlopak ktorego kocham o mnie zapomnial albo mnie olal i sie nie odezwal.I napisalam mu ze zrywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgfhfggf
Ten dzień najlepiej przeżyć siedząc cały czas w domu i nie wyglądając przez okno, nie włączając telewizora ani internetu. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Zdaję sobie jednak sprawę że nie każdy może tak zrobić bo ma przecież różne obowiązki. Kto jednak może to powinien tę metodę zastosować. Ja tak zrobiłam. A poza tym to dostałam walentynkę od kolesia na którym wcale mi nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllaboggga
co wy z tymi walentynkami, dzień jak codzień, daliście sie nabrać na jakieś komrecyjne gófno, a jak spędziliście wczorajszą popielcową środę, hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość book of the month
Ja podcięłam sobie żyły i umarłam, nie potrafiłam już dłużej żyć w tej samotności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgfhfggf
To się oczywiście tyczy tylko tych, którzy przeżywają brak faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee, no chować się bez
przesady,, jak mnie "serce" boli to i w zwykły dzień, 14.02 nic nie zmienia ale lepiej nie wychodzić na deptaki, główne ulice miast turystycznych itp :P musiałam coś załatwić a akurat na złość przy Krupówkach muszą być siedziby firm co mnie interesowały, ogólnie nie znoszę tego tłumu a dziś 70-80% to były pary z balonikami i serduszkami, a 30-19% to były rodziny z dziećmi :P średnio fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień jak co dzień. Czuję się normalnie, żadnych kałuż łez itp.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TiphaineCalabre
Najfajniej obchodziło się walentynki w podstawówce, kiedy wysyłało się kartki do swojej sympatii :) . No ale teraz to jest po prostu takie święto-zapychacz pomiędzy Bożym Narodzeniem a Wielkanocą, czyli dodatkowy trybik napędzający machine przemysłu. Te wyskakujące wszedzie aniołki, misie i serduszka są naprawdę irytujące, zwłaszcza dla singli. Dla mnie też jest to dzień jak co dzień - nie dam sie skusić na plastikowy chiński gadżet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzien jak dzien
a co to są walentynki? Bo właśnie wróciłem z dalekiej podróży czyli z marsa a tam życie toczy się normalnie. Hmm a tu dziś się jakość dziwnie zachowywali :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzien jak dzien
ze swoją kurwichą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to walentynki
dzisiaj byly?:O Dzien jak kazdy inny moim zdaniem do bycia solo juz dawno sie przyzwyczailem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjajajaja
a to dzisiaj byly? hihihi ja myslalam,ze to dopiero jutro, tzn. patrzac na czas to dzisiaj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpaumpaumpararataa
super dzien w super towarzystwie:))) uhahałam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przeszkód
A co tu jest do przetrywania? Nie rozumiem tego srania, że walę tynki. Jak ja "przetrwałem"? Nijak, spałem do 10.30, dopołudnie w rodzinnym domu, gdzie walę tynki nie obnosiły się, w żaden sposób. Potem ponad 7 godzin w podróży w pociągu, gdzie walę tynki też nijak nie unosiły się w powietrzu... a nie! Była taka jedna nauczycielka, po 50tce, która całą podróż trajkotała przez telefon na cały bezprzedziałowy wagon. M A S K R A. No i ona swoim koleżankom życzyła wszystkiego najlepszego na walę tynki, nie wiem... może homo. Aż dojechałem do Warszawy i rzeczywiście duch walętynkowy uderzył mnie w całej swej rozciągłości. Byłem zdegustowany... Jak ogromnie w ten dzień widać, że na codzień ludzie mają się w doopie. Przecież te zakochane pary powinny codziennie tak krążyć! Wychodzi na to, że w zwykły dzień ludzie się nie kochają, a w walętynki trzeba się polansować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakubik
ja sie wybralem z zona do muszyny na weekend i w sumie bardzo nam sie podobalo gry i zabawy, troche muzyki i jeszcze testowalismy rozne smaki herbaty teekanne. w sumie chyba znowu sie tam wybierzemy, ale juz na majowke bo teraz ciezko o urlop niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przetrwaliśmy. Rozmawiasz z duchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"żaba po przejściach ja skoczyłam do rzeki, obecnie płynę w kierunku morza". Masz ze sobą GPS? Bo inaczej dopłyniesz do morza, ale nie do tego, do którego chcesz. A i rekinów oraz piranii bez satelity nie zauważysz. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
Dzień jak każdy inny, a jestem w związku. Dramatyzują chyba tylko nastolatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×