Jak chodzić do pracy przy pocxątkującym przedszkolaku??

a poza tym młodszy syn ciężko się adaptował w przedszkolu, do dziś niezbyt chce tam chodzić :( ciężko iśc do pracy i zostawiać płaczące dziecko na cały dzien w przedszkolu. Najgorsze jest to leżakowanie, któego nie cierpi, synek nie śpi już w dzień więc dwie godziny nudów ma... tzn miał. Teraz zabieram go przed leżakowaniem.

Na serio się da. Na początku jest duzy stres, ale z czasem się przyzwyczaisz. Nie warto rezygnować z pracy z tego powodu. W razie czego zawsze możesz zrezygnować jak się nie uda.

no i niedługo wakacje, przedszkole zamknięte, i znów kłopot z dzieckiem. Wiem że są dyżury wakacyjne, ale to zawsze zmiana grupy, pani, maluszki czasem tego nie lubią.

ostatnio spatkałam sąsiadkę, mam 3,5 latka... po zdawkowtych pozdrowieniach, pytam " młody zdrowy?" a ona " skąd, od wczoraj kaszle i temperature tez ma wysoką "... wiec ja na to " pewnie od lekarza wracacie" a ona do mnie " zartujesz, normalnie do przedszkola chodzi, bo co mame mam ciągnac na drugi koniec miasta "........................

moje dzieci momentalnie się przystosowały i do zmian pani i do wakacji. A ostatnio jak chorowały to bawiły się w przedszkole z tęsknoty :)

ja tak mialam.Corka do zlobka a jado pracy. 1 rok to byl koszmar. 5 tyg. w zlobku tydzien zwolneinia i tak od pazdziernika do kwietnia. 2 w roku corka zachorowala w ciagu roku szkolnego 2 razy. a w tym roku tylko raz. z roku na rok jest coraz lepiej.

"5 tyg. w zlobku tydzien zwolneinia i tak od pazdziernika do kwietnia." i tak mieliście dobrze! Znam mnóstwo dzieci, które mają odwrotnie: 5 tygodni choroby/ 1 tydzień w przedszkolu. Serio :(

no niestety to prawda, że dzieci chore chodzą do przedszkola. Rano w szatni tłum, słychać tylko kaszle i kichanie dzieci. I to nie taki byle jaki kaszelek, często mokry, długi .... jak mnie to wkurza!!!!

U nas jeszcze inaczej, w pierwszym roku córka prawie wcale nie chorowała za to w drugim roku ... co drugi tydzień nie było jej w przedszkolu. Też miałam kogoś, kto mi przychodził w razie choroby do dziecka. Nie wiem autorko jak w twoim mieście ale u nas nie masz szans na miejsce w przedszkolu gdy nie masz pracy.

dzieci są rózne, córka starsza chetnie chodzi do przedszkola, nie było z nią kłopotu, szybko się zaklimatyzowała a młodsza wciąż jęczy, nie lubi, chce do domu, płacze i jak takie dziecko wysłać w wakacje do innego przedszkola??? u nas dyżury są miesięczne, więc byłby to lipiec w jednym a sierpień w drugim....

w wakacje w lipcu corka zostanie w swoim przedszkolu a w sierpni pojdzie na dyzur.

A co sądzicie o takiej matce, która nigdy nie bierze zwolnienia na dzieci chorujące, tylko dzwoni do pracującej na zmiany matki i wymaga żeby jej po nocy dzieci pilnowała itd? Efekt jest taki że szef ani myśli żeby ją zganić czy zwolnić, jest super pracownikiem dyspozycyjnym na całego, tyle że dzieci szkoda bo matki widzą tyle co nic, a nawet jak są chore i wiadomo, chciałyby się przytulić i ponarzekać, to muszą to robić zmęczonej babci ;-/