Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odpowiedzcie mi

Czy łatwo przyszło Wam opiekowanie się noworodkiem?

Polecane posty

Gość Mamusia od 2010 roku
UPUPUP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia od 2010 roku
Tak, mój tata okazał sie bardzo pomocny. Mama niestety pracowała. Ale moi tescie ktorzy mieli po 70 lat tez bardzo pomogli, bardzo bardzo.... niestety Teścia juz z nami nie ma :( Ale nigdy im tego nie zapomne. Przyjezdzała tez moja kolezanka pomóc - do dzis przyjezdza i ma wielką słabość do mojej corki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno dasz sobie
ja do kapieli uzywalam mydla Nivea

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedzcie mi
Takiego zwykłego jak dla dorosłych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamija0
Mi bardzo łatwo. Przeczytałam mnóstwo ksiązek, czasopism dla rodziców jak byłam jeszcze w ciąży. Jak urodziłam załączył się instynkt. Jesteśmy częścią przyrody, nie jesteśmy znów tacy wyjątkowi jako gatunek. Wsłuchujcie się w siebie i dziecko, ufajcie intuicji. Siła spokoju niech wam sprzyja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kosmetyki nivea są po pierwszym miesiącu tak btw;-) ale np ziajka oilatum czy hippa można od urodzenia. Do opieki nad dzieckiem nie trzeba doktoratu. Można sobie kupić jakiś poradnik bo czasem po prostu człowiek czegoś nie wie. Położna ci doradzi od tego jest. Pierwsza kąpiel trochę stresująca ale potem leci z górki. Mama i teściowa mi chciały pomóc przy kąpieli to je wygoniłam i wykąpałam z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dużo mi pomogły w takich codziennych sprawach poprasowały czy ugotowały obiad w pierwszych dniach kiedy jeszcze byłam obolała i uczyłam sie opieki nad małą. Po tygodniu już robiliśmy wszystko sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
Łatwo. Nauczysz się wszystkiego. Ja tez wcześniej nie miałam styczności z noworodkami, a daje radę. Też myślałam czy dam radę, czy będę umiała kąpać, przewijać. To przychodzi samo. W szpitalu po prostu wstałam i przewinęłam, w domu też nikt za mnie tego nie robi. A w szpitalu nic nie pokazywali. Jeśli chodzi o kapiel to na początku miałam termometr do wody, kapałam mydełkiem Bambino. Teraz mi termometr nie potrzebny, a do kąpieli używam płynu Nivea, jest super z dodatkiem rumianku i smaruje ciałko mleczkiem, lepsze jest niż oliwka. sama wszystko robię, czasami jak mąż w domu to pomoże. Do wanienki na początku dawałam taki materacyk z gąbki(super się sprawdza). Nie ma się czego bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedzcie mi
Czasopisma to ja kupuje nałogowa odkąd zobaczyłam dwie kreseczki, ale może polecicie jakąś fajną książkę o ciąży i opiece nad noworodkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia od 2010 roku
UPUPUP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia od 2010 roku
A mi połozna pokazała, ze do wanienki na dno kładzie pieluszke terową do wody i tak sobie maluszek częsciowo lezy na tej pieluszcze, częściowo sie trzyma malucha a tą pieluszka mozna obmywać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
I wolałam żeby przy dziecku nikt mi nie pomagał. Robiłam wszystko sama albo z mężem. Nie słuchaj ,,dobrych rad" ciotek, teściów, babć itd. Sama będziesz wiedziała co jest najlepsze dla Twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
Będąc w ciąży raz obejrzałam filmik jak przewija się noworodka i jak kąpie. Obejrzyj sobie jakieś filmiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdhiouwejhnsdffjepweofj
kąpign

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesnesitelna
Jeśli chodzi o książkę to polecam "język niemowląt" Tracy Hogg. Może nie jest ściśle o pielęgnacji, ale pomaga pewne kwestie zrozumieć i ujarzmić... procentuje na przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
A przypomniało mi się co sprawiało mi problem- wstawanie w nocy. Zwłaszcza tu, na kafe czytałam "matka się szybko przestawia"- hm, nie przestawiłam się, budziłam się jak mały już płakał, a na jedną zmianę brał go mąż- zostawiałam butelkę odciągniętego mleka i chociaż tyle mogłam się przespać jednym ciągiem, a i tak byłam mało przytomna. Później, jak mały już nie był karmiony w nocy, wstawaliśmy na zmianę, jedną noc ja, drugą mąż- i w czasie jego zmiany ani mi powieka nie drgnie, za to mąż się na każde kwęknięcie rusza... nawet synek się obraca przez sen (śpi w naszej sypialni), to mąż też się rusza... I jeszcze jedna kwestia- spanie z dzieckiem "nie ma takiej możliwości żeby matka przygniotła dziecko"- hm, jest, czasem mąż go przynosił do nas (głównie w okresie ząbkowania jak się męczył), i jeśli mnie nie obudził i nie powiedział że mamy dziecko w łóżku to budziłam się właśnie jak synu zaczynał piszczeć bo go przygniatałam. A jak mi powiedział to nie mogłam zasnąć bo się bałam przygnieść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jefheuifhdmcnieew
UPUPUP UPUPUPU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgfgę gę
Nie każda matka ma od razu instynkt do opieki nad dzieckiem. Po porodzie leżała ze mną taka 35-letnia babka, to było jej pierwsze dziecko. I dosłownie wszystko przy maluszku robił jej mąż, przewijał, zmieniał pieluszkę, przebierał, nosił. A ta stała obok i patrzyła. Nawet do piersi jej go przystawiał. Ten facet siedział u nas na sali od rana do późnego wieczora. Ona jakaś taka nieporadna była, taka jakby się bała w ogóle tego dziecka dotknąć. Takie się odnosiło wrażenie, jakby jej tego synka ktoś na siłę wepchnął. Jak popłakiwał to ona do niego z takim zirytowanym podniesionym tonem: "boooże synu, co ty chcesz???" Albo jak wypluwał pierś to: "no ty jesz czy ty się bawisz??!!" Do jednodniowego dziecka z takom tekstem :O Także nie nie każda kobieta ma instynkt. Albo przychodzi on później. Swoją drogą, że też nie każda kobieta powinna być matką... Ale to nie o Tobie autorko :) Dasz sobie radę, głowa do góry :) Nie taki diabeł straszny jak go malują :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez sie balam ze nie bede wiedziala jak sie opiekowac. Czytalam jakies poradniki itp. Ale wiadomo, teoria teoria a praktyka praktyka. Jak sie urodzil i dali mi na rece to nie bylam pewna czy dobrze trzymam nawet. Ale przeszlo mi wszystko po jego pierwszej kupie ;) zrobil i tesciwa zaczela tanczyc wkolo, wyciagac waciki, pieluche itd az mnie cos wzielo w srodku ze ona sie szykuje go przebierac ze powiedzialam jej ze sama to zrobie, pieluche otworzylam, nogi do gory ( dziecka, nie moje) wytarlam, podlozylam, nowa, zapielam i do przodu. Przeszla mi obawa jak trzymam itp. ;) potem tez mi tesciowa sie probowala wpierniczac wiec jej pokazalam ze sama obczailam wszystko i poszło. Jakos instynktownie wiedzialam co robic, no i z tego co pamietalam z poradnikow, magazynow. A jak nie bedziesz pewna to zapytaj pielegniarki w szpitalu, tez napewno podpowiedza. Bedzie dobrze :) mnie tylko wymeczyly nieprzespane noce. Chodzilam przez dwa miesiace jak zombii, potem powoli sie polepszalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, pytalas o ksiazke, wiec ja moge polecic: pierwszy rok dziecka, autorstwa heide murkhoff (czy jakos tak). Gruba cegla, wiec czytam sobie codziennie rano przed wstaniem z lozka po pare stron. Mam nadzieje, ze do maja zdaze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko 128
Autorko nic się nie martw :) ja nic nie umiałam zrobić przy noworodku już nie wspomne o noszeniu, przewijaniu (pokazała mi dziewczyna na położniczym bo pielęgniarki chyba nie zdają sobie sprawy że pierworódka może tego nie umieć) czy kąpieli. jak już doszło do finału to sama się zaparłam w sobie i bez żadnego pokazywania i pomocy wykąpałam synka, nakarmiłam mlekiem mm i nosić tez się nauczyłam. myślałam tez wiele razy jak ja sobie poradzę z tymi szczepieniami czy kontrolami u lekarzy i jak wprowadzę posiłki stałe dla malucha :0 a tu samo z siebie przyszło. matka wie co dla jej dziecka jest najlepsze :) pozdrawiam i życze zdrowego malucha :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryhujikju6tgruj6hyg
Witam. Nie chcodziłam na kurs rodzenia,jedynie jakies filmiki na youtube ogladałam jak prawidłowo podnosić dziecko ,przwijać. Wszystko wydawało mi sie trudne,jak się zajmować taka małą dziecinka ,najbardziej martwiłam się kapaniem. Jak się okazało wszystko mi przyszło całkowicie naturalnie. Musiałam zostav w szpitalu 4 dni bo mały miał żółtkaczkę,i myślę ze te pierwsze dni całkowicie sama z dzieckiem dały mi pewność siebie w opiecie. Pokazano mi jak kapać malca,i potem w domu okazało się to ,,pestką,, .Nie mogłam liczyc na mojego męża i sama kąpałam noworodka i sama zajmowałam się karmieniem(sztuczne plus z butli) przwijanie itp. Nawet nie wiem kiedy czas minął,i mam teraz przy sokie około 2 latka :). Nie martw się autorko. Ja miałam dziecko które budziło się co 2,5 godz.na mleko.. za to w wieku 3,5 miesiąca synek zaczął mi przesypiac całe noce i to trwa do dzis :).Synek nie miał nigdy kolek,nie miał prpblemów podczas zabkowania. Życzę Ci takiego bezproblemowego dziecka :) mój synek spi w swoim łóżeczku so urodzenia,i nawet jak ja brałam go do siebie do łózka to jakoś nie był rzadny kontynowania spania w jednym łózku,,wszytsko mu jedno,, gdzie spi :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
ryhujikju6tgruj6hyg Przybijam piątkę - mam takie samo dzieciątko :) Tak się bałam tego, że nieprzespane noce, płacz, kolki... A tu 6 miesięcy błogiego spokoju :) Wszystkie dzieciate znajome nadziwić się nie mogą. Że przesypia noce, że w dzień w sumie 5 godzin śpi, kolki chyba 3 razy tylko, zero zaparć, alergii, nie marudzi prawie w ogóle, non stop uśmiechnięty, bardzo dużo bawi się sam, zero problemów z usypianiem, nie domaga się ciągłego noszenia na rękach, bujania, też mu bez różnicy gdzie śpi.. itp. No aniołek nie dziecko :) I Tobie autorko życzę takiego samego :) Ja mogłabym mieć takie trzy na raz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neurologiczne problemy
KLASYKA NA TOOOPIE-----------no, taka jesteś zadowolona, że masz dziecko aniołka, a badałaś go? bo jak dla mnie to jest niepokojące, że dziecko nie domaga się kontaktu, nie chce być przytulane. polecam wizytę u neurologa, poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze - gratuluję :D Po drugie - wszystko przyjdzie samo :) Oczywiście podstawy trzeba znać, takie podstawy znajdziesz nawet w internecie. Wszystkie inne szczegóły same przyjdą :D Hmm.. to tak jak z całowaniem, ktoś kto nigdy się nie całował mówi że nie potrafi się całować. Lecz jak pierwszy raz próbuje pocałunku to samo wychodzi i potrafi ;p Błędy jakieś mogą się zdarzyć, nikt nie jest idealny. Ale nie obawiaj się, dasz radę ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre jest to
Ta cała Klasyka cieszy sie z chorego dziecka....to jest chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powolutku wszystko zaczynałam sama przy dziecku robić.Ale prawie umierałam ze sttrachu , że coś mu zrobię.Po porodzie to mój mąż pierwszy przewinął i przebrał dziecko(nikt mu nie pokazywał!) a jak wróciłam do domu z dziekciem, to 1 raz wykąpała go moja mama,potem przez tydzień kąpał go mąż bo ja bałam się go dotknąć w kąpieli :/ dooiero chyba po 8 dniach sama go wykąpałam,ale musiał mi asystować i mąż i mama :D mnie się tak ręce trzęsły, że bym to dziecko wypuściła chyba ze strachu.ała reszta poszła mi bardzo gładko-tylko prócz tej nieszzesnej kąpieli.Potem nabrałam wprawy i nie bałam się nic przy nim robić,ale jednak cudzego dziecka na ręce nie wezmę-no chyba że takie które już twardo trzyma główkę a najlepiej jak ładnie siedzi :D nie wiem czemu, ale boję się brać inne dzieci -noworodki na ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×