dziewczyny, jak sobie radzicie z przykrymi gazami przy partnerze

ja za każdym razem musze isc do lazienki

gazy najlepiej wypalać - produkty spalania są prawie bezwonne

jak ktoś ma za dużo związków tiolowych, to pozostaje założyć tłumik z filtrem węglowym, można też gromadzić w zbiorniku i upuszczać na świeżym (chwilowo) powietrzu

ja mam problem z acetylenem ma on przykry zapach i mój partner ma pretensje do mnie, gdy pierdzę, bo nie zawsze założę odpowiedni filtr, na szczęście jeśli użyję katalizatora ulega on reakcji polimeryzacji najpierw do winyloacetylenu a później benzenu wtedy pachnie fiołkami i nie wiąże się z rzadkim stolcem

mnie jak sie chce,a jestem w obecności mojego chłopaka,to zaczynam głośno kaszleć,a przy tym powolutku sobie popuszczam

kaszel to zły pomysł, gdyż towarzyszy mu skurcz przepony - jak coś pójdzie nie tak to z ust wystrzeli flegma,z nosa gil, z z rury... o jej lepiej nie mówić

Na świeżym powietrzu nie mam z tym żadnego problemu. Musze tylko ustalić z której strony wiatr zawiewa:D. Cała filozofia ,to wypuścić cichaczem i niech sobie zapaszek leci z wiatrem. Próbowała któraś tak?:D

A ja sie wcale nie czaje. Jak mi sie tylko chce i obojetne gdzie sie znajduje i kto jest ze mna ,poprostu zamykam oczy i laduje z grubej rury,a co sie bede . Do odwaznych swiat nalezy!