Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asdsdaqqqq

Moja mama zarabia 2100zł+dostaje alimenty i mówi, że nie ma na mnie pieniędzy!

Polecane posty

Gość asdsdaqqqq

Dodam też, że nie płaci rachunków w domu (tylko za internet i telefon) - robi to babcia. Nie chce mi kupować ciuchów, ani nic. Wszystko muszę kupować za swoje pieniądze, a dostaję je tylko na urodziny i święta (czyli około 400zł na rok mam). Czy to jest normalne? Poza tym ja nie wiem co ona robi z tymi pieniędzmi, bo sama sobie też nic nie kupuje... Co o tym sądzicie? Tylko bez nie milych komentarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga887
Nie to nie jest normalne. A ile masz lat? podejrzewam ,ze jeszcze chodzisz do szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga887
a 400 zł na rok... to bardzo mało jak na ubrania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może to jest po prostu
Może ma kochanka i mu fuduje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość humanista
to zależy czy masz 15 lat czy 30, bo to zmienia postać rzeczy. Jeśli 30 to się nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsdaqqqq
No moze przesadziłam 7-8 ciuchow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się wypowiem
to nie jest normalne raczej ale może odkłaa jakaś dobrą sumkę i może tobie chce dać po ukończeniu 18 lat czy po ożence :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga887
a Twoja matka na co wydaje te pieniadze? sama kupuje sobie ciuchy? Gruba przesada ,alimenty powinna przeznaczac tylko na Ciebie taka jest prawda i jeszcze od siebie dokładac co najmniej tyle samo może porozmawiaj o tym z mamą czy z tatą szczerze ,że czujesz sie zaniedbywana? Może babcia z nimi porozmawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuszczanie krwi pijawką
może ma długi? może na coś odkłada? wreszcie może chce cie czegoś nauczyć w kwestii zarządzania budżetem :D nie rozmawiasz z nią? to moze zacznij...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga887
Jestes dzieckiem i masz swoje prawa, uczysz sie jeszcze , nie pracujesz , powinnaś mieć na naukę, ubrania i od czasu do czasu rozrywkę . A Twoja mama ma na tyle pieniedzy ,ze może Ci to zapewnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość humanista
Ale 400 zł to dużo, bo w ciucholandzie można za 400 zł kupić 400 ciuchów bo są 1 dzień w tygodniu przeceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga887
upuszczanie krwi pijawką - niby czego ja ma nauczyć? napewno nie jest rozpieszczana żeby ją uczyć ,że trzeba mniej wydawać... Wrecz 400 zł na rok na ubrania dla nastolatki to jest zdecydowanie za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsdaqqq
No wlasnie! Ona ani mi, ani sobie nic nie kupuje. Ale powiem wam, ze te dlugi to... Cos okola 3 lata temu moja babcia dostala z dobre kilkanasie tysiecy odszkodowania bo cos tam na wojnie, nie wiem no w kazdym badz razie miala to w banku. Moja mama miala do niego dostep. I to wszystko sobie wybrala! Wszystko (oczywiscie nie mam pojecia na co to wydala). Kiedys slyszalam, ze ona wziela kredyt zeby jej to oddac. Wiec moze to, no ale halo... Przeciez miesiecznie ten kredyt to pewnie okolo 200zł... Rozmawialam z nia czemu mi nic nie kupuje chociaz za alimenty to mi powiedziala, ze czy ja sobie mysle, ze to sa jakies miliony? Tylko kilka groszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsdaqqq
Tfu, kilkadziesiat tysiecy odszkodowania*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to po co siedzisz
a nie dostajesz kieszonkowego wcale? Upomnij się, wszyscy dostają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsdaqqq
A moze inaczej, jak ja mialabym z nia porozmawiac? Zacznie mi mowic, ze to nie moja sprawa co ja robie z pieniedzmi itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsdaqqq
Nie dostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga887
Postaraj sie porozmawiać z nia ugodowo. powiedz ,że Ci przykro ,że masz tak mało na ubrania i na jakieś kino czasem itd . poproś ja o kieszonkowe albo żeby Ci dała na to i na to Jak to nic nie da to pogadaj z tatą może on jakos włynie na mame ,albo bedzie Ci dawał np czesc alimentów jako kieszonkowe. Powiedz mu prawde, że za te alimenty nic Ci mama nie kupuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga887
a jeśli nic nie zdziałasz to może zacznij np roznosic ulotki? wiem ,że nie powinnaś jeszcze pracować ,ale jak nie będzie innego wyjścia to tak możesz zarobić na kieszonkowe np po lekcjach czy w wakacje :) A jeśli rodzice nadal będa mieli Cie gdzieś to żeby kiedys nie załowali jak beda starsi i beda potrzebowali Twojej pomocy... Nie wiem jak mozna tak nie dbać o własne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsdaqqq
Olga, ostatnio z tata mam coraz gorsze relacje, wiec watpie zeby mi co kowlwiek dawal. Jak mamie powiem, ze mam malo ciuchow to mnie wysmieje. Prawde mowiac to chodze caly czas w tych samych. Mam 4 bluzki, 1 bluze i 1 koszule. Jedna pare spodni... To butow sie nie czepiam, bo mam vansy i conversy. Ale z gornej garderoby, no blagam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga887
nie zakładaj od razu ,ze Cie wysmieje. Powiedz jej może na początek ,że chciałabyś kupic sobie jakieś spodnie bo masz tylko jedne czy jakas bluzke i czy nie pojdzie z Toba na zakupy lub nie da Ci pieniedzy Ale nie z pretensjami czy krzykiem ,ale ugodowo , popros ja o to A z tata mimo złych relacji i tak sprobuj pogadać . żeby np dawał Ci do ręki jakaś częśc alimentów. Nawet 50 , 100 zł na miesiąc to już bedzie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga887
Możesz nawet troche ,, przesadzic" i powiedzieć ,że Twoje ubrania sa już stare i sprane i czujesz sie w nich jak fleja i nieelegancko ,a nauczyciele w szkole też patrza na schludny wygląd itd Możesz powiedzieć ,że ktoś skomentował negatywnie Twoje ubrania ,że chodzisz niechlujnie i cały czas w tym samym i ,że podejrzewa ,że w związku z tym tego często nie pierzesz . może ja to ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsdaqqq
Wysmieje mnie, bo juz duzo razy jej to mowilam. Ale mysle, ze z nia pogadam. Co prawda nie wiem ile dostaje alimentow, ale na pewno cos okolo 200zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to, że
a jaki masz kontakt z ojcem? może jego to zainteresuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się wypowiem
100zł to za dużo ale pięć dych to mama powinna jej odpalić co miesiąc z tych aimentów zalezy jeszcze ile te alimenty wynoszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga887
to pogadaj z nią tak jak Ci mowiłam :) nie masz nic do stracenia . powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to, że
yhy no jeśli idziesz do niego po kasę to się nie dziwię....powinnaś raczej zainteresować go tym, ze to co teraz daje znika a jednocześnie Ty nie odczuwasz z tego korzyści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujcvbh
To dziwne, moja zawsze predzej mi kupila niz sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsdaqqq
No mowilam, z ojcem juz coraz gorszy. Jak bylam mlodsza to co tydzien do niego przychodzilam do mieszkania, czesto gadalam, pisalam itd. Ostatnio jak bylam u mamy w pracy (tata tez tam pracuje) to on tam przyszedl ja z nim wyminilam kilka zdan po czym dostalam sms, ze ma do mnie zal do konca zycia (nie wiem za co, ale ok). Dodam jeszcze, ze moja mama zachowuje sie jakby zarabiala 1000zl i ledwo wiazala koniec z koncem. Zanim poznala nowego partnera to normalnie jezdilismy na 2tyg wakacji nad morze, na ferie gdzies w gory itd. Od kiedy z nim jest to jezdimy na tydzien wakacji, w tamty roku nawet nie bylismy... A na ferie to juz w ogole nie jezdzimy (tutaj nie mam pretensji bo od 2 lat jezdze na oboz tygodniowy). W wakacje w sumie tez jezdze na oboz sportowy na tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×