Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daga2307

poronienie jak sobie z tym poradzic pomozcie prosze

Polecane posty

witam. napewno nie tylko mi przytrafila sie taka sytuacja.wczoraj pojechalam do szpitala z bolem brzucha i krwawieniem... muslalam ze jak poprzednio zostawia mnie na obserwacji. niestety... na usg nie bylo juz widac akcji serduszka. to byl 11 tydz i 5 dni. serduszko mojego malenstwa nie bilo juz od ok tygodnia. a ja tak bardzo pragnelam tego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesyłam wam życzenia
O matko :( Kochana, ja nie byłam nigdy w takiej sytuacji, sama jestem w 12tyg i nie wyobrażam sobie przeżyć takiego czegoś:( Trzymaj się mocno dziewczyno, jestem pewna, że niebawem dołączysz znów na forum do tematu o szczęśliwych mamach w zdrowej, ładnej ciąży 🌼 Przesyłam Ci dużo uścisków, będzie dobrze, zobaczysz 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mojego synka
wiesz mi sie wydaje że tu pomocy raczej nie znajdziesz bo na tym forum są sami porąbańce co Ci zaraz napiszą ze dobrze sie stało że poroniłaś bo po co Ci problem, poszukaj wsparcia na foram dla mam po stracie ja też poroniłam i pomogło mi bardzo forum poronienie.pl tam każda kobieta wie co przechodzisz. Pozdrawiam (*) świtełko dla Twojego aniołka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ci bardzo kochana :( :( :( Ja nie byłam w takiej sytuacji nigdy... wyobrażam sobie, jak ci ciężko szczególnie jak pragnęłaś tego dzieciątka :( Nie martw się, ja trzymam kciuki za ciebie i życzę byś została śliczną mamusią z ślicznym bobaskiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymaj się mocno......
..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to ze ja nadal mam ta fasolke w sobie bo w szpitalu powiedzieli, ze w poniedzialek mam isc do lekarza prowadzacego zeby mi usunal moja malutka fasolke ktorej tak pragnelam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się strasznie załamała gdybym się dowiedziała, że moje dziecko, które miałabym w sobie nie żyje już od tygodnia... To jest straszne przeżycie :( Niestety natura jest okrutna i takie historie się zdarzają :( Lecz życie toczy się dalej i musisz być silna. Ja jestem z całym serduszkiem z tobą i jestem pewna, że jeszcze zostaniesz cudowną mamusią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emuuula
Żadne słowa nie pocieszą, wierz tylko w to, ze następnym razem się uda. Moja barzdo bliska koleżanka, jakis czas temu poroniła ok 8 tygodnia. Lekarz jedyne co im powiedział po zabiegu, to to, ze jeśli chcą dzieciątko, to mają się jak najszybciej starać, ponieważ organizm jest już przygotowany na ciąże. Faktycznie, po kilku tygodniach okazało się, ze jest znowu w ciąży i urodził się zdrowiutki Bartuś. Dużo wiary życzę, jestem serduchem przy Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety z doświadczenia domyślam się co czujesz. Każda z nas przeżywa to trochę inaczej ale z biegiem czasu będzie lepiej. Ja na początku zamykałam się w pokoju i najlepiej mi było w łóżku i na niczym mi nie zależało. Dziś o niczym innym nie marzę jak znów być w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja tez poroniłam, potem urodziłam jeszcze dwójke dzieci, głowa do góry, bedzie dobrze i bedziesz miała wymarzonego malucha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypłakać się , wygadać przed kimś bliskim. Poronienie to bardzo przykra i trudna sprawa dla kobiety, Bo żadna z nas nie spodziewa się że akurat ją to spotka. Niestety bardzo jest to teraz częste. Ale to nie znaczy ,że jeszcze nie będziesz mamą. Ja zaszłam w ciążę w 3 cyklu po stracie i mam zdrową śliczną córcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajdź temat na tym forum ciąża obumarła - dlaczego...jest nas tam więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko , bardzo Ci współczuję
Z całego serca. Nie byłam w takiej sytuacji jak Ty, jednak będąc w drugiej ciąży przeżyłam chwile grozy... Moja córeczka wg badań miała urodzić się z zespołem wad rozwojowych.... Nie porównuję obu sytuacji, ale przeżyłam koszmar... Córeczka urodziła się dzięki Bogu zdrowa. Mam nadzieję, że Ty niebawem zostaniesz mamą zdrowego, wspaniałego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie twoja wina!
Jeśli do poronienia dochodzi w pierwszym trymestrze ciąży, to nigdy nie jest wina matki! Po prostu to coś (przepraszam za określenie), co powstało z twojego jajeczka i jego plemnika nie miało szans przekształcenia się w normalne dziecko. Od początku było uszkodzone, mogło się rozwinąć do pewnego etapu i rozwój się zakończył. Rada - zmień tryb życia, więcej relaksu, więcej zdrowego trybu (żadnych papierosów, alkoholu, imprez, niedospania), dużo spacerów, umiarkowanego wysiłku fizycznego i próbuj ponownie. Aha - wina może leżeć po stronie partnera. On również mysi "wyprodukować" zdrowego plemnika. Lekarze pomogą, może leki zwiększające dotlenienie tkanek, ale to już lekarz zadecyduje. No i próbujcie dalej. Szanse na zdrowe potomstwo są, a że raz wam się nie udało, to nie problem. To bardzo częste, tak się zdarza, wiem coś o tym z własnego doświadczenia. Na początku jest przykro, ale później przychodzi jedno dziecko, drugie, człowiek nie zapomina, ale przykrość mija, ot nie było w stanie żyć dalej, to się naprawdę często zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkmama2dzieci
Kochana, ja tez poroniłam, ale uslyszalam, ze ... po prostu moje dzieci (ciaza byla blizniacza) zmienily termin przyjscia na swiat. No i zgadza sie, 5 lat pozniej...mam 2 dzieci (3 latke i roczniaka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamam23
Ja poroniłam w 9 tygodniu, teraz jest ci ciężko tym bardziej żę jeszcze nie jest wszystko zakończone, przez kilka kolejnych dni ja wiem będzie bardzo przykro ale musisz przez to przebrnąć, zobaczysz jak wszystko się zagoi za kilka miesięcy będziesz w kolejnej zdrowej ciązy, jeżeli to stało się na tym etapie to możliwe że płód miał wady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takze poronilam .ola
Ja sobie nie poradzilam vhoc wydawzlo mi sie ze tak jest ale w duszy rozpamietywalam, myslalam, plakalam itp. Przez 2 lata bylam znerwicowanym i sfrustrowanym czlowiekiem, chcac jakby ukarac sama siebie za to ze kazda kolejna proba sie nie udawala. Ciagle myslenie ile dziecko by mialo, jak wygladalo itp Dopiero widze ze kolejna ciąża w ktora udalo sie właśnie po 2 latach zajsc ukoila moj bol i zal. Zmienilam sie znow umiem sie.smiac i cieszyć Nie ma 1 recepty na to. Kazdy msi znalezc swoj sposob i ty tez znajdziesz. Ja za 2 tyg rodze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam w de i tu sa inne zasady. wczoraj to sie zaczelo. odeslali mnie do domu i kazali czekac, nie dali zednych lekow przeciwbolowych. dzisiaj o 13 juz nie wytrzymalam... skurcze mialam co 2 min. pojechalam z krwotokiem do szpitala. dzisiaj byla milsza lekarka. podczas badania to sie stalo, czulam jak fasolka wylatuje. musialam zostac na lyzeczkowaniu. wlasnie wrocilam do domu bo nie zgodzilam sie na pobyt w szpitalu, tym bardziej, ze polozyli mnie na oddziale polozniczo-ginekologicznym i przez sciany slyszalam smiechy nowych matek i placz noworodkow. dzieki bogu mam to juz za soba i musze przyznac, ze partner bardzo mnie wspieral. caly czas byl ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×