Pomocy nie wiem co robic!!!!!!!

Jestem mamą 3 dzieci mam dwie córeczki bliżniaczki i teraz urodził nam się syn. Jesteśmy z mężem 7 lat ze sobą a 3 mc po ślubie. Mieszkamy u jego mamy w jednym pokoju gnieżdzimy sie w 5 osób. Wszystko bylo ok ale po urodzeniu dziecka stałam sie strasznie nerwowa moje córki 5lat tak mnie wyprowadzają z rownowagi ciągle się na nie wydzieram krzyczę zeby byly cicho bo obudzą małego. Przeklinam na nie a nawet szarpie jak sie bawią głośno i wygłupiają razem latają po całym pokoju i wydzierają. Niewiem co sie zemną dzieje zrobiłam sie mega nerwowa! ciesze sie jak dziewczyny sa w przedszkolu. wczesniej nimogłam sie doczekac az wrócą a teraz to jakas tragedia. Mąż mnie zaczoł wkurwiać cały dzie w pracy siedzi a ja musze sie zajac cała trójką jak przylazi to zmeczony wielce i zaraz kladzie sie spac. co za beznadzieja ! Czuje sie jak w więzieniu zamknięta w jednej celi z wrzeszczącymi non stop w spół więżniami nie wiem jak sobie z tą sytuacją poradzić. Najbardziej zal mi dziewczynek ze musza to znosic.

Łykaj neospazminę.

karmie nie moge

to co tu powiedziałaś, powinna powiedzieć u lekarza, te objawy nie są nienormalne, ale potrzebna wam pomoc. nie bój sie terapii, bo ona postawi cię na nogi, słowo. samemu trudno sobie pomóc, choć jest to możliwe. poprzez medytacje, jak to robić jest w necie.

Najlepsza jest kuracja księdza Tishnera. Jak cię rozsadza wejdź pupą w miskę lodowatej wody. Skutek murowany. Ty sie uspokoisz a dzieci będą bezpieczne.

Teraz to aby możemy ci współczuć autorko w jednym pokoju w tylu ludzi to musi być jakaś masakra.