Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Passsika

Pokolenie naszych rodziców wszystko dostało gratis

Polecane posty

Gość miaiiaiaiaiiiaia
ale czy to duzo czy malo jak na te lata poczatek roku 90.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeti mi się śni :)
moja babcia w święta pyta się mojego brata czy nie ma pożyczyć dwóch milionów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeti mi się śni :)
mężatka poprawiam cię 2,5 miliona to nie 2500 tyś , a 2,5 tyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam pomarańczowy
jestem rocznik 70. Doskonale pamiętam PRL. Osobiście stałam w wielogodzinnych kolejkach po wszystko. Pomimo tego uważam, że tamte czasy chociaż bardzo ciężkie, nie były do końca złe. Przede wszystkim dlatego, że społeczeństwo było inne, zupełnie inne niż teraz. Kto nie wie o co chodzi niech zapyta się starszych. Gdybym miała jakiś wybór to wolałabym socjalizm. I żeby było jasne: nie należę do tzw. zasiłkowiczów (nigdy nie wzięłam od państwa żadnej zapomogi). Pracuję non-stop od kiedy skończyłam szkołę średnią, a studia kończyłam zaocznie za pieniążki. Pensję od co najmniej 10 lat mam większą niż średnia krajowa ale pomimo wszystko uważam jak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do - miaiiaiaiaiiiaia specjalnie sprawdziłam jaką miałam pensję w 92 roku. To było 2 miliony 900 tysięcy zł na rękę miesięcznie. Więc mama za przeproszeniem nie miała zbyt dużo w tamtym czasie. Poza tym w tamtych czasach pojęcie "brutto" w ogóle nie istniało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokolenie86_.,
Oczywiście że miało 100 razy lepiej niż pokolenie lat 80. Mieli po 30 lat i mieszkania na własność, więc byli 30 lat do przodu. Stać ich było na dzieci i zakładanie rodzin i żyli normalnie Nasze pokolenie (ur. w połowie lat 80.) dorobi się mieszkań być może w wieku 50-60 lat, no chyba że ktoś siedzi za granicą to w wieku 35 lat. Teraz człowiek który ma 20 pare lat i nie może znależć pracy, to rząd i instytucje podległe typu mopsy itp, domniemują że takim ludziom nie trzeba pomagać bo rodzice takiego kogoś mogą, albo też mają moralny obowiązek utrzymywać, a to g... prawda. Więc 1500 zł na 3 osoby to ma wystarczyć bo "próg" dochodów jest przekroczony. Jeśli większość osób urodzonych w połowie lat 80. dorobi się samodzielnie mieszkań (nie mówie tu o zakupie mieszkania przez bogatego tatusia) tak do 60 roku życia, to następnie trzeba je będzie pewnie spisać umowę z bankiem, żeby bank wypłacał co miesiąc pare groszy i zabrał sobię to mieszkanie po śmierci właściciela. To wszystko to jest bagno jak nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak a propos
mlode pokolenie urodzeni w latach 80 ma teraz ciezko ze wzgledu na brak pracy, ale nie jest tez prawda , ze w PRL bylo wszystko za darmo , to bzdura, ur. sie w latach 60 moi rodzice pracowali na zwyklych stanowiskach pracy , oszczedzali mi na ksiazecze mieszkaniowej przez 20 lat , kiedy doroslam i tak nie dostalm mieszknia za te pieniadze bo ciagle trzeba bylo doplacac a mieszkan nie bylo, jedzilam na kolonie zakladowe to fakt, sluzba zdrowia byla za darmo , ale łapowki byly wszechobecne, moi rodzice wstawali po nocach zeby kupic jakas wedline i mieso , ustawiali mnie w kolejce do kiosku po papier toaletowy, byl czas, ze mylam zeby sola bi nawet pasty do zebow nie bylo, byly kartki na wszystko kiedy urodzila sie moja corka, poza tym zero wolnosci pogladow, zaklamywanie histotii, jeden tok myslenia jedynie sluszny, takze nie bylo tak jak niektorzy tu pisza, teraz jest wszystko ale kasy nie ma i to jest fakt. No i mimo , ze czasy bylo socjalistyczne , partia i inne poerdoly , to zwykli ludzie byli lepsi , nie patrzyli tak na siebie tylko, bogierm nie byl pieniadz, umieli pomagac i okazywac milosierdzie drugiemu czlowiekowi , nie bylo takiej znieczulicy, nie bylo takiego egoizmu ani wyscigu szczurow, dzieci uczylo sie szacunku i bycia dobrym , teraz widze uczy sie je , bycia dobrym tylko dla siebie szacunku zero , donosicielstwa m chamstwa, zawisci. zal czlowieka ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak chcesz tak rób
właśnie tego mi brakuje: normalnych ludzi, ludzi ktorzy współczują, normalnych koleżanek w pracy, zwyczajnych sąsiadów, młodych którzy mają szacunek do starszych i w ogóle szacunek do całego świata. Teraz jest jeden wielki syf na całym świecie. Wszyscy są wredni, mściwi, zazdrośni, nienawidzą się nawzajem, pozabijaliby się gdyby mogli. Faceci byli nauczeni szacunku do kobiet a i kobiety były inne. Dziewczyny były dziewczynami a nie szmatami w większości tak jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leka przesada
Pokolenie naszych rodziców, tj. osób urodzonych w latach 60tych - potracili oszczędności życia (w tym z książeczek mieszkaniowych) na hiperinflacji. Każdy miał pracę i potem praktycznie zero możliwości rozwoju, zmiany, sterowania swoim życiem (mam na myśli obowiązek pracy w miejscu zameldowania), a potem bezrobocie lat 90. - nieporównywalne do dzisiejszego, kiedy nie można było se wyjechać do Anglii na zmywak (najpierw nie było wolno, a potem kto miał znajomości to gdziekolwiek wyjeżdżał, kto nie miał szedł na grochówkę od Kuronia) - wielu z nich miało już wtedy na utrzymaniu dzieci - pokolenie lat 80., wyżowe). W moim odczuciu sytuacja naszych rodziców była znacznie trudniejsza niż nasza. - możesz sobie w pewnym stopniu wybrać kraj w którym chcesz mieszkać i płacić podatki - dysponujesz sprzętem, który pozwala Ci szukać pracy, szkoły, uczyć się języka itd. ZA DARMO - nie masz mieszkania, ale masz szansę na kredyt (pokolenie naszych rodziców nie miało, przy porównywalnych zarobkach, kto miał farta wykupywał mieszkanie popegieerowskie, z WAMu albo od zakładu) Serio, zamienilibyście się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość transsssslio
tak ja z chęcią zamienię się na życie w socjaliźmie teraz to jeden wielki syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sprawy
Białoruś, Rosja, Kuba, Chiny, Korea Północna czeka :D Jedź, poproś o azyl i bądź szcześliwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powinno się podawać wiek
lub rok urodzenia bo odnoszę wrażenie że sporo osób nie wie o czym pisze. Jestem z 1960 i uważam że urodziłem się może z 10 lat za późno. Stan wojenny dopadł mnie n początku mojej pracy. Uważam że PRL wcale nie był zły. Nie krzyczcie na mnie. O opiece medycznej coś wiecie? Ile trzeba czekać do specjalisty? Bo kiedyś to ja lekarza w zakładzie pracy miałem a specjalista często jeszcze tego samego dnia.Stomatolog też był. Fakt, w sklepach towaru nieraz brakowało ale wtedy tylko markowe produkty były. Żadnej chińszczyzny.Mieszkania to podobnie jak dzisiaj, trzeba było czekać i składać. M2 miałem kilka lat po ślubie. Dzisiaj towaru pełno tylko kaski jakby mniej a umowy o pracę to albo smieciówki albo na określony. Dodam że mam na nieokreślony i w tym samym zakładzie od ponad 30 lat tylko właściciel się zmienił. Dodatków socjalnych nie ma. Kolonie dla dzieci oczywiście są (w biurze podróży za 100%) jakie sobie wymarzycie. Gratis nic nie dostawaliśmy ale pracodawca dopłacał do wypoczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak chcesz tak rób
urodziłam się w 1970 r. Pierdolenie o wolności to jakieś bzdury. Byłam za granicą w wieku 17 lat z rodzicami . Jakoś można było. Moja rodzina jeździła co jakiś czas w różne regiony. Na mieszkanie zwykły szary człowiek oszczędzał 8-10 lat/ Pożyczki i kredyty zawsze były. Moi rodzice całą "wyprawkę" po swoim ślubie kupili z kredytów i szybko spłacili w ciągu 2 lat. Pierwsze mieszkanie dostali jak ja miałam 8 lat, były to tzw. zastępcze 2 pokoje. Potem były 3 pokoje. Towar w sklepach normalnie był, tylko jak przyszedł tzw. kryzys to wszystko wymiotło ze sklepów. To był celowy manewr te pustki, ale to już inna sprawa. Jak był stan wojenny to była rozpierducha, ale tak jest zawsze w takich okolicznościach. Pierdziele taką wolność ktora głównie polega na tym, że wszyscy debile publicznie wyrażają swoje zdanie i wszyscy zboczeńcy paradują po ulicy z piorkiem na penisie i koronkowych gaciach. Ta wolność i ten system jest wspanialy dla cwaniaczków, bogatych z domu, jakichś mafii i tym podobnych. Takie zwykłe ludki mają też swoją rolę: mają zapierdalać na tych ustawionych żeby oni pałace mogli sobie budować. Jest bezrobocie bo gdyby go nie było to wiara byłaby wybredna i nikt nie chcialby tyrać za grosiki, a tak to idzie taki bidok jeden z drugim zasuwać za najniższą krajową. Ot takie tam niuanse tego jebanego kapitalizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem rocznik 77
i mam takie same opinie jak osoby które napisały dwa posty napisane powyżej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za brednie ....
Wy jesteście dość mocno ...szurnięci, jak pamiętam czasy, jak mama z tatą musieli dobrze zasuwać, aby coś mieć, a wy głupole ubzduraliście sobie, że wszystko dawali, mieszkanie (?), samochód (?), ta .....chyba w marzeniach .... ciemnogród!!! Szynkę to ludzie tylko na święta mieli, a nie na co dzień! Może i dostawali ci co do partii się zapisywali i ludzie na stanowiskach, zwykli ludzie nic nie mieli za darmo, to dla nich było nieosiągalne. Pamiętam, tylko, że z pracą to było tak, że każdy facet musiał pracować, nie mógł siedzieć w domu, bo zaraz interesowali się nim. A do lepszej pracy do po znajomości tylko, kto ich nie miał, to do byle jakiej roboty się dostawał. Nic nie można było mówić na system, bo wszędzie pełna cenzura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmencullum
Wtedy to było ZA dobrze, większość kredytu z tego okresu spłacamy do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiekowy
Mam 54 lata byłem i jestem zbyt uczciwy,za to muszę dorabiać się do dzisiaj.Co dostałem-wielkie G...i upokorzenie.Nie piszcie bzdur że dawali,chyba że komuchom,ale to nie ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trollooooo
Jestem rocznik 80 Moi rodzice dostali mieszkanie 3 lata po ślubie, rok przed moim urodzeniem. Najpierw pokój z kuchnią w kamienicy z kiblem na półpiętrze, potem drugie podbne, ale większy metraż. Jak miałem rok dostali M-3 w bloku. Moja matka nigdy w partii nie była, a ojciec się wypisał właśnie jak mu mieszkania odmówili. I dostał potem, ale już w partii nie był. A zapisał się na studiach. Lata 80-te to był wielki kryzys, stan wojenny itp. A odnoszę wrażenie, że ludzie krytykujący okres PRL-u do tego okresu nawiązują. A nie był on jedyny. Były bardzo dobre lata 70-te, na które przypada młodość mojej matki, i nienajgorsze 60-te kiedy młody był mój ojciec. Obydwoje bez chwili wahania twierdzą, że żyło im się o wiele lepiej niż dzisiaj. Dzisiaj matka zastanawia się co ma zjeść, bo wyrzucili ją z pracy po 35 latach i na znalezienie innej nie ma żadnych szans, co wtedy było nie do pomyślenia. OK, płacili marnie, ale nie głodowali. Jakoś pamiętam, że na wakacje jeździliśmy co roku, do Bułgarii, albo Jugosławii. To skończyło się właśnie w 89, kiedy ten przeklinany przez niektórych PRL zbankrutował. Ludzie spontanicznie spotykali się na jakieś wódeczki, kwitło życie towarzyskie, bo w tv był jeden kanał i niewiele do oglądania, ale na o wiele wyższym poziomie. Kto pamięta dziś Sopot czy Opole... Wtedy to było coś. I przez to, że człowiek nie miał wszystkiego na wyciągnięcie ręki, wszystko o wiele bardziej cieszyło i się to doceniało. Jaką radochą były pomarańcze od wujka Fidela na Boże Narodzenie. Szynka i wędliny to też było coś, a nie ta chemia sprzedawana obecnie. Obowiązywały Polskie Normy w produkcji żywności, o wiele ostrzejsze niż obecne unijne. Oczywiscie PRL to był kraj ogromnych absurdów, przekrętów również, ale jednak ogromna większość ludzi żyła na podobnym, choć niskim, poziomie, co sprzyjało większej solidarności. Przestępczość też była niższa. Jakoś nie bali się ludzie po nocach po ulicach chodzić, nie było kiboli, milicja jakoś bardziej pilnowała, bo mogli zdecydowanie więcej (co miało też złe strony, ale zwykły obywatel mógł czuć się bezpieczniej). PRL nie był idealnym ustrojem, ale też nie demonizujmy go, bo pod pewnymi względami był o wiele lepszy niż III RP!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja tęsknię za tymi
dawnymi czasami ...o których piszecie .... Wtedy wiele osób narzekało , ale nikt nei myślał że może być tak jak teraz czyli tragicznie ...... masakra ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocz 56
1956r. bardzo tęsknię za tamtymi czasami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×