Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Allladynka

Nieakceptacja dzieci ze względu na płec

Polecane posty

Gość hjhjhjhjh
Ależ wy przyziemne jesteście kobietki, czemu zaraz sprowadzać płeć dziecka to obowiązków domowych , przecież zarówno chłopak jak i dziewczynka mogą pozmywać, odkurzyć itp i to jest żadna dyskusja, ja natomiast od zawsze sądziłam że marzenie o konkretnej płci wiąże się z pragnieniem przekazania swojego świata, mądrości , kobiecości dziecku a wiadomo że bardziej nas naśladować będzie dziewczynka i to ona będzie w życiu potrzebować naszej rady i ogólnie matki. Syn obserwując matkę tworzy sobie w głowie obraż kobiety, jej istoty itp ale to córka będzie powielać to wszystko w dorosłym życiu co zaobserwowała u mamy bo sama jest kobietą. Syn potrzebuje matki by czuć jej ciepło, by nauczyć się miłości i uczuć ale od praktycznych rzeczy i wzrorców męskich będzie tata i to jego syn sobie wybierze bo już mali chłopcy są świadomi tego że tata dzieli jego męski świat a mama jest kobietą . Zatem jak się chce konkretne dziecko to nie dla garów, i wybierania szmatek w sklepie ale dla samego dziecko, niepowtarzalności jego płci i radości z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że chyba lepiej żebyś nie miała córki skoro masz takie wyobrażenie. Szkoda jej, bo juz na starcie byłaby obciążona Twoimi wyimaginowanymi oczekiwaniami. Nie wiem właśnie dlaczego niektóre matki tak sobie to wyobrażają. Czy córka to polisa na starość? Gdybym miała córkę to nie chciałabym nigdy być takim "kamieniem u szyi". I nie odbieraj tego jako atak na Ciebie. Chodzi o to, że dzieci powinno się wychować "dobrze" bez względu na płeć a potem pogodzic sie z odcięciem pępowiny. Pozwolić im żyć właśnym życiem a nie oczekiwać "lepszego kontaktu". Na to jak w życiu ułożą się te kontakty pracujesz przez ich całe młodzieńcze życie. Powodzenia :-) p.s. ja też staram się dobrze wychować tych moich dwóch ;-P a co będzie... czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zocha.
o autorko wymyśliłaś :( zrobić sobie córkę ,zeby za ciebie sprzatała ,gotowała,cóż za egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princess19
Allladynka jest takie badanie, któremu może się poddać Twój mąż. mojego chłopaka brat takie robił, bo trzeci raz spłodził synka :p i okazało się, że ma dominujący chromosom Y, dlatego zawsze będą się im rodzili chłopcy ;) nie znam nazwy tego badania, nigdy nawet o nim nie słyszałam, ale możesz poszperać w necie, albo popytać lekarzy i poddać męża takiemu badaniu, jeśli się okaże, że wszystko jest ok, to możecie się starać o kolejne dziecko i mieć nadzieje, że tym razem będzie to dziewczynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zocha.
Będzie dziewczynka i służąca mamuni;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podesle ci autorko moja najstarsza corke , zobaczysz jakie to "empatyczne" dziewcze...cyborg od niej juz jets bardziej przyjacielski :o Z synem pod wzgledem jego empati ,ustapliwosci , grzecznosci nie mialam nigdy problemow Corka oprocz nalezycie wykonywanych obowiązkow i mowienia to co wypada, nie nalezy do przytulasnych i psiapsiolkowych istot Wiec nie badz taka pewna ze corka zawsze bedzie blizej matki, bo w moim przypadku jesli chodzi o najstarszą corke to sie nie sprawdzilo Zosia-samosia nietykalna i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się czytać
wszystkiego ale ... moja córka to niesamowita indywidualność, wcale nie bliżej matki, chodzi swoimi ścieżkami i choć ma 5 lat to czasem mam wrażenie, że mnie nie potrzebuje a syn tylko przy mamie, taki mami cyc aż do przesady, ale kocham ich równie mocno i za nic na świecie bym nie chciała, żeby mieli inne płcie. To są mali ludzie, jakie znaczenie ma płeć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten temat świadczy dobitnie o tym, że jesteś debilką wychowująca trutniów, skoro TEGO się boisz wychowaj ich tak jakbyś wychowała dziewczynke, niech gotują, piorą, sprzeatają, a nie tylko córkę byś do tego goniła. I nie, dziewczynki nie są z natury 'bliżej matki' tylko tak są wychowywane, na kogoś na kogo ma spaść obowiązek podcierania dupy. Wychowaj tak synalków a nie będziesz musiała się martwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no sucho ma ta palma, no -- a dobrze bedzie jak te trutnie z lewymi raczkami natrafia na harde,dominatorskie dziewczyny i tych trutniow odpowiednio sobie wychowają ,ze nie ma zmiluj, zona nie bedzie ich nianczyc tylko sami bedą fruwac z mopem i zmiotka, i dobrze ,nie zaszkodzi jak troche tresury w związki doroslym zasmakują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filolilo
toksyczna hehe Pamiętam minę mojego małż. jak go (na początku) zdziwienie wzięło, że kawy mu nie posłodziłam lub choć cukierniczki nie przyniosłam choć ja nie słodzę. Dlaczego? Bo mama i jego ex zawsze to robiły. Pamiętam jak dzwonił do pracy czy dobrze pranie włączył, bo patrzy w okienko a ono raz w lewo, raz w prawo sie kręci. Pamiętam jak podłoge wycierał pod moja nieobecność a jak wróciłam to widząc moją minę nieśmiało zapytał: trzeba było najpierw pozamiatać? No trzeba potem trochę czasu poświęcić ale da się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwolę sobie napisać tak: Moja Droga, przyjdzie niedługo wiosna, słońce, zazieleni się naokoło i wówczas Ci przejdzie ten chwilowy "dołek". Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"""""Pamiętam jak dzwonił do pracy czy dobrze pranie włączył, bo patrzy w okienko a ono raz w lewo, raz w prawo sie kręci"""""" ­­­ Rozyebalo mnie to :D :D Moja cora najmlodsza jak kiedys uslyszala w wiadomosciach ze pewien Pan sie powiecil to skojarzylo jej sie z wieszaniem prania na sznurku w ogrodku ,i sie zapytala gdzie sobie klamerki przyczepil gdy sie wieszal do wysschniecia (to jej prawdziwy tekst) :o :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci coś
Moja teściowa ma trzech synów. Dwóch z nich ma żony. Ja akurat jestem żoną średniego. Nigdy nie miała problemów. Wszyscy trzej sprzątali swoje pokoje, kosili trawnik itp. Nigdy swojej matce, ani ojcu nie odpyskowali. Mają do nich wielki szacunek. Moja teściowa twierdzi, że cieszy się, że ma synów. A mnie i swoją drugą synową traktuje jak własne córki. Jeśli wychowasz ich będziesz miała z nich pociechę, a oni będą szanować później swoje żony. Tak jest u nas nasi mężowie nas szanują, bo zostali tak wychowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×