Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

joane77

DLA CHCĄCEGO-NIC TRUDNEGO!!!

Polecane posty

Już 10 dzień na diecie i dwa kilogramy na minusie!!!zawzięłam się to fakt-czuć już wiosną a ja nie chcę się zle czuć gdy przyjdzie czas co nie co odkryć!!! Wiem,że się da-już kiedyś zwalczyłam 20 kg.-zaprzepaściłam(wstyd się przyznać)teraz zaczynam od nowa i nie chcę się poddać-wiecie co?ZROBIĘ TO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tak!!!powodzenie będzie mi potrzebne!!!Dieta to taka mała wewnętrzna wojna z samym sobą,walka z pewną formą nałogu-jaką jest niezdrowe jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaajjaj
a jaka dieta? powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeść przede wszystkim niskokalorycznie i ćwiczyć-tak sobie postanowiłam-jak na razie działa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek 01
2 kg, to miałaś w jelitach żaden sukces wystarczyło zrobić lewatywę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahhhhhhhhhhhh
spadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za dobre rady serdeczność i jej brak(...bo ten brak serdeczności to mam gdzieś głęboko w jelitach :-) )-a a propos tego Tomek1(czy jakoś tam...)to od początku diety mam problemy z pójściem do toalety...a jeśli sugerujesz,że to(2kg.) miałam w jelitach-to może jak tego się pozbędę to będe minus 4 na wadze :-) MOTYWACJA TO PODSTAWA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego-"DLA CHCĄCEGO NIC TRUDNEGO"...wcale nie sądzę,że to nic trudnego(bo to trudne jak cholera!!!) Uważam,że to o to "chcenie" się najbardziej się rozchodzi-bo jak tak naprawdę czegoś pragniemy wszystkimi zmysłami-łatwiej się zmotywować do działania by osiągnąć ten wymarzony cel!!!!Więc CHCIEJMY na maxa by było nam łatwiej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joane 77
dzisiaj kolejny dzień... Wczoraj tak gładko mi nie poszło...zgrzeszyłam :-( ale za to dostałam większego kopa i rano wstałam z lepszym nastawieniem!po prostu nie mogę się poddać-to by było nie fair względem kilku ciuszków motywujących które grzecznie czekają w szafie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jestem z toba :) a powiedz mi ile chcesz zrzucic? ja dzisiaj puki co ładnie sie trzymam ale u mnie najgorsze sa wieczory , ale wczoraj dałam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość butzib
u mnie też najgorzej wieczorami - chętka na jedzenie ogromna. Mały sukces dziś - pierwszy dzień od x czasu bez słodyczy. Pewnie przez tę zawieruchę za oknem - nie chciało mi się wyjść do sklepu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE-nie mam zamiaru się poddać!!!wczoraj miałam jakieś zamroczenie,nic mi się nie chciało i działam na spowolnionych obrotach!!!Ja mam bardzo dużo do zrzucenia-aż wstyd się przyznać 20kg......masakra!!!trzeba walczyć i to ciężko pracować na efekty-ech...cierp ciało jak się żreć bez umiaru chciało(...to epitet do mnie samej...) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joane77 ja tez mam duzo około 18 wiec nic sie nie martw razem damy rade :) wczoraj trzymałam sie pieknie , dzis puki co tez :) rano postanowiłam robic brzuszki wiec gdy tylko wstane to bach na podłoge i lece 50 a ty cwiczysz jakos? napiszesz mi ile masz wzrostu ile lat i ile wazysz ;) i moze z jakiej miejscowosci jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc-mam 35 lat(już dawno po terminie przydatności ;-) )wzrost 162cm(raczej na modelkę się nie nadaję!!!)do tego jeszcze ta waga 74kg.(do piórkowych nie należy :-) ) Sytuacja prawie beznadziejna-mogłabym zobojętnieć -znam kilka takich przypadków-ale nie potrafię tak całkowicie tkwić w zaniedbaniu-chcę się jeszcze sobie podobać,pokochać siebie,w pełni zaakceptować,chcę się poczuć dobrze we własnym ciele...ech.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dzielnie poćwiczyłam,zjadłam mandarynkę na kolacje :-) :-) :-)endorfiny na plusie,nawet energia pozytywnie zaskoczyła :-) :-) ;-) a tak mi się nic nie chciało...Nawet sobie zaplanowałam,że jutro pożyje troszkę na owsiance i jabłuszkach-a jak dam rady to pociągne kilka dni...(ale bez przesady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapka z serem
tak trzymajcie dzieczyny ruch to zdrowie :-) trzymam za was kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może i ja się przyłączę, jeśli można? :) mam 168 cm wzrostu, ważę 68 kg. ale uważam, że waga kłamie :) dieta- mż, ćwiczenia 5-6 razy tyg., to na co mam ochotę, siłownia, treningi Ewy Chodakowskiej albo zumba ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak-wieczory są najtrudniejsze!!!-wczoraj skręcało mnie niemiłosiernie,ale się nie dałam!!!Dzisiaj nie jestem zbytnio zmotywowana,ani uskrzydlona-złośliwa waga ani drgnie(nie lubię jej :-( )Coś czuje,że będzie to nierówna i trudna walka!!!Dzisiaj się "docisnę"dietowo na maxa-plan -2 kawy z mlekiem(odtłuszczonym) 2 jabłka,Miseczka owsianki z cynamonem na mleczku równie odtłuszczonym...Mam nadzieje,że przetrwam Tak ten dzień-na tak marnej porcji żywieniowej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się, wieczory najtrudniejsze... mój patent - zapchać się jabłkiem no i jeszcze ciepłą wodą dziś np. nie miałam jabłka i poległam, ale poddać się nie poddam, bo przez jednorazowy incydent nie ma się co załamywać tylko toczyć walkę z kg dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was wszystkie ja 4 dzien diety zaliczam do udanych :) wazyc sie bede raz w tygodniu i beda to poniedziałki czuje sie jak pulpet :( dlatego puki nie bede zadowolona ze swojego wyglądu to sie nie poddam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w okół sami niewdzięcznicy!!!Nikt nie wspiera z otoczenia!!!Mąż wpierdziela chipsy i chrupie za uszami,a wszelakie posiłki to wchłania z taką lubością,że człowieka szlak trafia!!!!albo jestem uczulona i przewrażliwiona,albo robi mi na złość-jak nic!!!siostra też ostatnio ma jakieś dziwne smaki i wcina ponad przeciętną!!!wiem,wiem jestem złośliwa-ale IM też dieta by się przydała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×