Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiemcorobić!

odpiszcie

Polecane posty

Gość niewiemcorobić!

Witam Was serdecznie. Potrzebuje porady bo często dzieki Wam odnalazłam sposób n rozwiązanie problemu. Ostatnio pokłociłam sie bardzo ostro z moim partnerem. Mamy rzem 9 miesieczne dziecko. Już wcześniej dochodziło między nami do bardzo poważnych awantur gdzie całkowicie zjarany i pijany ( bardzo dlugo regularnie palił trawe, przestał 2 miesiace temu) olewął mnie i dziecko. Nawet po porodzie zostawił mnie i mial wrócić wieczorem a pojawil sie o 6 nad ranem zjarany i nachlany bo zasnął na dworcu. Cały czas mu to wszystko wybaczałam. Kilka dni temu ( w walentynki) pokłóciliśmy się. W tej całej kłotni nazwal mnie puszczalską dziwką bo podobno dałam mu d**y kiedy tylko sie poznalismy a on mowił mi ze tylko lubi ze mną spędzc czas. Co jest zupełnie nie prawdą bo cały czas powtarzał mi, że jestem wspaniała i chce miec ze mną dziecko. Właśnie po tych słowach i innych strasznych wyzwiskach spoliczkowałam go z 3 razy. Wiem ze zachowałam sie strasznie bo nie powinnam nikogo bić. On natomiast w odwecie rzucił mnie na łożko i piescia udeżył w twarz, scisnal mi tez tak piers ze miałam prwiaki i silne zadrapania od pazurów. W szale sie wyrwalam i chcialam mu cos zrobic ale ja wze 50 kg a a on ok 90 i ma 190. Spopal mnie tak ze spadłam znowu na łózko i zaczęl tak mocno kolanem napierac na mój brzuch ze zyslalam ze zwariuje, prawie wyrwal mi szczenke i sciskal mocno moja szyje. Błagłam zeby przesta ł i płakałam. Jakos sie wyrwalam wezwlaam policje. Oni mi powiedzieli ze nie widac siniakow i ze krwi nie ma to nic nie moga zrobic. Został w domu pod warunkiem ze pójdzie spać. Nie poszedł tylko pluł po mnie i wyzywał. Poszlam na obdukcje i zlozylam donos na policje. Nie wiem juz sma co robić bo ostatnio był uu mnie zobaczyc sie z synkiem. Cały czas plakał. Sam nlegał zebym złozyła na niego donos bo musi poniesc konsekwencje. Mam z nim dziecko i go kocham. Czasami zachowuje sie jak wariat czasami jest aniołem. Nie wiem co robić. Czy powinnam mu wybaczyc skoro to ja ro sprowokowałam i pierwsza podniosłam reke? poradzcie mi cos. To chyba slepa milosc ale nie ma go 3 dni a ja czuje ze usycham i czaly czas placze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj... To bardzo powazna sprawa...uwazam iz od tego zacznie sie reguralne bicie Cię z byle powodu...Bardzo Ci współczuję..ale co jest dla Ciebie ważniejsze on czy Twoj syn? Co jeśli na niego podniesie rękę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym odeszla
Podniósł reke raz podniesie i drugi , a wkoncu przerzuci agresje na dziecko i co wtedy zrobisz, dzis uderzyl ciebie za tydzien uderzy synka, wolalabym zyc sama niz w strachu co bedzie jutro, wg mnie tak bedzie bezpieczniej dla ciebie i dziecka :/ przykro mi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspołuzalenienie
poczytaj o tym na necie potem marsz na terapie, to nie jest noromalne!!!! i niech se beczy jak dziecko, jak dziecko musi poniesc konsekwencje swoich czynow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Przede wszystkim nie mów i nie myśl że ty sprowokowałaś! Bo robisz z siebie zahukaną ofiarę... Jakbyś wyszła w mini w nocy do parku i by Cię zgwałcili, to też byś przyznała że sprowokowałaś? Bardzo dobrze zrobiłaś że złożyłaś pozew, że wzywałaś policję... A on jak chce faktycznie coś robić ze sobą, niech idzie na terapię, leczy się z uzależnień, ogarnie i jeżeli faktycznie się zmieni możecie próbować nawiązywać normalne kontakty. Ok, kochasz go, ale nie możesz się czuć przy nim bezpiecznie, dziecko też nie i to jest podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rghk ghj
Kobieto to jest tyrana wiem coś o tym niestety a tacy sie nie zmieniają bedzie gorzej i gorzej bedzie Cie bił na oczach dziecka a biedak Boże Was wyzabija bo bedzie nacpany pijany i agresji nie powstrzyma. Ja bym sie z nim rozeszła hmmm miłość ślepą bardzo a morze przyzwyczajenie i strach przed samotnością ??? O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ona i ewa
nie wierze ze jestes tak glupia szok. Jak mozesz siebie obwiniac i z nim nadal byc . Mam taka kolezanke co jest w podobnej sytuacji tez on cpa pali trawe bije ja a ona ciagle wraca do niego i tez maja dziecko male . Moim zdaniem jak ciebie bije to i dziecko bedzie katowal w przyszlosci . Uciekaj od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż......
no taka się zastanawia a potem słyszymy w tv ,ze skatowane dziecko trafiło do szpitala itp... gnaj dziada !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×