Przegrałam życie w wieku 21lat

Drugi raz zwalam studia, te same. nie chcę pracować na kasie w bidronce :(

nie ma innej alternatywy dla ludzi bez studiów niż praca sprzedawcy alebo coś takiego :(

co studiowalas?

nie wiem co dalej z moim życiem, jestem taka do dupy

skończyłem tylko technikum mechaniczne. Mam stację LPG i na niej pracują magistrzy za 1600 zł. brutto :P

ekonomię i tak chuja bym po tym miała ale może chociaż jakaś lżejsza praca w biurze by się znalałza, tak to pewnie będę zapierdlać do emerytury w biedronce, jak nie zdechnę wcześniej

są warunki, nie poddawaj się!

Ok. zapomniałam dodać, że jedyna opcją na dobra prace bez studiów jest założenie własej działaności ale ilu osobom się uda? :O kurwa, życie jest takie beznadziejne :( zazdorsze ludziom z pasją, którzy wiedzą co chcą robić :(

będę jeszcze walczyć wszytko się okaże w tym tygodniu ale kurwa, co z tego, że zalicze ten semstr jak ja nie chcę studiować tego gówna.

żałuje, że posłuchałam matki i jeszcze raz dałam się wciągnąc w studia :O:O:O

jestem taka rozgoryczona, zła i wściekła :O

Ja nie mam studiów= a ty ile zarabiasz?

życie jest do dupy, mogłabym umrzeć dziś we śnie :O:O:O

No jak ma stacje to na bank więcej niź 1600 :O

Ze stacji i sklepu na niej (z alkoholem) 15- 20.000 netto w zależności od miesiąca.

Nie każdy ma jasno określony plan co chce robić w życiu. Dlatego idzie się na studia, po których znajdzie się pracę.

Raczej wszystko przed Toba w tak mlodym wieku. A na kasie czesto siedza osoby z tytulem przed nazwiskiem. Papierek to nie wszystko, liczy sie spryt, inteligencja zyciowa, znajomosci, kasa. Widzisz ja nawet matury nie mam, a pracuja u mnie osoby po studiach.

ja pierdziele, wiem, że to będzie najgłupsza rzecz jaką mogę napisać ale tak bardzo chciałabym się cofnąć w czasie i mieć te 10 lat, zero problemów :O przecież to jest przejebane, wszystkie moje teraźniejsze decyzje zawarzą o mojej dalszej przyszłości, ja nie chcę ponosić takiej odpowiedzialności, nie jestem gotowa :(

zaważą*

ja jeszcze nie jestem gotowa żeby dorosnąć i nic nie mogę zrobić :O

Studiujesz ekonomię, tak? Nie widzisz po tym przyszłości? Ja też. Podejrzewam, że musisz umieć matmę na dość dobrym poziomie skoro wybrałaś taki kierunek. Zobacz po jakim technicznym kierunku na pewno będziesz miała pracę w swoim zawodzie i zacznij go studiować, np.: automatyka i robotyka. W dużym mieście na pewno będzie po tym praca. +nauka języków. A w czasie studiów to nie wstyd pracować na kasie w Biedronce. Dużo studentów tak pracuje. Nie załamuj się i jasno postaw sobie cele! A nie siedź na d*pie!

nie chcę źle skończyć, a pewnie tak będzie :(

chyba jesteś niepoważny, matma na ekonomi kończy się na najprostszych całkach i tyle. poza tym na robotyce itp jest chemia, fizyka i inne mega trudne przedmioty... tylko się powiesić :(

nie ma dla mnie rady :(

Dałam tylko przykład. To jakiś inny techniczny kierunek i koniecznie na politechnice. Abyś później miała tytuł inż.

wiem, ze chcałeś pomóc ale przedmioty na polibudzie są cholernie ciężkie i gdyby tak kazdy mógł sobie tam studiować to nie byłoby problemów z pracą :O

Jest rada, na poczatek nie tracic czasu na cos nieodpowiedniego i z niewlasciwymi ludzmi.:d

i jak mam to rozumieć?

pierdolić studia i co robić? :( dlaczeego musiałam dorosnąć?

Ilonko, ja też mam 21 lat i z powodu FS dopiero od października zacznę studia na nowo, szukam też pracy. Więc nie martw się, nie Ty jedyna jesteś w takiej sytuacji, a ludzie sobie jakoś radzą :)