Palenie w ciazy jak to jest naprawde:/

córko palaczki a co chciałaś przeczytać? Moja mama paliła, straciła ciążę paliła w kolejnej ciąży mimo, że leżała na podtrzymaniu. Dużo chorowałam, wyrosłam z tego choć rodzice palili przy mnie ale ja nie palę, takie sobie wybrała męża, nie śmierdzącego i mam zero tolerancji dla palaczy a tym bardziej do kobiet ciężarnych trujących nienarodzone dzieci.

To, że matka paliła i dziecko po urodzeniu wydaje się być zdrowe nic nie oznacza. Może mieć później inne schorzenia, być mniej odporne, gorzej się uczyć. Nikt nie pomyśli, że dziecko ma problemy w nauce bo matka paliła w ciąży, albo, że 50latka zmarła na raka bo jej matka tak samo paliła. Efekty palenia mogą być długoterminowe i to, że dziecko rodzi się żywe bez trzech rąk czy coś wcale nie oznacza, że palenie na nie nie miało wpływu

Moja mama w ostatniej ciąży paliła 5 do 10papierosów dziennie i urodziła syna z którym od pierwszych dni są problemy. Jak był malutki to ciągle kolki, biegunki i zaparcia na przemian. Opóźniony rozwój fizyczny. Zaczął siedzieć późno, teraz ma prawie 18miesięcy i jeszcze nawet nie staje na nogi. Nawet raczkować nie chce. Ciągle do lekarzy, jakieś badania, rehabilitacje... Ale nie jest pewne że to od papierosów. Np moja ciotka ma 9 dzieci. We wszystkich paliła i piła alkohol. Najstarsze ma 20 lat a najmłodsze rol. Jedno z nich cierpi na "chorobę alkoholowa" więc wiadomo że nie od papierosów a drugie sie jąka. Reszta zdrowa. Moja koleżanka ma dwoje dzieci nigdy nie paliła. Jedno dziecko cierpi na astmę i alergie na kilka rzeczy a drugie ma dopiero rok a już 3 razy był w szpitalu z zapaleniem oskrzeli.

ale skad ty wiesz,ze jestes zdrowa?ze te dzieci palaczek sa zdrowe? poczekaj kochana jak ci wszystko po malu bedzie wychodzic:to problemy z plodnoscia,to z krazeniem,to alergie. Gdzie inni,ktorych matki nie palily w ciazy beda sie cieszyc sie pelnia zycia ty bedziesz brac mase lekow i narzekac jak ci zle. wiec sie zastanow czy warto truc swoje wlasne dzieci nikotyna.

ale moze mama twojej kolezanki palila w ciazy jak smok i stad te problemy u wnukow.

kolezanka studiuje medycyne i mowila mi ze wiele kobiet pali papierosy zeby miec mniejsze dzieci ?! i latwiejszy porod. tlumaczyla mi ze w zasadzie palenie tylko powoduje ze dzieciaczki wolniej rosna. Tylko ze powiedziala tez im mniejsze dzieciaczki tym zazwyczaj wiecej problemow zdrowotnych i ze te matki ktore pala nie zdaja sobie sprawy ze moga wyrzac "dlugoterminowe szkody" swoim dzieciom. Dzieci moga urodzic sie zdrowe, ale to jak gra w rosyjska ruletke - jednej kobeicie sie uda, innej nie. To ze dzieci rodza sie chore z innych przyczyn tez normalne - ale po co zagrazac jeszcze bardziej naszym dzieciom?