Co myslicie o ludziach ktorzy od dziecka wiedzieli ze przegraja zycie, ze beda

miec przejebane, ze do konca zycia beda sami i ze nigdy nie uda sie im niczego wartosciowego osiagnac?

to idioci, którzy nie potrafią walczyć

o tego swojego bruneta, dawno zajetego?

juz teraz prwiczus zwalil wine na geny no kurwa :D

jak nie dostali żadnej broni to czym mają walczyć? urodzili się przegrani i żyli żeby przegrać i w takiej świadomości przez całe marne życie...

zwykle lenie jesli im nikt nic nie dal to niczego nie osiagneli i zwalaja to na geny popieram fiku!"

na idiotyczne pytanie kretynska odpowiedz. cudownie

czyli ohydna dziewczyna z naturalna sklonnoscia do tycia, do wypadania wlosow, do problemow ze skórą jak powalczy to pomimo ze przez 20 pierwszych lat byla posmiewiskiem spoleczenstwa, moze zdobyc wspaniala prace, osiagnac sukces zawodowy a jej partnerem bedzie wysoki przystojny brunet? W sporcie jasne jest ze bez genow nie da sie byc najlepszym. W reszcie zycia tez

Geny to jedno. Czas to drugie. Sami spójrzcie choć by na to forum i zobaczcie jak się traktuje i jaka jest opinia o osobach, które do pewnego wieku nie zdołały się z kimś związać itp. Im później tym wg was gorzej. I wtedy zaczyna się problem.

tragiczne geny "czyli ohydna dziewczyna z naturalna sklonnoscia do tycia, do wypadania wlosow, do problemow ze skórą jak powalczy to pomimo ze przez 20 pierwszych lat byla posmiewiskiem spoleczenstwa, moze zdobyc wspaniala prace, osiagnac sukces zawodowy a jej partnerem bedzie wysoki przystojny brunet?" ­ No ba! Wszakże WSZYSTKO zależy od nas, wystarczy tylko się postarać!

wszyscy są lub będą piękni,cudowni,wspaniali i przystojni i kiedy ludzie wygrywali życie,tak jak ty to widzisz

schudłam, znalazłam dobą pracę, odwróciłam swój los o 180 stopni :)

w jakich to czasach wszyscy byli takimi zwycięzcami

jeśli siedzisz na dupie i narzekasz to sie nie ma co dziwić, czasami trzeba popracować nad soba, a nie wmawiać sobie głupoty

ohydna dziewczyna z naturalną skłonnością do tycia i wypadania włosów może się jakoś na krótko ostrzyc, uprawiać jakieś sporty, należeć do harcerstwa, cokolwiek robić - miss świata raczej nie zostanie, ale normalna, w miarę fajna praca i normalny, w miarę fajny facet oraz generalnie: normalne, w miarę fajne życie są jak najbardziej w jej zasięgu; jak się uprze, że nic, tylko: modelling albo praca jako hostessa, a na narzeczonego - tylko jakiś super-model - no to faktycznie, będzie miała przerypane;) chociaż np. Gosia Baczyńska, ta projektantka - jak miss nie wygląda, a kasę pewnie ma niezłą, pracę ciekawą, o jej życiu osobistym nic nie wiem - no, ale jakoś daje radę;) trzeba sobie oszacować swoje mocne strony i słabe - i starać się wycisnąć z życia najwięcej, jak to możliwe, i tyle