Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nefretetee

czy gaz rozweselający pomaga przy porodzie?

Polecane posty

Gość nefretetee

jak uwazacie, czy Wam pomógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siostra mojej koleżanki miała i po porodzie do siostry powiedziała: wybij to sobie z głowy, nic nie daje. ogólnie to jest pewnie na zasadzie EFEKTU PLACEBO. więcej o tym nie wiem, ale brzmi zbyt fantastycznie, by mogło być prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanim ci go dadza to robia ktg i lewatywe a to troche schodzi wiec warto drzec sie o niego wczesniej :) przy 7cm bol jest najgorszy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm*hmm
moja kolezanka miala po tym nudnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm*hmm
jaka lewatywe,tego juz prawie nie stosują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm*hmm
ja tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm*hmm
jak ktos chce to tak ale nie ze musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm*hmm
no wlasnie a sama o tym napisalas,wiec po co straszysz dziewczyne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nefretetee
ale ja pytam o gaz a nie o lewatywe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
Nie pamiętam w którym momencie dokładnie podali mi gaz, ale było to na pewno po przebiciu wód. Sama zapytałam czy mają jakieś formy znieczulania. Zaproponowali jedynie gaz, czy chcę. Czy chcę??? Co za pytanie :O I w moim przypadku działał.. Wciągałam go w momencie, gdy czulam, że zbliża się skurcz. I skurcz z gazem był o wiele mniej bolesny niż skurcz bez gazu. Ale za długo się tym nie nacieszyłam, bo po kilku skurczach gaz się skończył :O Owszem druga butla stała obok, ale nie było fachowca, który by ją wymienił, bo rodziłam w nocy... Nawet nie wiecie, jak widok tej pełnej niepodłączonej butli wkoooorwiał mnie do końca porodu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka31bla bla bla
Mialam to dwa lata temu jak rodzilam coreczke przy slabszych skurczach moze i dziala ale przy mocniejszych nic. To cos w rodzaju glupiego jasia w gazie smiejesz i ja jeszcze usypialam Bo rodzilam w nocy:-) i po porodzie byly wymioty PO tym gazie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
mi nic a nic nie dal, tylko spowodowal bardzo nieprzyjemna suchosc gardla, kazdy organizm jest inny, jednym gaz pomaga innym nie, mi nie pomogl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uzywalam moze przez chwile ze 3 skurcze. Sciema w moim przypadku. Bol nie znikal, musialam sie skupiac na wdychaniu a nie na skurczu (w sumie pod tym wzgledem bylo ok, ze musialam uwage kierowac gdzie indziej). Jak sie konczyl skurcz odlatywalam na kilka sekund. Po porodzie 'sztachnal' sie moj maz:-D i smial sie jak przyslowiowy 'glupi do sera':-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby przy skurczu sie to wciaga a ja non stop to wdychałam :P przynajmniej ulzyło :) i nie mialam zadnych skutkow ubocznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×