Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama 5latka Allaaa

Unikam znajomych ze wzgledu na mojego 5 latak, krzyczy na mnie

Polecane posty

Gość mama 5latka Allaaa

przy innych. jak chce isc nie ta droga co on myslal ze bedziemy isc, to zatrzymuje sie, uparty jak osioł, jak chce go wziasc za reke to uparty nie ruszy nawet kroka, zaczyna na mnie krzyczec: "ja tam nie ide, musimy tu iść", krzykiem niczym jakbym opieprz zbierała. Dlatego tez unikam wychgodzenia na dwor ze znajomymi. nie panuje nad nim, wstyd mi przed ludzmi ze nie umiem sobie z wlasnym dzieckiem poradzic. Mamy ma którwas z was tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 5latka Allaaa
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
nie radzi sobie z dzieciakiem i nie zna ortografii - super matka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwefwef
Wiesz, moje dzieciństwo to lata osiemdziesiąte. Gdyby tak mamie wykrzyczała, to dostałabym w dupę że nogami bym się nakryła, przy ogólnym aplauzie przypadkowych przechodniów. I to było zdrowe wychowanie. A ty hoduj dziecko zachowujące się jak upośledzone... (Tymczasem syn wręcz błaga żebyś postawiła jakąś granicę, wzięła na siebie odpowiedzialność, po prostu zachowała się jak dorosły.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssiiiiaaaa
zgadzam sie twoje dziecko błaga o jakies granice, zachowuje się bo nie wie na ile tak naprawde moze sobie pozwolić. Ale w przeciwieństwie do poprzedniczki uważam że tych granic nie należy laniem wytyczać. Dziecko ma rozumiec dlaczego czegos nie wolno. Wczoraj miałam taką syt: mój 3.5 latek, wracamy z przedszkola, ja chcę skręcić do piekarni po chleb, on NIE, ja chce do domu, mówie raz, drugi, nie mamy chleba, potrzebny na kolację. On NIE. To Ja ok jak chcesz, idziemy do domu. Wieczorem pora kolacji ( z mężem wcześniej obgadałam sprawę) synek chce kanapkę z allmette , ja : nie ma chleba, nie chciałęś iść, Zdziwienie. Zjadł w końcu na kolacje jajecznice solo :) Następny dzień rano: Chce kanapkę z szynką, ja: nie ma chleba. Zjadł płatki z mlekiem. Znów wracamy z przedszkola, mówię że idziemy do piekarni po chleb. Poszedł bez słowa, a nawet z usmiechem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorakakak
no tak, ale widzisz uleglas! dala sie 3,5 latkowi i nie poszlas do piekarni tak jak planowalas, to dziecko male twoba rzadzi? wolalas mu uledz niz miec scene na srodku chodnika. a wlasnie autorka pyta jak takich scen unikac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssiiiiaaaa
szkoda że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. no i co z tego że w danej chwili uległam, ważniejszy jest efekt końcowy. Osiągnęłam cel bez bicia dziecka i to jest dla mnie sukces. Liczy się że teraz jak trzeba to idzie do piekarni, idzie bo wie że w przeciwnym razie nie będzie mógł zjeśc kanapki a nie dlatego że mama rządzi i go zbije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kasiiii
jesteś mądrą mamą :) ktoś tu głupoty pisze, widać ze nie ma pojęcia o wychowaniu dziecka, oczywiście że liczą się efekty. Cel uświęca środki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorakakak
no to jakbys sobie poradzila jakby dziecko chcialo isc poprostu inna droga niz ty? ulegalabys i czym to motywowala? szarpalabys sie z nim, jakbys go zaciagnela ta droga ktora ty chcesz isc z kilku podowdó, np jest krótsza a wam sie spieszy itd? zczeriwenialabys ze wstydu ze dziecko ci wyje i chce isc ktoredy indziej, tego sie obawias dlatego uleglas i z ta piekarnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssiiiiaaaa
wiesz co nie chce mi sie za bardzo z Tobą dyskutować bo widze że z góry wszystko wiesz i niezbyt szanujesz dziecko. Dlaczego uważasz że dziecko ma robić tak jak ty tego chcesz i koniec? NIGDY nie miałam takiej syt że dziecko mi leżało i wrzeszczało na chodniku ( mam jeszcze drugie, starsze). Nigdy nie musiałam się czerwienić z powodu mojego dziecka. Zawsze udaje mi się z brzdącem dogadać. Z reguły chodzą tam gdzie potrzeba. A jak nie to kombinuje jak malucha przechytrzyć, z celu robię zabawę. np kto pierwszy w warzywniaku, ta droga jest krótsza, fajniejsza, coś ci tutaj pokaże. A jak nie jest to dla mnie ważne w danej chwili to czasem odpuszczam i ide tam gdzie dziecko chce. Ale ponosi konsekwencje swojej decyzji (przykład z piekarnią). Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
kasina czy jak Ci tam:) owszem osiągnęłas efekt koncowy ale tylko dla wąskiego kregu, będzie chciał iść tylko do piekarni, ale już do meblowego nie pojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poogladaj supernianie i zastosuje odpowiednie techniki. jesli przeprowadzisz to prawidlowo , niee powinno to zajac wiecej niz kilka dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasssiiiaaa wydaaje mi sie,ze Twoja technika nie do konca jest dobra,bo z powodu zachowania dziecka rowniez Ty i maz nie mieliscie chleba. moze czasem tak mozna zrobic,zalezy od ogolnego zdyscyplinowania dziecka,ale bylabym ostrozna,chyba tutaj rodzic powinien jednak nie ugiac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
oj głupolek głupolek faktycznie myslisz jak głupolek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a glupolka ignorujcie,jakby go tu nie bylo :) superniania by tez tak poradzila hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupolek :)
to Wy myslicie jak głupolki :) i Uwaga na trzy cztery sramy wszyscy razem sraką koloru zółtego jakie to nase dziciuśki słodziutkie som

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 5latka Allaaa
Agais bardzo dziekuje za polecenie super niani tylko gdzie moge obejrzec? masz jakis pomysł? na youtube niema :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sa odcinki na tvnplayer wbij w google superniania online

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opozycyjna zona
A ja na takie uparte wybryki mojego dziecka poprostu nie reaguje,nigdy mu bym nie ulegla,tak jak kolezanka z tym chlebem...Moj gdy sie upiera,ze nie chce isc tam dokad ja go prowadze mowie mu ok,to zostan ja sama ide i zostawiam go i sie oddalam,oczywiscie obserwuje co robi,gdy on widzi,ze to nie przelewki odrazu do mnie biegnie i lapie mnie za reke.Nigdy jeszcze na mnie niczego nie wymusil,bo ja sie porostu nie daje. A tak na marginesie strasznie mnie irytuja porady "super niani" Bo ona nie radzi jak wychowywac tylko jak wytresowac sobie dziecko,no ale kazdy robi jak uwaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami trzeba dziecku pozwolic isc tam gdzie chce, a czasami ono musi pójsc tam, gdzie my chcemy, niektóre dzieci bardziej niż inne potrzebują decydować o tym co robią, więc przed wyjściem przedyskutowałabym z dzieckiem dokąd idziemy i jaką drogą, żeby nie było niespodzianek; ja czasami dzieciom ustępuję, jak się nie spieszymy to same sobie wybierają gdzie chcą iść, ale widzą też, że są wypadki, kiedy muszą pójść tam gdzie ja chcę - w ten sposób się uczą, że coś jest ważne, a coś innego ważniejsze oraz wzajemnego szacunku i współpracy; oczywiście tego w 10 minut dziecka nie nauczysz, ale też pięciolatek jest już rozumny i można coś mu przetłumaczyć; przykład kasi też jest dobry, bo dziecko widzi konsekwencje swojej zachcianki, więc jak dla mnie mniej istotne jest, że mu uległa, a bardziej, żę nastęnym razem dziecko da sobie coś przetłumaczyć - jak sądzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to co robic?? z miesjca bierzesz go za ucho i prowadisz tam gdzie ci sie podoba, a jak przy kolezankach do ciebie i na ciebie wrzeszczy to w dupe tak mu strzel ze az zaniemowi , jak podziala to super, jak nie to kara ,kara,kara za kazdym razme w domu na wszystko co lubi Nie wyobrazam sobie aby dziecko sie wydzieralo na mnie i wstydu mi robilo!! to ja mam prawo na dziecko krzyczec ,nie ono na mnie Wystarczylo ze na moją corke spojrzalam,juz wiedziala ze ma tak byc jak powiedzialam,ale byla bardzo grzecznym dzieckiem od zawsze,zresztą jest juz studentką i ma szacunek do mnie wpojony Druga nie jest grzeczna tak sama z siebie,lecz przy obcych wstydu nigdy by mi takiego nie zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona___ciżemka
zgadzam się z ex-D.Bill dlaczego uważacie że dziecko nie może mieć własnego zdania czasem? dlaczego moze nie mieć czasem ochoty czegoś zrobić, gdzieś pójśc itd. Oczywiście nie mówimy tu o syt które mają na celu zapewnić dziecku bezpieczeństwo ale o takich zwyczajnych, np nie pójście do piekarni (bo widzę o głównie o tym dyskutujecie). Czy wy chciałybyście robić wszystko pod dyktando? ide w prawo bo mama tak chce, ide w lewo bo mnie zbije. Jak czasem zrobisz coś jak chce dziecko sprawisz ze poczuję się ważne, że ma też coś do powiedzenia, że może decydować. Dla nas są to sprawy błahe dla dziecka mega ważne. Dlaczego ulegnięcie dziecku traktujecie od razu jako swoją porażkę, podchodzicie do wszystkiego "ja tu rządzę"! ktoś napisał że jak dziecko nie idzie w daną stronę to ona odchodzi sama a dziecko zostawia... dla mnie to głupie.. przekonujesz dziecko strachem, budzi się w nim lęk, mama może mnie zostawić tu samego... ta mama która zawsze powinna kochać, na którą zawsze można liczyć, która nigdy nie zostawi..... ja tak nie robię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROZPIEŚCIŁAŚ to tak masz
Moje też dawało takie cyrki, to stał za karę w innym pokoju. Na ulicy jak dawał cyrk to nic mu nie kupiłam słodkiego czy zabawki i tyle. Rozpieszczacie tak macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROZPIEŚCIŁAŚ to tak masz
Albo jaga bez baby ma rację. Nie rozumiem takiego dawania dziecku luzu bo dziecko chce i tak ma byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROZPIEŚCIŁAŚ to tak masz
Moja siostra stoi na dole pod klatką 30 minut bo czeka az dziecko zmieni zdanie i zechce wejść do domu. Dziecko rządzi rodzicem i ot macie taki los,że później sobie rodzic nie radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojfofjdopjogfjpo
Tylko z jednej skrajnosci w druga : albo stluc aby dziecko posluchalo, albo pozwolic na wszystko. Pomyslec nie laska ? 24 godziny na dobe i 365 dni w roku, az do doroslosci dziecka pracuje sie nad relacjami dziecko - rodzic(e). To rodzice swoja postawa i madroscia a rowniez respektem do dziecka powinni osiagnac, ze ich stanowcze zdanie sie liczy i jest respektowane, a oni respektuja dziecko i licza sie z jego zdaniam, rownoczesnie pokazujac i respektujac granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Racja ze rozpieszczone
to ty masz decydowac a nie dziecko. Dziecko chce tak i ty tak zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×