Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Z doktorateeeem

Doktorat

Polecane posty

Gość gość
To ja co wyciagnela..temat:-) Myslisz, ze sie doktorantom poziom znacznie poprawil przez ten rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hibi ok to czekam co napisza:-) Ps.Nie patrzylam na date tematu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opadly mgly i miasto ze snu_
gratulacje mnie akurat promotor nie lubil wiec najpierw zrobilem habilitacje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:))) :D tak nie dałbyś rady zaliczyć wosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opadly mgly i miasto ze snu_
wos zaliczylem jako szesciolatek w gronie gimnazjalistow 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żaba, konkrety, jaki masz tytul, bo smiem wątpić, ze wyzej niz mgr:O zatem badz tak dobra i pisz jak zrobisz dr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opadly mgly i miasto ze snu_
szuflandia fajne miejsce 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SiIene
Kończę właśnie doktorat z zarządzania personelem. W niecałe dwa lata. Trzeba bardzo chcieć i włożyć w to mnóstwo pracy. Ale nie każdy jest na tyle zdolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opadly mgly i miasto ze snu_
gratulacje Per Son L na bank to doceni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te doktoraty ch*** warte . Owszem można "zrobić" nawet w tydzień -za naszą wschodnią granicą . Obecnie produkowane masowo na tzw. studiach doktoranckich wypociny to poziom dobrej magisterki tak 10-15 lat temu. Skorumpowane uczelnie szukające tylko hajsu "produkują ' doktoraty jak chiński robol zabawki. I sporo z tej produkcji jest tyle warte. Osobnym problemem jest "doktorat z lachonarium" każdy wie o co chodzi. Potem przybywa kolejna pani (rzadko ale też pan ) doktor. Tak naprawdę to porządnie skończony dobry kierunek np medycyna jest obecnie więcej wart od lipnego doktoratu z jakiejś dennej dziedziny. I jeszcze jedno -potem przychodzi otrzeźwienie . Często nikt nie chce zatrudniać "dr" albo najlepsze co tacy dostają to etat z pensją początkującej pielęgniarki po licencjacie . Warte to do przemyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co Ty możesz wiedzieć :)) Nie macie pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektore doktoraty mają poziom bardzo przecietnej magisterki, a niektóre magisterki poziom dobrego lub przeciętnego doktoratu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doktorat jest kolenym etapem kształcenia jeśli dotychczasowy magister/lekarz chce się poswięcić nauce. Jeśli ktoś chce być praktykiem to doktorat jest stratą pieniędzy i czasu. No chyba, że ktoś jest snobem i ma potrzebę posiadania "dr" przed nazwiskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyzej jestes dr gosc snob:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 o lat to szmat czasu, tyle doktorat robia tylko osoby malo rozgarniete xxx To zależy od wielu czynników, m. in. od tego, czy ktoś Cię utrzymuje, czy utrzymujesz się sama, czy masz do spłaty kredyt mieszkaniowy, czy nie siada Ci zdrowie (albo czy nie spada na Ciebie opieka nad chorymi w rodzinie), jaki jest charakter rozprawy (eksperymenty można zrobić szybko, praca badawcza wymagająca wyjazdów na kwerendy przy pracy etatowej poza uczelnią - słabo to widzę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zapewne zrobiłabym doktorat dawno temu (rok, 2 lata maks), gdybym w tym czasie... nie pracowała... A może ktos wypowie sie na temat tego jak jest traktowany z doktoratem na rynku pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doktorat w rok? Chyba z zarządzania bezrobociem... Żeby dostać doktora nauk technicznych, to czasem i 5 lat brakuje. I nie chodzi o pisanie, bo to można w 2 miesiące załatwić - 200 stron tekstu, jeśli się wie o czym pisze, nie stanowi problemu, do tego 100 stron z analizą matematyczną, wykresami, diagramami i innymi rysunkami i dysertacja napisana. Miesiące lecą a tu jedna, druga konferencja. Jeden, drugi wyjazd. Awaria sprzętu. I okazuje się że na pracę naukową pozostaje mało czasu. Jeśli ktoś pisze doktorat teoretyczny, to rok spokojnie wystarczy. Bo w skład takiego doktoratu wchodzi analiza źródeł, do których dostęp jest niczym nieograniczony (biblioteki, internet, sci-hub) i napisanie dysertacji. To w rok się spokojnie zrobi. Przy pracy naukowo-badawczej nie ma szans. Już nawet nie wspominam o dydaktyce, która absorbuje dużo bardziej, niż ktoś może sobie wyobrazić - 3 godziny zajęć wykańczają jak 8 godzin w fabryce na taśmie (wiem, bo pracowałem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84
Studia doktoranckie trwają 4 lata. Oczywiście można prace skończyć i oddać wcześniej. Można też robić uczestniczyć w studiach doktoranckim w trybie zaocznym (płatnym) lub robić doktorat z wolnej stopy. Wszystko zależy od dalej uczelni / jednostki / instytuty (np. w jednostkach PAN-u wygląda to nieco inaczej niż na uczelniach). Natomiast realny czas do uzyskania doktoratu to głównie kwestia rodzaju badań. Inaczej jest np. w matematyce, gdzie ludzie potrafią przeprowadzić całą procedurę 1,5 roku, a inaczej w naukach stosowanych, gdzie trzeba prowadzić badania i to na różnym sprzęcie. Także inaczej mają humaniści. Granty, wyjazdy zagraniczne i inne także zmieniają czas jaki trzeba na to poświęcić. Poza tym zamknięcie / otwarcie przewodu wydłuża się ze względu na procedurę, papierologię, daty posiedzieć RW (rady wydziału) itp. No i recenzenci też nie zawsze piszę recenzje w ustawowe trzy miesiące, znam przypadki, gdy czekano na recenzję nawet ponad rok. Mi całość zajęła trochę ponad 5 lat. Kto powie, że to długo, lecz po drodze trochę czasu zajęły sprawy związane z ograniczają badań (współpraca międzynarodowa), grant NCN oraz fakt, że od oddania pracy do obrony minęło ponad 10 miesięcy. Trochę w tym mojej winy, bo poszedłem potem do pracy (dział R&D więc dalej w "zawodzie") i niekoniecznie miałem czas aby wszystko przypilnować (egzaminy, papiery itp, po drodze trafił się wakacje, co dodatkowo obsunęło sprawę o jakieś 2-3 miechy). Ponad miesiąc także czekałem na posiedzenia RW w sprawie terminu obrony itp. Więc to nie tak prosto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×