Kobieta na wstępie powinna mówić facetowi o liczbie partnerów

Lizałem się na imprezach, flirtowałem, nie było aż tak źle

J.w.

A tak z ciekawości - zapytałeś w ogóle jakąś kobietę o ilość partnerów? (te na kafe się nie liczą )

Już pomijam fakt, że żeby oceniać kogoś na podstawie popularności muzyki jakiej słucha czy zainteresowań to trzeba być płytkim jak świeża kałuża...

Świeża kałuża? Chyba raczej nieświeża, taka już wysychająca

zależy ile napadało :P

Ja straciłem wiarę w czystość jak w wakacje romansowałem z moją 16stką i okazała się NIE być dziewicą.

Nie jestem zamknięty w żadnych schematach, każdy człowiek jest indywidualnością a o przeszłość seksualną nie zamierzam pytać, bo wiem że to nie fair i niezgodne z naszym kodeksem cywilizacyjnym, a szkoda. Natomiast nie szukam kobiety z jakąś wielką pozycją, ale prostej dziewuszki też nie

No tak, oczekujesz, że sama Ci się zacznie spowiadać :)

Nie oceniam nikogo na tej podstawie, natomiast uważam że moje zaangażowanie w swoje pasje jest jakimś tam pozytywem

Nawet jak takich jak ja jest na pęczki, to jednak nie jestem złym człowiekiem, a nie zamierzam robić prawa jazdy, po to by je mieć dla przyszłej partnerki

A na żywo już rozmawiałem z kobietami o przeszłości seksualnej, ale bardziej ogólnikowo

Zostaw już to prawko, jak będzie Ci kiedyś potrzebne to zrobisz. Natomiast temat sugerował trochę inne podejście na początku, nie sądzisz. :P

Chyba każdy, kto nie straszy swoją facjatą, a przesadzi z alkoholem ma na koncie flirt i "lizanie" na imprezach. Ale żeby facet, którego cechy sobie przypisujesz, na żadnym etapie dotychczasowego życia nie miał dziewczyny musiałby mieć chyba kaktusa na głowie albo w gaciach. No sorry. Swoją drogą, niesamowicie ciekawe jest to, że chcesz mieć kobietę odnoszącą sukcesy zawodowe w korporacji, a uważasz, że ty sam nie musisz mieć nawet głupiego prawa jazdy. Jeśli kobieta, która będzie do ciebie tak bardzo pasowała wysokim poziomem będzie spóźniona na ważne spotkanie to zaoferujesz jej swój miesięczny? :D

Jejciu jej... Takich jak ty jest na pęczki, ale w końcu nie jesteś złym człowiek, zasługujesz na szczęście, więc musi ci jakaś panienka dać, trwać przy tobie i to nie byle jaka prosta dziewuszka, tylko wyrafinowana. Bo widocznie u "prostych dziewuszek" nie wystarczy to, że jest ich na pęczki, albo to jacyś źli ludzie są i nie zasługują na szczęście :D :D

Cream to znowu ty ?

Przeczytałam cały wątek i doszłam do wniosku że szukasz może nie kobiety wyrafinowanej jak to określiłeś ale takiej która Cię zdominuje. Koleżanki z pracy które odnoszą sukcesy mają cechy dominujących samic. Uległe, według Ciebie "proste" dziewczyny nie zaopiekują się Tobą jak kobieta dominująca. Masz poukładane życie, widać że boisz się zmian, wyzwań, ludzi. Szukasz osoby która Cię ochroni przed tym złym światem w którym roi się od rozpustnic, rozczarowań, i banału... A prosta dziewczyna sama będzie potrzebować oparcia którego Ty jej nie możesz zapewnić. Porozmawiaj sam z sobą i określ bardziej precyzyjnie czego oczekujesz i naucz się to nazywać. Podejrzewam że po ślubie chętnie zająbyś się domem, dziećmi, żeby to kobieta pracowała i była głową rodziny. W tym nie ma nic złego, kwestia świadomego przyjęcia odpowiednich ról w małżeństwie. Wydaje mi się że nie ma nic niszowego w Twoich zainteresowaniach, wiesz miałam chłopaka na rozmowie ostatnio, jest wolontariuszem, organizuje koncerty dla jakiegoś małego zespołu, prowadzi im sklep internetowy, widać że się tym pasjonuje do tego stopnia że robi to za darmo. Robi eventy, promocję, i mnóstwo innych rzeczy. Człowiek pełen pasji. Uważam że to nie jest niszowe. Ja maluję obrazy jak mam wenę, wisi kilka na ścianach, moich i znajomych. W dodatku pasjonuję się malarstwem i nieraz tłumaczę znajomym jaka jest symbolika danego dzieła. też nie uważam żeby to było jakieś niesamowite. Każdy ma swoje hobby dzięki któremu rozładowuje stres, pobudza wyobraźnię, ale żeby od razu mówić że to jest niszowe i niezwykłe, albo wyrafinowane ?!?! Wyrafinowane może by było gdybyś sam komponował muzykę gitarową, bo z samego wyszukiwania i słuchania wyrafinowanie się nie bierze. A praca ? Skoro pasuje Ci robota za 1500zł to Twoja sprawa, nikt nie każe Ci zmieniać roboty na pracownika fizycznego. Ale skoro chcesz zostać w tej firmie to włóż w tą robotę więcej serca, podejdź do swojej pracy w sposób bardzie ambicjonalny, zaproponuj jakieś korzystne zmiany. Opracuj coś co sprawi że firma ruszy do przodu. Pracujesz u prywaciarza więc masz naprawdę wieksze możliwości niż w budżetówce. Masz nieograniczone możliwości. Jak zajmujesz się klientami, to kup bazę firm, przygotuj ofertę i wyślij to do 600000 odbiorców mailem. Na stówę ludzie się odezwą. Walcz o swoje, szukaj kontaktów, i nie pozwól by Twoje dziewictwo Ci w tym przeszkadzało.

Dokładnie, autor to taka ciapa i potrzebuje, żeby rządziła nim kobieta i postawiła go do pionu

Nie jestem ciapą. A dziewictwo trochę przytłacza, bo czasem za dużo o nich myślę. A prostej dziewczyny nie chcę, gdyż chcę mieć kobietę, która jest po prostu ciekawa i mi imponuje. A w byciu urzędnikiem nie widzę nic złego

A nie miałem dziewczyny bo tak wyszło. Były okresy, że miałem straszny trądzik, były też okresy że nie miałem płynności zawodowej i tylko dorabiałem dorywczo (czasy studenckie)

Może i takich jak ja jest na pęczki, ale pasuję do normalnej dziewczyny na poziomie, których też jest sporo, a nie do jakiejś nieokrzesanej, która się wysławiać nie potrafi

Tym się przejmować nie musisz, większość osób wiąże się z ludźmi podobnymi do siebie. Problem będziesz miał jak wyjdzie na to, że tylko dziewczyny na "nie Twoim" poziomie się Tobą interesują.

Na razie za bardzo nie poznaję dziewczyn, a i czas mi ucieka przez palce, bo za dużo czasu spędzam przy komputerze

.

no właśnie to co piszesz tylko potwierdza to o dominacji. Zazwyczaj jest tak że to mężczyzna chce imponować kobiecie, a nie na odwrót... I zazwyczaj kobiety lubią jak mężczyzna im chce to jakoś pokazać. Uprzedzając Twój kolejny wpis mężczyźni potrafią zainteresować kobietę nie mając majątku, i wielkiego penisa w spodniach. Zresztą ani pieniądze ani zawartość spodni nie ma najmniejszego znaczenia w normalnym zyciu - obydwie strony muszą się po prostu słuchać i być na siebie otwarte. umieć wspólnie rozwiązywać problemy. Twoje problemy są jak dla mnie wyimaginowane, wyszukiwane na siłę. Nie są prawdziwe, coś za długo jesteś sam, i nie robisz nic w kierunku zmiany swojej sytuacji. Skupiasz się tylko i wyłącznie na sobie, a tak jest że jak ktoś mysli o sobie za dużo i za długo to zawsze znajdzie jakiś problem który potem urasta do prawdziwego dramatu.

Tu nie chodzi o to, że kobieta ma nade mną dominować, ale myślę że wykształceni i inteligentni faceci nie szukają typowych gąsek i kurek domowych, a kobiet które jednak wybijają się ponad szarą przeciętność. Nie każdy facet to dresiarz, który patrzy tylko na wygląd

studia humanistyczne :D ? To tak jakbyś wgl nie studiował :D

No ale ty jesteś mega przeciętny i rozumiem że dobrze się będziesz czuć z kobietą ponadprzeciętną tak ?

dziwnie kategoryzujesz ludzi, inteligentni i dresiarze, ambitne i kury domowe... Skoro masz szufladki, i to tak mało, to wątpię w to ze jesteś inteligentny. Na takiego próbujesz pozować - jestem brzydki, mam małego, kiepsko zarabiam ale przynamniej niech będę inteligentny. Wiesz, mi się wydaje że inteligencja to nie rzucanie jakimiś hasłami ale szerokie horyzonty myślowe których Tobie naprawdę brakuje.

Studia humanistyczne, owszem. Jednak dały mi możliwość pracowania w biurze, zawsze to lepsze niż skończenie na taśmie, a jakbym nic nie studiował to bym pewnie skończył