zauroczenie?

Nie radze sobie z pewnym problemem...chyba sie zauroczylam w koledze z pracy...jest miedzy nami taka zajebista chemia ze nie potrafie tego opisac. niebyloby w tym nic zlego gdyby nie fakt ze on ma zone i dziecko a ja meza...

Nikt nie był w takiej sytuacji nigdy?

Mnóstwo ludzi było w takiej sytuacji. Tylko co w zwiazku z tym ? Oczekujesz rady czy warto się angażować skoro sama wiesz że nie warto ? l l

Jeszcze jedna nie spełniona. Masz w domu faceta i nie potrafisz się tym cieszyć. Rozpieprz drugą rodzinę unieszczęśliw dziecko, a sama zostań szmatą. Taka ta twoja chemia i zauroczenie.

z mezem i tak jestem nieszczesliwa a poza tym jego zona nie musi wiedziec

rozumiem Cię doskonale... ale nie licz że znajdziesz tu słowa otuchy czy takie tam tu taka co się puszcza na prawo i lewo będzie Ci morały prawić bo będzie chciała się wybielić nie warto. Zrobią z Ciebie szmatę i dziwkę i po co Ci to? Skąd wiem??? sama jakieś 3 lata temu poznałam kogoś będąc w związku napisałam o tym i ze mną zrobili to samo dziwka szmata takie określenia padały najczęściej tylko jedna osoba była w stosunku do mnie miła ... mówili że nie warto że to szybko mija... to zależy od Ciebie ja jestem z nim juz 3 lata i jest super. Trzymam kciuki

Nikt tutaj rozgrzeszenia Ci nie da. Spróbuj uzdrowić relacje z mężem. Jeśli to niemożliwe to się rozwiedź i szukaj nowego partnera wśród wolnych facetów. l l

A ja twierdzę że nie warto budować swojego szczęścia na nieszczęściu innych. l l

tez zawsze tak twierdzilam a tu nagle i mnie trafilo...mam nadzieje ze nic nie odwale...powstrzymuje sie juz od ladnych kilku miesiecy a to jest tym bardziej trudne skoro moje zycie seksualne juz od dawna nie istnieje...nie mialam na to wplywu...przeciez na poczatku nawet nie wiedzialam ze ma zone i dziecko..ciezko mi poprostu.

kama123456789 chcesz unieszczęśliwić tyle osób, umiała byś z tym żyć że rozbiłaś rodzinę, pozbawiłaś dzieci ojca... zastanów się w co byś się wpakowała, jak masz jakiekolwiek sumienie to odradzam. Jak nie możesz wytrzymać odejdź z tej pracy.

Dokładnie tak jak piszesz, Twój mąż i jego żona o niczym nie muszą wiedzieć i wszyscy będą zadowoleni:)

pod zadnym pozorem nie chcialabym rozbijac malzenstwa...wiem ze jest bardzo duzo ludzi ktorzy zyja w takich ukladach i sami dobrze o tym wiecie wiec nie potepiajcie tego. to jest zle, bardzo zle ale ciezko sie powstrzymac. mam nadzieje ze bede miec silna wole i nie popelnie takiej glupoty, chociaz nie powiem taka odskocznia by sie przydala...moze wtedy majac wyrzuty sumienia probowalabym ratowac swoje malzenstwo, a jesli by tych wyrzutow sumienia nie bylo to byloby jasne ze popelnilam blad wychodzac za maz...glupie i pokrecone to wszystko ale moze niektorzy tez tak mieli i mnie rozumieja...