paraliżujący strach przed powiedzeniem w ciąży w pracy

od zeszłego tyg próbuję powiedzieć o ciąży w pracy... zawsze paraliżuje mnie strach, ja nie wiem porodu sie tak nie bałam jak tego :/... pracuje w korporacji, boje sie co ludzie powiedza, jak zareaguje szefowa itp. przeciez to jest jakis obłęd, ja dorosła baba i taka głupia sytuacja... jestem wsciekła na siebie ze nie powiedziałam... doradzcie coś bo zwariuje.... jutro jest ost dzien kiedy sobie załozylam ze powiem bo to juz 15 tydz.... musze maskować brzuch

a jaką masz umowę o pracę? jak na stałe to ci moga naskoczyć od 3 miesiąca jesteś w pełni chroniona prawnie

tu nawet nie chodzi o umowe... mam do listopada

umowa o prace tyle ze na czas okreslony...

spoko nic nie mów urodzisz przy biurku, weźmiesz tydzień wolnego i wrócisz do pracy po co niepokoić przełozonych :P

hehe no az takiej wersji nie zakładam ;) sama sie dziwie ze tak sie przejmuje i wogole.... głupia jakas jestem

.

Hi hi nie jesteś głupia tyle się słyszy teraz, że szkoda rodzić bo praca, kariera itp że się człowiek wciąga :D Dasz radę. Powiedz wreszcie. Pomyśl jak się dobrze poczujesz mając to za sobą.

to od 3 miesiaca nie moga cię zwolnić a jak ci nie przedłużą umowy o pracę to pracodawca i tak musi cię zatrudniac do dnia porodu potem przechodzisz na ZUS na macierzyński a w razie jak bys została bez pracy to masz pół roku na znalezienie nowej nie panikuj na zapas

U mnie też nikt nie wie:( i też jestem w 15 tc... juz nie dopinam uniformu ech pare dni i samo sie sypnie...

?

wolalbym isc na l4 i juz p co komu shiza

Alania.... a Ty czemu jeszcze nie powiedziałas...? ja tez maskuje brzuch... ja sie nie obawiam utraty pracy wiem jak jest ze przejde na zus, a potem znajde nowa prace to akurat nie problem... bardziej obawiam sie reakcji, awansowałam niedawno, zmieniłam stanowisko i moze dlatego jaka obawa....

mam biurową prace, poki co chcialam jeszcze pracowac z 2-3 miesiace.... pozniej na l4

a ja powiedzialam dopiero w 3 miesiacu, bo mi bylo glupio- zaszlam w ciaze w chwili podjecia pracy, a o ta prace bardzo walczylam i zalezalo mi na niej, nawet nie o kase chodzilo. Ale mi pogratulowano i pracowalam do 8 miesiaca :), zaraz przed porodem poszlam na L4 a tez sie tak gryzlam, raz ze glupio bo jak mnie wybrano to powiedzialam ze dam z siebie wszystko, a tu brzuszek :O, no i tez sie troche balam.... bedzie dobrze :)

boona dzieki za pocieszenie ;D najgorej to sie zebrac i isc powiedziec... jutro juz musze to moj deadline który sobie załozyłam ;) oby serce mi ze "strachu" nie wyskoczyło :) taka ze mnie niby twarda babka a z taka błachostka sobie nie daje rady... buuuu....

Kobieta w ciąży jest chroniona od kiedy zajdzie w ciąże a nie po 3 miesiącach ciąży.

oh, ale to nie tylko chodzi o ochrone ale tez o inne sprawy.....

zaszłam w ciąże w lipcu, a umowe miałam do konca grudnia liczyłam się z tym , że mi nie przedłużą. A tu przed samymi świętami prezes mnie wezwał i oswiadczył, że mam się nie niepokić i że dostaję umowę na kolejne dwa lata, to był super prezent na święta. Pracowałam do 8smego miesiąca. po macieżynskim wróciłam i jest ok Mysle,ze docenił moją lojalnośc, nigdy nie latałam na zwolnienia. Za to była kiedys laska, która pracowała pół roku, zaszła i odrazu na zwolnienie, niestety nie miała po co wracać Szef ma opinie człowieka rządnego sukcesu, a jednak okazał się normalnym człowiekiem także bądź dobrej myśli i nie denerwuj sie

skoro pracujesz w korporacji, to ja się nie dziwię, ze się boisz. Bo w korporacji nie wolno być w ciąży, chodzić na l4 i najlepiej by było jakby się nie wychodziło na przerwy obiadowe i do wc.

W ubiegłym roku powiedziałam od razu, a potem straciłam moją fasolkę i jak sobie przypomnę te wszystkie spojrzenia i wogóle to ...ech. Tym razem nie miałam ochoty nikomu mówić.

kika_888- chroniona jest od początku , jak jest umowa na czas nieokreślony. a jak na czas określony- to od 3 mieś.tak jest bo się dowiadywałam w PIP ( Państwowa Inspekcja Pracy)

Alanja mialam taka sama sytuacje w poprzedniej pracy,rok temu, powiedziałam w 6 tyg i tez poroniłam... dlatego tyle zwlekałam.... ale dzisiaj powiedziałam.... oby tym razem było dobrze