Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co robic w takim razie

Co robic gdy dziecko meza jest denerwujace?ona chce z nami zamieszkac na stale

Polecane posty

Gość jak długo jesteście razem?
TRZECI RAZ PYTAM :O JAK DZIECKO REAGUJE KIEDY SKARŻYSZ NA NIĄ A NIE JAK REAGUJE OJCIEC!!! Czyli wcześniej byłaś bardziej pobłażliwa skoro mialaś więcej cierpliwości. Dziecko jest skołowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic w takim razie
dziekuje za rady,wezme sobie da serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic w takim razie
""jak długo jesteście razem? ""--ona sie ze mnie smieje kiedy sie skarze ale widze ze jest jej glupio kiedy ojciec bierze ja na roznowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic w takim razie
""""jak długo jesteście razem? ""-mezowi przykro jest kiedy sie skarze ale nie unosi sie,stara sie zachowac obiektywnosc i sprawiedliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak długo jesteście razem?
To skoro widzisz że jest jej wtedy głupio to nie zostawiaj tak sytuacji. od razu po tym jak rozmawiała z ojcem popros ją na rozmowę. wyjaśnij jej że nie chcesz takich sytuacji ale po prostu nie radzisz sobie z jej zachowaniem i dlatego potrzebujesz pomocy jej taty. ale niech ona pamięta że to jej tata ustalił pewne obowiązujące w domu zasady i ona ich musi przestrzegać. nawet kiedy jego w domu nie ma. co do rad typu pozbądź się jej-nie radzę ci próbować. takie gierki są dobre w stosunku do facetów którym dobro dziecka lata,a twój mąż kocha córkę więc jeśli postawisz go pod ścianą to on wybierze dziecko. w kolejnej spornej sytuacji podejdz do niej i mów patrząc w oczy, jeśli się odwróci idź za nią ale mówić zacznij dopiero jak się zatrzyma i nawiążecie kontakt wzrokowy. mów spokojnie i stanowczo. powiedz że to jest dom w którym wspólnie mieszkacie i musicie się dogadać dla dobra wszystkich,bo co jej kolejna kara od ojca? jest inteligentna więc niech się zastanowi czy warto? i zostaw ją z tym niech przemyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mzxmzx
Swoją drogą biedne te wszystkie dzieci które raptem okazują się zbędnym przeszkadzającym meblem. Smutne to... Przecież one na świat się nie prosiły. Pewnie że taki "mebel" najlepiej oddać do dziadków tam będzie pasował i z głowy. Warto zawsze gdy chce się mieć dziecko, zastanowić się głęboko, czy chce się z nim być do jego pełnoletności czy tylko do znalezienia nowszego modelu partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A powiem Ci , że jestem zaskoczona że próbujesz ją wychowywać i dajesz jej kary. Wcale się nie dziwię, że ona Cię nie słucha bo nie jesteś jej mamą ani ojcem. Jesteś partnerką jej ojca ... także sory ... Ty możesz z nią mieszkać . Ją już ma kto wychowywać. Może powinnaś zmienić taktykę to raz. A dwa , dotyczący zamieszkania małej z Wami na stałe. Wydaje mi się się, że tu nie masz wyboru. Decyzja została tak jakby podjęta a ty to abo akceptujesz albo pa pa. Ponadto strasznie szkoda mi tej dziewczynki, rodzice jej zafundowali dom rodzinny heh . Mamusia za granicą a u tatusia macocha która jej nie chce :( . No chyba, że ty widzisz wyjście z sytuacji. Przecież jej do domu dziecka nie wyślesz, na siłę do matki nie wciśniesz. Powiem Ci, że takie rzeczy wracają. Ty jej teraz nie przyjmiesz ale za 60 lat będziesz sama w domu starców. Jak to mówią "dobro powraca .."?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm. Mysle,ze
Dziewczyna czuje sie porzucona. Probuje zwracic na siebie uwage. Byc moze tez ma zal do ciebie, ze zabrałas jej tatusia? Dlatego sie tak zachowuje. Moze wytłumacz jej co i jak. Opowiedz jak sie poznaliscie i kiedy. Moze matka nagadała jej głupot. Dziewczyna boi sie ze zostanie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
facet mamuśki był sprytniejszy - nie zgodził się na cudze dziecko w domu - Ty masz przerąbane - ale sama chciałaś, to masz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ewela
Zle piszesz. autorka spedza czas z dziewczynka, gdy nie ma ojca-wiec dziecko powinno miec do niej respekt. Jesli autorka nie moze brac udzialu w wychowaniu, czy karac, gdy taka potrzeba, to niech ojciec dziewczynki zrezygnuje z pracy badz tak ustali grafik, zeby byc w domu z corka, gdy ta wraca po szkole i niech tatus sobie ja wychowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic w takim razie
ewela. -- ona dostala ode mnie kare wtedy i tylko wtedy kiedy juz jawnie i to przesadnie przegiela ,ale nic sobie z tego nie robila, po niej to splywalo i jeszcze odowiadala ze nie rusza ją to. Jak meza nie ma w domu a jestem sama z nią to musze jakos ją przypilnowac tzw "wychowac" aby przyszla na czas z dworu do domu o ktorej byla mowa, aby do lekcji zasiadla, aby w domu nie robila czegos czego je nie wolno,aby odnosila sie do mnie z szacunkiem a nie knabrnie czy pyskato itd.. ""hm. Mysle,ze "- wtapie ,ze mala czuje sie porzyucona poniewaz jej ojciec ciągle powtarza ze kocha ja z calego serca i ten dom jest rowniez jej domem,a jesli nie che z mamą mieszkac to nie bedzie, i bedzie z nim mieszkac,a on sie bardzo cieszy z tego powdu Poznalam meza kiedy byl po rozwodzie pisze dla przypomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że ojciec powinien ustalić sobie grafik tak aby móc wychowywać dziecko. Nie ma w życiu tak, że nagle "podrzuci" swoje dziecko innej a ta zajmie się wychowaniem ? Bo skoro matka nie chce to może moja nowa żona zechce ? A jak tatuś zmieni sobie żonę za dwa lata to dziecko może wychowywać inna? A tatuś jest od gier i zabaw ? Przecież mówimy o dziecku . Pies powinien odczuwać respekt a dziecko miłość. A dziewczynka jak będzie dobrze traktowana przez autorkę, jak autorka nie będzie się wtryniała w wychowywanie ale za to mądrze uczestniczyła w dorastaniu dziewczynki, to kiedyś zyska najlepszą córkę na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, masz bardzo trudną rolę. Wychować swoje dziecko jest trudno a od innej to już wyższa szkoła ... Postaraj się nie karać, od tego niech będzie tatuś. Jeżeli dziewczynka nie odrobi lekcji to niech tatuś z nią o tym porozmawia. Myślę że na tym etapie ona potrzebuje czegoś innego niż "strażnika" Mi się wydaje że ona jest na etapie sprawdzania ciebie, myślę że gdybyś ją mocno uderzyła, pobiła i nie wiem co tam jeszcze... to jej by nawet łezka nie poleciała. Wiesz , taki buncik. Przejdzie jej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co wy pieprzycie? Ona nie powinna jej wychowywać? A kto chyba jest żxoną jej ojca to ma takie prawo-inna sytuacja byłaby gdyby dziewczynka nie miała z nimi zamieszkać ale w takim wypadku? Powinna czuc respekt do ojca i do"macochy".Skoro matka nie za bardzo sie interesuje, dziecku jest potrzebne wychowanie i od kobiety-nie tylko od tatusia, zwłaszcza że ona 20 lat nie ma tylko 10. Mieszkając z macochą i ojcem powinna się trzymać zasad panujacych w domu i tyle. Uważam autorko że powinnaś przeprowadzić/przeprowadzac-rozmowy/rozmowe z nią i z mężem takie w których mąż podniesie autorytet twój w jej oczach.To on powinien tłumaczyć jej ze ciebie też ma słuchać-uważacie że autorka ma siedzieć sobie w domu i 10ciolatke puścić samopas i nie wychowywac bo ma matke która raz na kilka miesicy sie z nia widzi? To macie poukładane w tych kafeteryjnych łebkach. Autorko twój maż powinien nie tylko tłumsczyc córce że ma ciebie słuchać jak coś przeskrobie ale normalnie, wieczorem czy w zyciu codziennym tez. To w sumie jego wina troche że tak sie dzieje, bo to on powinien o to zadbać bo jest jej OJCEM. i I to się moze dobrze skonczyć ale troche pracy przed wami. i a wy wszystkie krowy nie myslcie sobie że jak laska jest tylko macochą to ma gówno do powiedzenia bo tak i jej dom jak męża i jest jego ŻONĄ.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestfajniejakjest
wiesz autorko,to takie osoby jak ty sprawiaja,ze slowo MACOCHA ma wydzwiek pejoratywny. jestes podobno dorosla,ale twoja postawa jest wlasnie postawa 10 letniego dziecka. to ze ty cos chcesz to za malo, na szacunek moja droga trzeba sobie zapracowac.na szacunek dziecka tez,to tez CZLOWIEK. wzielas faceta z dzieckiem to ponos konsekwencje i kaz mu wybierac,bo nie ma nic bardziej podlego. i wiesz na pierwszy rzut oka widac,ze nie masz dzieci. i nie wiesz co to empatia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestfajniejakjest
i nie kaz mu wybierac - mialo byc oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic w takim razie
ewela"" -pal licho juz te lekcje, bo tez mowie, jesli nie bedzie odrobionych to przed ojcem bedziesz sie tlumaczyc i bedziesz do 2 w nocy wtedy siedziec az nie skonczysz,a wtedy tato pojdzie niewyspany do pracy i bedzie zmeczony prze twoje lenistwo, ale chodzi o np mowie nie trzaskaj drzwiami, to ona na zlosc trzaska i jeszce sie pod nosem usmiecha, mowie aby NIE ruszala moich kosmetykow jak perfumow czy bizuterii, a ona wziela w rece, raz niechcacy flakonik stlukla, zgubila moj pierscionek mimo tego ze zabronilam ruszac Mowie nie baw sie pilką w domu, ona sie bawi pilką, nie skacz na kanapie, a ona skacze,mowie aby nie wchodzila na regal kuchenny bo jesli cos chce z gornej polki to jej siegne ale ma na niego nie wchoidzic, a ona wchodzi, i multum multum tym podobnych sytuacji Przy ojcu sie tak nie zachowuje bo sie go slucha, ewentualnie mąż jeden raz jej zwroci uwage i tyle Nie jest placzliwym dzieckiem ,jest nadpobudliwa pod wzgledem ruchowym,wiem ze nawet jakbym ja mocno uderzyla to co napisalas na koncu to pewnie zeby nawet jej lza nie poleciala, a tylko by sie smiala z tego,i akurat wiem ze ona mnie testuje i sprawdza na ile sobie pozwole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic w takim razie
"""jestfajniejakjest ""-- NIE kaze mezowi wybierac i nigdy przed takim wyborem bym go nie postawila bo to bylo by swinstwo ,tylko przykro mi jest ze wychodzi na to ze dziecko bedzie u nas stale juz mieszkac, bo sytuacja tak wyglada a ja nie mam nic w tym dogadania, maż sie z tego cieszy bo on NIE ma problemow w ogole z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestfajniejakjest
to mu przypomnij,ze Ty nie zyjesz w prozni i rowniez duzo czasu spedzasz z jego dzieckiem.koniecznie musicie porozmawiac,bo konsekwencje jego postawy bedziecie ponosic oboje. dzieci glupie nie sa i duzo wyczuwaja. ona pewnie czuje,ze to maz ma decydujace zdanie i stad jej zachowanie. tak naprawde ,to wspolczuje i jej i tobie,bo duzo pracy przed wami. ale mysle,ze warto wlozyc troche wysilku,mozecie stworzyc fajna rodzine.ona jest jeszcze w takim wiekum ze mozna wiele zdzialac.ale pamietaj,to dziecko ,przerzucane od mamusi do tatusia,nie ma fajnie,poki co.sprobuj wczuc sie w jej sytuacje,poymysl jak sama sie czulas gdy mialas tyle lat. ja tak zawsze robilam i robie w stosunku do swoich dzieci i uwierz to dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu ja ignoruj
olej jej lekcje, jej zachowanie, traktuj jak powietrze jak zobaczy ze masz ja i jej wieczne fochy w d... to sie uspokoi mężowi powiedz że młoda cie nie słucha i niech się nią sam zajmuje to jego dziecko, ty sie strałas tyle czasu a młoda cie nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz bo jesli bys mu powiedziała to może by sie troche bardziej postarał o twój kontakt z jego córką.Mam wrażenie że ani jednej szczerej rozmowy między wami nie było na ten temet to co to za małżenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
a jakiś kontakt poza mówieniem "nie" z nią masz? jeśli ona słyszy tylko: nie ruszaj, nie trzaskaj, nie graj, nie skacz, itp. to raczej normalne, że się buntuje. zaskocz ją, zapytaj co chciałaby dzisiaj robić, zaproponuj, że dla zabawy pomalujesz jej paznokcie a ona Tobie, zapytaj czy nie chciałaby wspólnie z Tobą przygotować pizzy, zabierz na zakupy... itp., itd. jeśli chcesz, żeby było dobrze, to zbuduj z nią relacje - to córka Twojego męża i już zawsze będzie częścią Twojego życia. buduj na pozytywach, a nie zakazach i skarżeniu. to Ty jesteś dorosła i Ty powinnaś znaleźć wyjście z tej sytuacji, a nie ona - ona jest tylko dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też mam rozbitą rodzinę...
Doradzę ci, często ją przytulaj,, nawet 100 razy dziennie, powiedz jej SZCZERZE o swoich uczuciach i złości, że rozumiesz ją, że jej mama ma ją gdzieś i daj jej wyraźnie do zrozumienia, że jest DZIECKIEM i do 18 roku życia jako jej macocha jesteś na nią w 100% odpowiedzialna, bo gdyby stała jej się krzywda, to razem z jej tatą poszlibyście do więzienia a ona do domu dziecka. I jeżeli prosisz ją aby przyszła o 16, to ma przyjść, bo się o nią martwisz(mów jej to, ona tego potrzebuje, aby ktoś się o nią martwił i to jej mówił). A po drugie zrób jej niespodziankę, nagle zabierz ją na pizzę lub do kawiarni, na manicure, tam gdzie chodzą babki tylko we dwie i powiedz jej, gdyby pyskowała, że zrobiłaś jej tą niespodziankę, aby było jej miło, żeby wiedziała, że jesteś tą dobrą wróżka, a nie tą złą i że zależy ci na tym, aby wasze relacje było w porządku. I dogadaj się z nią, że ważne decyzję będziesz omawiała z jej ojcem, ale to co przeskrobała, będziesz trzymała dla siebie i między sobą rozwiążecie te nieporozumienia, a mężowi powiedz na ucho gdy będzie już spała i niech ona rozmawia z nią gdy ciebie nie ma obok. Niech mąż zabierze np. do kina aby byli sam na sam, niech pogada z nią wtedy szczerze o jakiejś sytuacji i niech wytłumaczy swojemu dziecku, że zależy mi na córce i na swojej drugiej żonie i że choćby świat się walił, nikt ich nie rozdzieli, nawet gdyby miała pół roku mieszkać z mamą a pół roku z tatą. Niestety to jest dziecko z rozbitej rodziny, nikt go nie chce, ani matka, ani druga żona taty i jeżeli nie uzyska wsparcia, w przyszłości będzie miała olbrzymie problemy emocjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1. gra pilka w domu- zabierasz
2. Trzaska drzwiami -zabieraj jej drzwi od pokoju na tydzien 3. Bierze twoje rzeczy- kup szkatulke na kluczyk, kosmetyczke taka walizke tez na kluczyk Matka jej nue jestes, ale dom jest wasz wspolny. Stosuj kary i nagrody, odnos sie do dobra i szczezcia jej ojca, niech on porozmawia z corka ze bardzo cie kocha i jest mu zle ze sie nie dogadujecie. I po ostatnie EMPATIA: matka prawie ja porzucila, ukochany tatuskogos kocha bardziej, pewnie tak jej sie wydaje. Psycholog dzieciecytez by sie przydal malej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic w takim razie
Powiedzialam mezowi ,ze nie woybrazam sobie aby trwalo to wiecznie ze corka jest do mnie niegrzeczna,robi na zlosc, nie slucha mnie sie i na nerwach mi gra swiadomie i zlosliwie, ja sobie tego nie wyobrazam ze jak ona ma byc u nas na stale to cos musi sie zmienic,a mąż mi mowi ze wszystko bedzie robic aby do takich sytuacji nie dochodzilo i za kazduym razem mam mu mowic gdy pod jego nieobecnoscia bedzie os nie tak,wtedy on konsekwencje wyciągnie ,no ale kurcze z tego co widze przy tatusiu to kochane dziecko,a gdy go nie ma to brawura na maxa Jak ja mam nie zwracac uwagi gdy mloda rusza moje rzeczy ,psuje mi to, zakloca spokuj dnia wlączają bardzo glosnio muzyke, trzaskając drzwami, i pyskuje i to jak, to nie da sie tego ignorowac i zamieniac sie w worek do bicia,.Nawet jak wychodzi na dwor to przyjdzie znacznie po zcasie do domu niz powinna byc,a aj sie martwie jak jets ciemno juz a jej jeszce nie ma Ona nie lubi sie przytulac ,nie jest typem dziecka ktore lubi pieszczotki, jest taka nietykalska Wiecznie by ciągle na pdoworku cale dnie z psami spedzala, razem nic nie che robic tylko kiedy sie da ciagle cos na podwroku, ze pozniej do domu dowolac jej nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama czterolatki i dwulatki
Też mam rozbitą rodzine kiedy miałam trzynaście lat zamieszkałam z ojcem i macochą no przyznaję trudne miała one zadanie pamiętam że byłam wtedy w trakcie buntu, ale ona mnie do nicego nie zmuszała, ale wychowyła to znaczy że rozmawiałyśmy i czasami udawało się znalez kopromis. Po dwóch latach poraz pierwszy powiedzałam do niej mamo i nie wyobrażam sobie dziś żeby było inaczej. Mam tylko jedno pytanie jak ona się do ciebie zwraca? Z góry przpraszam za błędy,ale jestem już zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic w takim razie
Dzisiaj mowilam jej aby nie skubala lupinowego slonecznika w salonie, od tego jest kuchnia, ona mi odkrzykuje ze lupinki ktore nie trafily do miski to sam pozmiata, ale jej powtarzam,ze od dlubania slonecznika jest kuchnia i juz, nie glowny goscinny pokoj ,a ona swoje,ze bedzie skubac slonecznik tutaj bo jej tu wygodnie na kanapie i pozniej pozmiata,jej mowie ze twoje pozniej to jest o 20 kiedy ojciec wroci? odpowiada ze tak,to sie wkurzylam zabralam jej ten slonecznik ,ona zlapala mnie za noge i nie dala nigdzie isc,wiec za to ze sie ze mna szarpala schowalam jej slonecznik Bo po pierwsze przy ojcu jakos w kuchni slonecznik skubie i nigdy nie ma z tym problemu ,bo wie ze salon nie jest od tego, a po drugie do 20 zasyfiony salon w lupinkach to przegiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestfajniejakjest
chcesz rozwiazac ta sytuacje czy nie?jesli tak,to powiem ci ta rada o ignorowaniu jest b.dobra!!!!!wytrzymaj!!!!znudzi je sie to,zobaczysz. a maz,nie tedy droga,to nie chodzi o to zebys mu skarzyla,a on bedzie rozwiazywal problem,nie tedy droga. wy macie WSPOLNA relacje zbudowac.i potraktuj ja jak dziecko,sprobuj sie zaprzyjaznic. nie traktuj jej jak wroga. pomyslalas o tym,ze ona oze czuc sie zagrozona przez ciebie???matkan jej nie chce,a ojcie ma nowa kobiete. niech poczuje ,ze nic jej nie chcesz zarbrac -czyt.milosci ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic w takim razie
zwraca sie do mnie bezosobowo ,a gdy ma zly dzien czy na cos jest na mnie obrazona bo jej czegos zabronilam to mowie na mnie zla wiedzma ,mi wtedy przykro sie robi jak mnnie nazywa i mowie jej ze w takim razie ta zla wiedzma obrazila sie na nią i od tej pory uwagi na nią nie bede zwracac,to wtedy ona za kazdym razem tak powaznieje,glupio je sie robi i rzuca ze smiechem ze zartowala,lecz mi jest juz na tyle przykro ze nie mam ochoty wiecej rozmawiac i robie swoje dalej cos w domu, nie odzywając nic do niej.Ona mnie zagaduje, specjalnie zaczepia ale nie reaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×