Wstyd przed seksem

Witam, mam problem. Mam 18 lat, czuję chęć seksualną, ale też ogromny wstyd. Z poprzednim chłopakiem byłam rok, on chciał żebyśmy wyszli chociaż poza całowanie, ale nie potrafiłam. Problem w tym, że mam na to ochotę, ochotę na seks i na pieszczoty. Nie umiem też o tym rozmawiać, znaczy mówienie o gwałtach, o tym w jakim wieku powinniśmy rozpoczynać inicjację seksualną mi nie sprawia problemu, ale "sprawy techniczne", że tak powiem już tak. Nawet pisząc powyżej "pieszczoty" pojawia się jakieś lekkie skrępowanie. Skrępowanie też czuję jak mówię co mi sprawia przyjemność jeśli chodzi o całowanie, dotyk. To strasznie kłopotliwe i obawiam się, że nie jest to problem spotkania "tego jedynego" bo poprzedniego chłopaka naprawdę kochałam, poza tym nawet wśród znajomych nie umiem się odnaleźć wśród tych "zboczonych żarcików". Dodam też, że jestem raczej osobą otwartą i raczej nie nieśmiałą, ale z tym już nie mogę sobie poradzić. Chciałabym być choć trochę bardziej "zboczona" - jakolwiek to brzmi. Myślę, że może główny problem to ten chorobliwy wstyd, który mnie dopada w niektórych sytuacjach. Kobitiki, proszę o pomoc.

oj kasiu...to zupełnie naturalne, że czujesz wstyd i skrępowanie, ale uwierz z wiekiem ci to minie i przy odpowiednim facecie...chociaż ja akurat poza pieszczoty od pasa w górę nigdy nie wyszłam to jak na moje "mozliwości" i tak daleko się posunęłam...ale tobie to minie, daj sobie czas...

Mam ten sam problem, jestem w podobnym wieku ;) Tyle że ja jestem zboczona w żarcikach, a jak przyjdzie co do czego to dupa... Równiez czekam na jakieś komenatrze.

Dziewczyno, młoda jesteś, więc po jaką cholerę chcesz tracić swą świeżość i robić z siebie dojrzałą kobietę? Dopiero wchodzisz w ten świat, jesteś młodziutka, taka prawda, więc wyluzuj trochę, jeszcze nabierzesz doświadczenia i pozbędziesz się wstydu

Wiem, wiem, młoda wiem. Też nie uważam, że to jest ten konieczny wiek żeby uprawiać seks i że po prostu trzeba to poczuć i tyle, ale kiedy patrze na "dzisiejsze" osoby w moim wieku, albo i niżej to się zaczynam po prostu zastanawiać czy wszystko ze mną w porządku. Co do samego seksu nigdy nie zrobię czegoś wbrew sobie, wiem, że można mocno żałować, ale nie wiem czy ta niechęć choćby do rozmów, czy to jest po prostu normalne

Ja miałam podobnie, też nie niby chciałam seksu a jak przyszło co do czego do czułam wstyd, ale wszystko się zmieniło kiedy poznałam odpowiedniego faceta, przy nim wstydu nie czuje a na dodatek tak się przy nim rozkeciłam, że wcześniej by mi to przez myśl nie przeszło ;)

Nie porównuj się do innych, to po pierwsze, bo raz - każdy jest inny, a dwa - tak naprawdę NIE WIESZ, co czują inni. Ludzie udają... chwalą się... nie wiesz, czy dziewczyny udające swobodę w tych kwestiach nie czują tego, co Ty. Nie wiesz. No a wstyd to nie powód do wstydu ;) chociaż dla niektórych zapewne tak...

a co ja mam powiedzieć, moje koleżanki już dawno wyszły za mąż i mają dzieci a ja wciąz jestem dziewicą i chyba już nią pozostanę, to jest dopiero problem...