Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaciekawionaa

pulchne dziewczyny, macie facetow?

Polecane posty

Gość tak sobie mysluje
spijrz na tą fotkę, a zobaczysz, ze takie związki są jak najbardziej możliwe: http://www.tinyurl.pl?YynkdEJ6 Sama jestem tego przykladem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadka żyda Rostowskiego- idz powiedz to alkoholikowi,ktory MUSI isc sie napic, bo inaczej nie potrafi sobie poradzic. Najlatwiej jest powiedziec kontroluj sie. I zeby nie bylo nie tylko niedoczynnosc tarczycy istnieje:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znamysię?.
jedzenie to UZALEŻNIENIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie uzaleznienie i samo kontroluj sie nic tu nie da;) tu potrzebny jest psycholog. Dlatego porownalam uzaleznienie od jedzenia do alkoholizmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadka żyda Rostowskiego
Kitka89 Kitka89@tlen.pl'; wpadka żyda Rostowskiego- idz powiedz to alkoholikowi,ktory MUSI isc sie napic, bo inaczej nie potrafi sobie poradzic. Najlatwiej jest powiedziec kontroluj sie. I zeby nie bylo nie tylko niedoczynnosc tarczycy istnieje - dlatego napisałem, że to jest jak narkomania i tylko 10% się uda. To jest problem psychiki. Grube kobiety wszystko zwalaja na otoczenie. Ćwiczyć nie mogą, bo akurat pada silny deszcz, albo nie mają odpowiedniego obuwia do biegania. jak sobie kupia obuwie, obowiazkowo cały zestaw ubrań do biegania, to twierdzą, że nie mogą biegać, bo je nowe buty obcieraja. Wszędzie maja pokamuflowane słodycze. Żle się odżywiają. Zamiast jeść normalnie, to jedza fastfoody, a głównie słodkie zamiast objadu. w obiedzie powinna objętościowo dominować surówka, niewielki kotlet z chudego mięsa i może ze 2 ziemniaczki. co robią grube? Jedzą duże porcje. A jeśli jedzą małe porcje, żeby się niby odchudzać, to w międzyczasie podjadają i to głównie słodkie, albo chipsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadka żyda Rostowskiego
Najgorszy u tych kobiet jest wstręt do ćwiczeń. Jak wściekłego psa do wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze czesc faktycznie tak robi. Moge poki co opierac sie na swoim przykladzie, nie przejadam stresu i problemow(wole sie wykrzyczec). A waze tyle ile waze przez te zasrane hormony i nie mam juz sily i nerwow z tym walczyc(i niech mi nikt nie pierdoli, ze sie spaslam!) I moge wazyc nawet 200kg chce byc tylko zdrowa. To tyle dziekuje, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzannna z miasta
waze 86 kg mam 165 cm wzrostu i mam narzeczonego ktory mnie kocgha bez wzgledu na wszystko.ponad to niczego sie przy nim nie wstydze, ani w lozku, ani nawet tego zeby latac po domu na golasa kompletnie bez niczego. czuje sie przy nim jak normalna kobieta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juicy Cheri
Sorry nie czytałam całej dyskusji więc odpowiem tylko na pytanie autorki nie wchodząc w te Wasze gorzkie żale: Jestem puszysta :) Ważę 110kg i noszę rozmiar 46 (jestem bitym typem więc chyba tych kilogramów tak mi nie widać stąd stosunkowo mały rozmiar do wagi) Specyfika mojej pracy tłumacza głównie konferencyjnego na zlecenie sprawia, że spotykam wielu różnych facetów z firm, dla których tłumaczę . I paradoksalnie właśnie to wyleczyło mnie z kompleksów :) Wcześniej na studiach i w początkowych pracach obracałam się głównie wśród kobiet typu sekretarka-szparka i to one zasiały we mnie przekonanie, że jestem gorsza i nieatrakcyjna, bo grubsza. Nosiłam więc worki i nie wychylałam się. Odkąd obracam się głównie wśród facetów i to raczej tych wyższego szczebla moje kompleksy zniknęły :) Jestem stale adorowana. Co ciekawe mężczyźni szukają u mnie szansy na stały, dojrzały związek. Chcą się spotykać, rozmawiać, spędzać ze mną czas w kinach, kawiarniach, galeriach (dla wiadomości prostych dziewczątek - nie tych handlowych) Propozycji na jedną noc było owszem kilka (pewnie więcej niż u niejednej szczuplutkiej kasjerki) jednak przeważają Panowie szukający we mnie materiału na stałą partnerkę. Ubieram się stosownie do wykonywanej pracy, ale zawsze kobieco, ze smakiem i pazurem. Eksponuję biust, talię i biodra, mam również długie nogi, których nie ukrywam. Brzuszek chowam w tunikach odcinanych pod biustem :) Jestem zawsze zadbana i pachnąca a przede wszystkim jestem ciekawym rozmówcą i uśmiechniętą, serdeczną osobą, z którą ludzie lubią spędzać czas. Być może chodzi też o twarz, którą nie ukrywam mam wyróżniającą się na tle "standardu polskiego" i równiutki, zadbany uśmiech. A może to po prostu wszystko razem? Nie wiem, w każdym razie moja tusza nigdy nie przeszkadzała mi w podbojach a wprost przeciwnie :) Nigdy też w sytuacjach intymnych nie wstydziłam się siebie. Być może dlatego, że moi partnerzy to zawsze byli mężczyźni na poziomie, którzy sprawiali, że czułam się najpiękniejsza. Co ciekawe, nigdy nie zostałam rzucona :) zawsze to ja kończyłam związki. A co do wynurzeń po alkoholu: słucham ich siłą rzeczy często ponieważ na zagranicznych konferencjach po załatwieniu spraw zawodowych przeważnie są jakieś bankiety czy inne "social integrations". Faceci z braku laku kolekcjonują ładne, szczuplutkie, młodziutkie dziewczyny traktując je jak kolejne gadżety. Niespecjalnie je szanują niestety. Owszem chodzą z nimi do łóżka, zabiorą na wakacje, kupią perfumy czy inne pierdoły, ale nigdy nie wiążą się z nimi na dłużej z prostej przyczyny: facet o tak wysokim statusie majątkowym i zawodowym szuka na stałe kobiet będących dla niego przede wszystkim wyzwaniem intelektualnym i oparciem jako partnerka, kobiety, która jest niezależna finansowo i nie jest z nim dla Chanel 5 (bo ją samą na to stać) ale z taką, z którą może iść pewnie przez życie. I naprawdę waga tu jest znikomym czynnikiem. Kobieta to nie tylko kilogramy, ale cała orkiestra innych czynników. A najlepszym dowodem na to jest mój obecny narzeczony, który kocha mnie i szanuje i robi wszystko żeby zatrzymać mnie przy sobie i uczynić żoną :) a wierz mi, że wiele nawet najchudszych kobiet dało by się pokroić za to jaki jest (i fakt faktem co posiada). Jedynym powodem, dla którego być może zacznę ćwiczyć jest kondycja, której mi niestety brakuje a mam w planach wyjazdy na narty :) Przykłady: Katarzyna Niezgoda (Tomas Kamel od wielu lat dwoi się i tri żeby wciąż z nim była), Joanna Liszowska (mąż milioner) i partnerka poprzedniego Bonda - Pierca Brosnana (wygooglujcie sobie) I zapamiętajcie jedno miśki: heteroseksualni faceci pożądają cech kobiecych czyli dużych piersi, szerokich bioder, długich włosów, szlachetnych rysów twarzy, wąskiej talii i pełnych ud. Biologicznych uwarunkowań nie zmieni nawet najbardziej nachalna propaganda telewizji lub tanich gazet dla bezmózgich Pań ani żaden zwichrzony projektant. Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bummmmmmmmm
cos gruchło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OMG naprawdę 110 ???
Straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja waze 103
I nigdy nie mialam problemu z facetami:-) zgadzam sie z poprzedniczka- kobieta to nie tylko kilogramy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juicy Cheri
Naprawdę :) A straszne to są zazdrosne spojrzenia zasuszonych, poniszczonych kiepską pracą Pań, które szukają faceta a jedyne na co mogą liczyć to "polski chłop" przed TV i z piwem w ręku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macie racje
Grunt to akceptowac siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miałam faceta, to ważyłam 60 przy 163, rozstępy mam na całym ciele. wstydziłam się i strasznie mnie drażniło, że chciał mnie oglądać bez ubrania, robić jakieś zdjęcia. Odrzucało mnie to potwornie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam meza
zawsze bylam pulchna wazylam 80 kg. Jakos strasznie nie rzucaly sie one w oczy. I powodzenie zawsze mialam. I bylam w kilku zwiazkach, faceci sie mna interesowali. Jednak potem zaczelam jeszcze bardziej tyc. I waze ponad 100 kg, a dopiero z ta waga znalazlam meza. Pokrecone, ale to prawda. Wczesniej sie mna interesowali, ale nie byly to powazne zwiazki, a przytylam i znalazlam. Takiego ktory chcial sie ze mna ozenic:) wiem, ze musze schudnac, ale mimo wagi jestem szczesliwa. I usatysfakcjonowana swoim zyciem osobistym, na tle seksualnym takze. Ja nie mam problemu ze soba. Nie akceptuje sie na tyle by cieszyc sie ze swojej wagi, ale jednak akceptacja jest bo nie przeszkadza mi waga w normalnym funkcjonowaniu.. Nie zadreczam sie nie doluje. Jestem pogodna i pozytywna. Jak sie zmotywuje to wezme sie za diete ale nie mam parcia poki co na to. Dlatego olewam troche diete. Pilnuje tylo by bardziej nie tyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakow.ianka
Ja waze uwaga 137 kg! Mam wspanialego narzeczonego,ktorego nie jedna chudzinka mi zazdrosci:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susz antek
chude szkapy tez mają powodzenie ...u pierwszego i u ostatniego zarazem a potem szczesliwe zycie w gips kartonie a nad głową niebo pełne chalo genuf. Tez można być szcesliwym tylko pyytanie czy suchy kołtun ma rozeznanie jakie szczescie ma w życiu? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 25555555555
Ale mi się smutno zrobiło przy niektórych wpisach:( Nie twierdzę, że to na 100% prawda, ale niektórzy leczą podobno nowotwory dietą dr Gersona, na youtube jest o tym film a jego córka napisała książkę. Życzę Wam wszystkim zdrowia, szczęścia i dużo miłości (do siebie zwłaszcza, nie mylić z egoizmem)!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość św. Kapucyn
Ja lubię misiowate laski. Dziewczyny przy kości są sexy :D. LalOli32 bym nie dotknął. 110 kg to już masakra. Pulchne są sexy, lecz nie otyłe masary. Pulchna to jest taka do 75 kg !!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie osobiście podobają się puszyste kobiety, A tak poza tym kobiety! Rozstępy, celulit i inne sprawy. To są drugorzędne sprawy. Jeśli ktoś zaakceptuje i lubi Wasze krągłości to cieszcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×