Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje wrota

chcialam ślubu wiec odszedł

Polecane posty

Gość moje wrota
Nie wydaje mi się żeby faceci tak szybko się oświadczali, chodzi o podejście do życia on chciał tak jak ja załozyć rodzinę, z poprzednią mu sie nie udało , ale chciał, a nagle twierdzi, ze nie istnieje dla niego taka instytucja jak małżeństwo, po co komu papierek....ja nie miałam zadnych argumentów........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Autorko - to brzmi tak jak by zatesknil za byla albo poznal jakas nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra. Rok. Ale to tylko dla tyci ze słabym zaskokiem. Ja chyba z tego kafe jestem naszybszy.a i starzu mi nie brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka pyr
autorko twój facet ma dziecko o ile dobrze zrozumiałam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzior
nic dziwnego, ze cie kopnal w dupsko ja tez bym nie chcial miec takiej zrzedzacej dziewczyny a co dopiero mowic o zonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Arecki - a Ty po jakim czasie sie oswiadczyles ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Masz rację , najlepiej mieć laskę, która sprzata, gotuje , robi zakupy, dupy daje i jest uśmiechnięta jak wychodzisz z kolegami , na piwo i masz przyjeciółkę od serca i w ogóle nie obrazi się jakbyś po pijaku zaliczył skok w bok, nie chodzi o zrzędzenie poprostu powiedziałam mu , ze czas najwyższy się na coś zdecydować, albo na czarne albo białe, nie uważam , ze zatrułam mu tym zycie....widocznie coś w nim uciekło bezpowrotnie i teraz myśli czy to przyzwyczajenie , czy może coś więcej, a ja mam w nosie czuć ciągłą niepewność , bo książe boi się ślubu i obowiązku jakim jest dziecko....więc zanim wejdziecie w związek męzczyźni to się zastanówcie, czy chcecie zwiazku czy tylko dziewczyny i nieograniczonego seksu, my chcemy stabilizacji to już jesteśmy zrzędy...żenujące to...ale cóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
do inka pyr , tak ma juz córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Moje wrota - pomysl logicznie przez chwile : dalabys mu dupy jak by Ci uczciwie powiedzial ze tylko o to mu chodzi ? No sama pomysl. W zyciu nic sie nie dzieje bez przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
No właśnie:) nie...nie dałabym mu dupy...ale myślałam, ze to miłość, i jednak tylko mi się wydawało....że on mnie kocha...trudno, muszę żyć swoim zyciem....co ma być to będzie....będę pisać tu, czy się odezwał i czy faktycznie jutro się wyprowadzi cichaczem, podczas mojej nieobecności....idiota. Wiem, czuje złość i zal ...na przemian....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Z ta poprzednia dziewczyna to byl zonaty czy tez na kocia lape ? Wiesz moze dlaczego sie rozstali ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze, ze wiesz na czym stois
z, a facet jest dupkiem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze, ze wiesz na czym stois
a jak chce miec dupe do ruchania, to niech idzie na prostytutki:o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co prawda znalismy się dużo wczesniej nic nas nie łączyło. Od paru tańców,potem kino...w tym samym tygodniu mieliśmy ustaloną datę ślubu. Po pięciu miesiącach byliśmy małżeństwem. Od tamtej pory mineło 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Też na kocią łapę, 6 lat....ale to była wpada po 2 miesiącach znajomości i od razu powiedział jej , ze jej nie kocha, więc chyba tam nie mogło się ułożyć, a był z nią bo jak twierdzi chciał zeby dziecko go pamiętało, nie chciał być kimś obcym dla córki, rozstawał się z nią i schodził, ze trzy razy...nigdy nic nie mowił o niej dobrze...oświadczył się jej , bo rodzina nalegała, ale potem sam stwierdził, że ślubu nie będzie i wtedy nie mówił wiesz, bo ja jestem przeciwny tej instyutucji tylko, ze z nią nie chciał ślubu mieć i tyle i od początku wiedział, że to nie to....wiadomo mi nie powie wiesz Ty to jednak nie to, powiedział, w styczniu, ze ma wątpliwości i nie chce ślubu....wiec to potwierdza fakt, ze ślub może, ale nie ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Musisz byc starej daty. Co robisz na kafe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Czyli historia sie powtarza. Jestes o tyle sprytniejsza ze nie zrobilas sobie z nim dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
No ona tez desperatka, jakby mi facet po oświadczeniu mu że jestem w ciąży powiedział, że mnie nie kocha zostawiłabym go od razu...on miał jakąś dziwną radochę z tego, że ona go wciąż kocha, bo jak się poznaliśmy to było widać, ze szaleje , pomimo, ze już nie byli razem dobre 1,5 roku. Ryczała, ze się zmieniła, ze zrozumiała pewne rzezczy, ze chce z nim być i mieć z nim dziecko, on się śmiał, ze go az tak kocha....wciąż.......ja nie dam mu satysfakcji, żeby mowił kuzynowi i kolegom ...on wciąz wydzwania i chce zebym wrócił, to chyba najgorsze, że ktoś czuje z tego satysfakcje...zawsze się użmiechał i mówił , widzisz ona mnie cały czas kocha, na co ja odpowoiedałam, to moze do niej wróć i będziecie szcześliwą rodzinką:))..ale on nie chciał...przecież ona jest brzydka i gruba...popieprzone to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
A teraz bedzie mial satysfakcje z tego , ze Ty nadal go kochasz i bedziesz ciala zeby wrocil. W czeplu urodzony ten facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakis niefajny ten twoj facet z tego co o nim piszesz - olal dziewczyne ktorej zrobil dziecko, po 2 miesiach znajomosci powiedzial ze jej nie kocha. Nasmiewal sie z niej z tego ze jej ciagle zalezy. To chyba juz swiadczy o tym jakim jest chamem i egoista. Troche mam teraz powiedziec widzialy galy co braly, ale pewnie nie do konca tak bylo. facet pewnie zechce sie kiedys ustabilizowac, tylko kto na niego bedzie czekal,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilji
Ja byłam w związku 7 lat. Miłość od pierwszego wejrzenia, plany na przyszłość, ale o ślubie tez nie mówił. W końcu zaczęlo boleć- koleżanki wychodziły za maż rodziły dzieci, rodzina się dopytywała- a ja nic. Nawet zaręczyn. Zawsze wiedziałam, ze on jest trudnym człowiekiem, ze zamyka się w sobie, że kocha samotność, że mimo iż kocha mnie na swój sposób, to nigdy nie będzie miedzy nami namiętniej książkowej i romantycznej miłości. Ale kochałam go. W końcu postanowiłam coś zrobić ze swoim życiem. Wyprowadziłam sie od rodziców powiedziałam ze jak chce to niech zamieszka ze mna ja w każdym razie chcę być już niezalezna. Zamieszkał, ale o ślubie dalej nic. Nigdy jednak o to nie pytałam, nie naciskałam, chciałam aby "staroświecko" oświadczył się on sam, z własnej woli.Wtedy zrozumiałam, ze to czas na decyzję- albo biorę go takiego jakim jest, niezdecydowanego nieokreślonego i tym samym narażam się na huśtawkę bez końca, niepewność, pytania i możliwość ze któregoś dnia zwyczajnie zniknie, albo, albo kończe nasz związek. I zdecydowałam z nim zostać. Kochałam i bylam w stanie poświęcić marzenia o ślubie, choć było to bardzo ciężkie. Minęły 4 miesiące i on się oświadczył. Zupełnie mnie zaskoczył, nie spodziewałam się oświadczyn, tak nagle. Po 4 miesiącach byliśmy już małżeństwem. Teraz mamy kilkuletnie dziecko, między nami jest róznie, mąż wciąż jest takim samym zamkniętym nieco humorzastym człowiekiem. ALe nawet w złych chwilach mam poczucie, ze znałam go bardzo długo i świadomie wiedziałam "w co się pakuję", i że to on chciał być ze mna a nie powie mi nigdy że naciskałam, ze wymogłam slub, ze on nie chciał. Dla mnie tak jak dla autorki ślub jest ważny i cieszę się, ze nie musiałam z niego rezygnować przez niezdecydowanie faceta Pewnie bym i tak z nim była, ale nieszczęsliwa, to na pewno. Uważam, ze jak ludzie chcą być razem to powinni to oficjalnie zatwierdzić a nie bać się. Do dziś nie wiem czemu mój mąż tak długo zwlekał, czemu aż 7 lat czekałam na zaręczyny. Może kiedyś zapytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 24
Emili - nie pytaj. Niektorych pytan nie nalezy zadawac. Ciesz sie z tego co masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Te 7 lat to bardzo długo i zależy ile kto ma lat , bo jak ja bym miała czekać kolejne lata i za 4 usłyszeć , kochana spadam....dziękuję, to mimo szczęśliwego zakończenia trochę późno , ja liczę na to , że on jednak przemyśli , że to dla mnie ważne, z drugiej myślę, że skoro wybrał wyprowadzkę to nie może mu zależeć.....on jest chyba jednak niedojrzały i boi się dorosłego życia....taki duży chłopiec...który potrafi powiedzieć mam już córkę ona mnie kocha i to mi wystarczy.........bardziej płaczę chyba ze złości i z poczucia samotności...................sam już nie wiem co mam o tym myśleć...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amleia & 24
A wiesz co ja mysle ? Ja mysle ze ta jego popraednia dziewczyna myslala dokladnie tak samo jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilji
No to fakt, ja byłam trochę młodsza, jak już wzięliśmy ślub miałam ponad 29 lat. Ale wszystkie moje koleżanki brały dużo wcześniej, czułam się jak dinozaur. Potem jako cieżarna 30 tez, wokoło mnie wszędzie młodsze. Nie było lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilji
Myślę, ze na razie nic nie możesz zrobić. Pewnie i tak czeka was poważna rozmowa, możesz wtedy po raz ostatni przedstawić swoje uczucia to, na czym Ci zależy. Ale nie naciskaj, to ON musi zdecydować. JEśli woli uciec, nie zatrzymasz niestety go na siłę :-( A jeżeli cichaczem zabierze rzeczy i znieknie- no to już chyba mówi samo za siebie takie zachowanie... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wrota
Niestety...no cóż ciężka pigułka do przełknięcia...boję sie tego wszystkiego...3 lata to taki etap, że ludzie czują do siebie namiętnośc wielką, kochają się, ale w moim związku widocznie było to sztuczne....obym tylko nie okazała się tą idiotka, która prosi o pworót i pisze, że teskni , ze kocha, chyba wyrzucę telefon....wiem, że on nie napisze.....nie chce tez zeby do mnie wrócił tak jak do tamtej za każdym razem mijało trzy miesiące, to za długo .....dam mu czas do konca marca, do moich urodzin.......potem nie chce juz nic nawet wspomnień...nic chce żeby stał się czarna dziurą w moich wspomnieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×