Facet domator

Mam 24 lata, jestem z facetem 3 lata ... jest to moj pierwszy facet, kocham go i nawet nie mysle o zdradzie, a on mi chyba to sugeruje ... czuje, ze zaczyna mnie zamykac w klatce. Kiedys jak byłam sama na dyskoteki chodziłam co tydzien, spotykałam sie ze znajomymi ... teraz oczywiscie duzo rzadziej bo wielu znajomych sie rozjechało, wiecej obowiazkow i ochota juz nie ta... z drugiej strony tez troche ze strachu przed jego fochami, jak mam mu powiedziec ze chce gdzies wyjsc, to czuje sie jakbym spowiadała sie przed ojcem ... mimo, ze juz nie te czasy to czasami mam potrzebe gdzies wyjsc, czego moj facet nie rozumie. Chodze sama bo on wiecznie zapracowany, a jak juz pojdzie to siedzi jak smęt. Jak wracam z takiej imprezy to ledwo sie odzywa, siedzi napurzony. Mowie mu, ze moze chodzic ze mną albo spotykac sie ze swoimi znajomymi, a on na to, ze woli spedzac czas ze mną i robi to dla mnie... a moim zdaniem on nie robi tego dla mnie tylko po prostu z natury jest taki nieimprezowy i łatwo mu przychodzi granie chłopaka, który wszysto dla mnie rzuca, bo tak naprawde nawet jakby miał okazje to pewnie siedziałby w domu ... odkad go znam był spokojny, ale nie az tak, teraz kompletnie zdziadział. Macie takich facetów ???

Ja nie lubię imprez i ludzi, ale nie wyobrażam sobie ciągle w domu siedzieć, wolę się włóczyć po lasach, już się majówki nie umiem doczekać i tych dni spędzonych nad jeziorami. Musisz być nieźle pusta, skoro cię bawią dyskoteki czy pijackie imprezy.