Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość deszczowa piosenka 2555

Tak ogormnie podziwiam i zazdroszczę takim ludziom. Czu jest szansa na zmianę?

Polecane posty

Gość deszczowa piosenka 2555

Ogólnie mówiąc mam "problemy z psychą" od dawna, co głównie wynika z mojej wrażliwości i nieciekawych przeżyć. Byłam u kilku psychologów, tłumię w sobie emocje, nie akceptuję siebie i ogólnie boję się życia, jeśli się nie polepszy, to będę musiała iść do psychiatry, mam stany nerwicowe, depresyjne, okaleczałam się wiele lat i prawie wpadłam w bulimię. Całym sercem podziwiam i zazdroszczę ludziom, którzy "ogarniają swoje życie", mimo codziennych trudności i problemów potrafią być uśmiechnięci, sympatyczni, towarzyscy, pełni energii, zadbani i szczęśliwi. Nie wiem jak oni to robią, po prostu żyją tak lekko, nie zadręczają się poczuciem winy, nie karzą się za błędy, lubią siebie, lubią ludzi, lubią życie, a raczej kochają. Czasem całkowicie tracę nadzieję na szczęście, staram się nad sobą pracować, ale jest we mnie tyle lęku i autodestrukcji. Tak bym chciała potrafić żyć inaczej, potrafić wszystko wybaczyć sobie i rodzinie i zacząć się uśmiechać. Mam 25 lat a czuję się już taka zmęczona tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co daje życie z poczuciem
winy? Stało się i się nie odstanie. Minęło. A karanie się za błędy? Jestem człowiekiem i mam prawo popełniać błędy. Karą może być to, gdy nie wyciągam wniosków, tylko popełniam ten sam błąd. A tę "lekkość" w życiu, jak to określiłaś, czerpię głównie z wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ********%24
Ja z kolei podziwiam ludzi którzy są w stanie funkcjonowac z czymś takim jak nerwica... czy inne psychozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezuuuuuu ale siara co ja dzis
tez zazdroszcze takim ludziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
Oooo, jednak ktoś odpisał:) " a co daje życie z poczuciem", wiele bym dała, żeby umieć to zastosować w praktyce, staram się małymi kroczkami. Najgorsze jest to, że często uciekam w świat marzeń gdzie właśnie jestem takim spokojnym, szczęśliwym człowiekiem! A później "powrót na ziemię" jest bolesny. %24, bardzo ciężko, trzeba to w sobie pokonywać, bo to czasem wciąga jak ruchome piaski :( Może ktoś jeszcze napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama miałam nerwicę ale wyszłam z tego. Oczywiście nie mogłam liczyć na nikogo. sama się przemogłam i poszłam do lekarza. Teraz, po latach, jestem szczęśliwa. Wcześniej nie potrafiłam nawet wykonać telefonu, czy pójść zwyczajnie do sklepu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
Nieznajoma89, gratuluję! Opowiedz jak z tego wyszłaś, proszę, może masz jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Autorko:) Doskonale Cie rozumiem. też mam masę problemów, nic mi się kompletnie nie układa, ale już mam na to coraz bardziej wyrąbane, staram się o tym nie myśleć.bardziej cieszyć się chwilą, sprawiać sobie małe niespodzianki. Źródłem mojej siły jet Bóg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
Masz rację, Martin. Wiem, że za dużo marudzę, a za mało faktycznie robię, niestety czasem to zwykłe lenistwo, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
A jakie niespodzianki czasem sobie sprawiasz:)? Bo ja czasem coś sobie kupię, ale ostatnio pocieszam się zakupami i wydaję mnóstwo kasy, a później moralniak, echhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
też ich podziwiam mnie się juz nic nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhmhmhmhm
rozumiem cie swietnie, jestem narkomanka chora na anoreksje, na przemian z bulimia, cierpie na depresje, naduzywam alkoholu, uprawiam jednorazowy seks po ktorym czuje sie paskudnie i gdy sie zakocham, robie wszystko, zeby to wszystko nie wyszlo a mimo to cce byc szczesliwa, tylko po prostu nie potrafie. mam 19 lat, jak narazie chodzilam do dwoch psychologow i zaden nie byl w stanie mi pomoc, a osrodek, ktory mi zaproponowali odpadam. bo ogolnie rzecz biorac to uchodze w towarzystwie za super ladna, chuda, mega inteligentna dziewczyne, ktora wie czego chce. bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhmhmhmhm
boje sie , ze przy takim trybie zycia nie zostalo mi wiele czasu, chociazby ze wzgledu na to, iz praktycznie zadnej imprezy, ktora jest prawie codziennie, nie pamietam, a nie zawsze beda przy mnie znajomi ... a tak naprawde chce kiedys zyc normalnie, miec fajna prace, dom, moze niekoniecznie rodzine, ale faceta, robic kariere ... wiem, ze moglabym, znam swoja wartosc pod tym wzgledem, dlatego jest to w pewnym sensie paradoks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypad do kina, spacer, ciekawa książka.książki są super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
mhmmmmmmmmm, musisz o siebie walczyć jak najszybciej, szukaj dobrego terapeuty aż do skutku!! anorektyczki często są perfekcjonistkami, polecam książki z serii "W dżungli..." Beaty Pawlikowskiej, ona też na to chorowała i wyszła tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakmaszd
jak amszdepresje to nie jestes nawet w stanie zmusic sie do przeczytania ksiazki, mimo ze kiedys bardzo to lubiles

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
Martin, dzięki za odpowiedź, to prawda, też lubię czytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
to prawda, ale czasem zmuszam się, żeby czymkolwiek się zająć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmhmhmhmhmhmhmh
ja nie jestem w zadnym stopniu perfekcjonistka, ani troche. ogarnij sie z autodestrukcji poki mozesz, bo mimo, ze jestem dosyc mloda to zabrnelam w tym tak daleko, ze dalej jest chyba tylko totalne dno. a postepowalo to stopniowo, kolejne uzaleznienia, autodestrukcyjne zachowania dochodzily po kolei, dlatego teraz musisz sie starac i z tego leczyc, bo nie mowi ze tak bedzie, ale moze byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycie nie kreci sie w okol ludzi i ich problemow, zainteresuj sie przyroda, obserwuj zycie z innej perspektywy bo zycie- to zwierzece, pelne kolorow, to roslinne, wodne jest zupelnie inne - ja czerpie radosc z takich wlasnie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
masz rację, to postępuję, a ja zamiast wyrwać się z letargu, to ciągle to odwlekam i uciekam w świat marzeń, w którym jestem szczęśliwa psycholog powiedziała, że jestem "poodcinana od swoich emocji", a ja nie wiem jak mam dotrzeć, nie potrafiłam współpracować z psychologami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
Maravilha, gratuluję, co wygrałaś w konkursie, jesteś cukiernikiem? cudnie to wygląda:) masz rację co do przyrody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmhmhmhmhmhmh
no ja wlasnie normalnie opowiadalam psychologowi o swoich poczynaniach itp, nawet mu mowilam to samo ,co on mi, czemu sie bardzo dziwil, ale moze dlatego, to bylo dla mnie bez sensu i bezcelowe. a juz gdy tylko proponowano osrodek, przestawalam chodzic ;p wiesz, apropo emocji, to wlasnie jedna kobieta powiedziala, ze powinnam pojsc do osrodka, zeby nauczyc sie radzic ze swoimi emocjami. moze jesli masz taka mozliwosc to by bylo dobre? bo ja np. ccialabym, jestem juz za bardzo zmeczona, ale nie moge dopuscic do tego, zeby ktokolwiek dowiedzial sie o moich problemach ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje :) nie. nie jestem, pieke ciasta od 2 lat, tak dla siebie :) to z masa to moje pierwsze takie :) wczesniej nie mialam pojecia ze jestem wstanie takie zrobic choc masa mi obca nie jest Wygralam kuchenny fartuszek ktory wyglada jak sukienka :) ze strony FartuszkoweLove.pl - ten w grochy sobie wybralam :P o o o musisz zaczac myslec pozytywnie, moze wlasnie przyroda doda Ci sily, moze odkryjesz jakis nie odkryty talent :) Ludzmi sie nie przejmuj, nie zawracaj sobie nimi glowy, sluchaj co maja do powiedzenia ale nie podnos glosu ( jezeli maja do ciebie jakies pretensje ) czasem lepiej sie w ogole nie odzywac, nie mozesz sie tak zamykac! Nie tlum w sobie emocji, zapisz sie na boks ;) wal w worek treningowy, wykrzycz sie, wyplacz a pozniej spojz w lustru i pomysl zadaj sobie pytanie: czy rzeczywiscie jestem taka beznadziejna? - pomysl ze ludzie maja gorzej, znajdz w sobie cos pozytywnego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany problemy
ja też tak jak Wy problemiki mam ale staram sie o tym nie myśleć .. Jestem od lat ponad 10 anorektyczko- bulimiczką Staram sie wlaczyć z tym . Przez otoczenie jestem odbierana jako osoba wesoła ,kontaktowa, miła , lubiana przez ludzi . Oczywiście cieszy mnie to bo i też lubię ludzi . Czasem też nie mam siły ... to przeliczanie kalorii itp.... Teraz jem nawet w miare normalnie i od jakiegoś czasu mniej mam ataków bulimii Postanowiłam tego nei robić odkąd rozstałam się z facetem . Paradoksalnie rozstanie z nim zmytywowało mnie do dbania o swe zdrowie fizyczne i psychiczne . Mam swe hobby i pracę którą lubię i na pozór dla innych wszystko jest ok a tak naprawdę czasem mam wszystkiego dość .... Ludzie niezbyt interesują sie drugim człowiekiem a już nigdy w życiu nie pszyło by im do głowy co rozgrywa się na co dzień w naszych głowach , jakie mamy myśli i problemy . Wiem każdy je ma ale my jesteśmy troszkę chyba bardizje chore ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany problemy
a do tego inni uważają mnie za osobę silną ! nie wiem skąd takie ich o mnie mniemanie Gdybym była silna to nie miałabym takich problemów ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
A co kiedy np.rodzice się czepiają, że nic nie pomagam w domu, że nie zrobię obiadu (tzn.zwłaszcza matka ma czasem pretensje o coś, o co wcześniej nie prosiła i nic nie mówiła, czuję się wtedy jak pasożyt) albo, że jestem złą wnuczką, bo rzadko jadę pomagac babci (co jakiś czas jadę do niej, chociaż ojciec jej syn bardzo rzadko u niej bywa), nie potrafię się wtedy obronić, zaczynam wierzyć w te wszystkie niesprawiedliwe słowa i zaczynam myśleć o sobie bardzo źle, mam wtedy ogromne poczucie winy. W tym stanie naprawdę trudno mi zajmować się innymi, kiedy sama sobie z sobą nie radzę. A w domu zawsze coś robię (chyba, że naprawdę nie mam siły albo na coś ochoty) zwłaszcza jeśli o coś mnie poproszą, np. odkurzam, chodzę po zakupy, wyjmuję naczynia ze zmywarki i je porządkuję, sprzątam klatkę schodową, obieram ziemniaki na obiad itp. a i tak słyszę, że nic nie pomagam albo nawet nie zrobię obiadu itp. Moja matka też jest znerwicowana, czasem ma takie niespodziewane napady, jak byłam dzieckiem to też miała, bardzo mnie wtedy wyzywała a ja wtedy też wierzyłam w te wszystkie okrutne słowa i do tej pory trudno mi się zdystansować, tylko ją wybielam a siebie obwiniam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie moze powinnas sie przed mama otworzyc? powiedziec jej na spokojnie co czujesz i zaproponowac wspolna terapie.. Twoja mama najwyrazniej tez ma problemy, moze nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie.. musiscie sobie pomoc obie Jezeli tego nie zrobicie sytuacja za kazdym razem bedzie sie pogarszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
Ona pracuje powiedzmy na oddziale psychiatrycznym (chociaż nie do końca), w każdym razie są tam psychologowie i psychiatrzy bywają, widocznie nie widzi u siebie problemu aż takiego. Gdybym ja pracowała tyle lat z fachowcami i się z nimi znała, to na pewno czasem bym prosiła o poradę albo korzystała z ich usług. Jak wygrałaś ten konkurs, to polegało na przesłaniu zdjęć :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
Pisałam wcześniej, że nie potrafiłam skorzystać z takiej pomocy, ale to też dlatego, że bardzo trudno było mi się otworzyć przed obcym człowiekiem, bo od dziecka jestem skryta, ale gdybym miała takich dobrych znajomych pewnie byłoby mi łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×