Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cygareta908

Ale wpadke dziś zaliczyłąm...normalnie masakra.

Polecane posty

Miałam coś powiedzieć do mikrofonu przed grupą ludzi. Biorę mikrofon do ręki, mówię kilka słów i nagle martwa strefa we łbie! Nie wiem co mówić! Odłożyłam mikrofon i tyle. Rozbeczałam się i do końca zajęć siedziałam pociągając nosem i roniąc łzy. Każdy się na mnie patrzył z litością :o I co teraz mam zrobic? Po co sie rozbeczałam? Chyba ze stresu..... wstydu sobie tym rykiem narobiłam bo zachowałam się jak dziecko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgujyjkhj
no faktycznie żenada trochę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak mam, że jak się zdenerwuje to płaczę....a im bardziej się staram przestać tym wyję jeszcze bardziej... Ja się tym ludziom na oczy nie pokażę! ...no ale muszę:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję Ci bardzo :( 🌼 rozumiem,że stresują Cię wystąpienia publiczne? ja też tego nie lubię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stresuja mnie ale pierwszy raz dopadła mnie martwa strefa w mózgu:o totalna pustka w głowie...dotad znałam to zjawisko tylko z opowiesci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. To się nazywa TREMA. Może poćwiczyć takie wystąpienia wcześniej, przed jakąś mniejszą grupą. Takie wystąpienie to stres. Jak się jednak z nim oswoisz - dasz radę. To jak z nauką np. jeżdżenia na łyżwach. Trzeba ćwiczyć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mihhhhhhhh
dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
też tak mam z tym płaczem... :/ Czasem stawiało mnie to w żenujących sytuacjach ale je nie byłam w stanie zapanować nad płaczem i nie byłam w stanie już potem nic mówić pogrążając się jeszcze bardziej obojętnie czy byłam w urzędzie czy stojąc przed nauczycielem. W sytuacjach stresowych zawsze wybuchałam niekontrolowanym płaczem :/ Teraz się troche poprawiło ale tyle ile razy sie tym skompromitowałam to tylko ja wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirodow
A ile masz lat i gdzie to wygłaszałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, ze to jest trema, ale zawsze jak sie przygotowałam to cos tam zawsze powiedziałam, a wczoraj po prostu nic :( nie wiem co sie stało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nadajesz się
do takich wystapień, mogłaś pokazać cycki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porannarosaaa to jest straszne. im bardziej chce sie przestac tym płacze sie jeszcze bardzej i najgorsze jest to, ze pewnie teraz bede odbierana jako jakas panikara...okropnosc:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ladna jestes?
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panderossa_
wspolczuje wpadki... doskonale Cie rozumiem bo od kilku lat walczylam z trema podczas wystapien publicznych nawet przed moja grupa (11 os) mialam te wszystkie objawy najbardziej denerwowalo drzenie glosu suchosc w gardle -momentalnie gdy pojawilam sie przodem do nich a do tego nie umialam nic powiedziec nawet czytajac z kartki sie zacinam i popelniam bledy:/ w konsekwencji kilka dni przygotowania prezentacji konczylo sie totalna klapa bo nie umialam tego zaprezentowac i dostawalam marne oceny a wykladowcy twierdzili ze byly przygotowane wieczor wczesniej bo nawet nie umiem tego zaprezentowac... cala praca poszla na nic nie wiem jak z tym walczyc skoro bylo tyle okazji by to przezwyciezyc odwazyc sie wyjsc i cos powiedziec przed ludzmi i nie wychodzilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teraz nie wiem jak tym ludziom w oczy spojrze na kolejnym spotkaniu....a iść muszę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panderossa_
a co mialas powiedziec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
znam to doskonale, nad takim płaczem nie da się zapanować i bardziej próbujesz tym mocniej się gardło ściska i w moim przypadku jak już uda mi się cokolwiek wydusić to jest to piszcząco - skrzecząco płaczliwy głosik, zykle tak niewyraźny, że nikt mnie nie rozumie. Dobrze, że ja nie muszę wystepować publicznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawammmmmmmmmmmmmmm
nie martw sie, nie ty jedna masz takie cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naucz się panować nad stresem, bo jeszcze z nerwów posikasz się przed ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, że ja zawsze odpowiadałam dobrze, nie było stresu nie mam pojęcia czemu teraz tak się roztrzęsłam...musiałam mieć jakiś zły dzień wczoraj bo dosłownie nic mi nie wychodziło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite181
moim zdaniem nie powinna wcale wychodzic do tego mikrofonu . Zwyczejnie nie nadajesz sie di przemówień. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panderossa_
jesli to byl pierwszy taki przypadek to nie mysl o tym nie rozwalaj na czesci pierwsze i nie analizuj bo popadniesz w paranoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :-D
Dzis niektóre pomarańczki i podszywy mają mają zayekoorwabisty humor i sypią tak śmiesznymi tekstami ze o mało z bujanego fotela ze śmiechu sie nie wyjebałam :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×