Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carinusek xp

Mam beznadziejnych rodziców...

Polecane posty

Gość carinusek xp

Od niedawna mieszkam w Anglii. Mój chłopak wyjechał tutaj wcześniej. Póki co ja pracuję za minimalną krajową, wiadomo od czegoś trzeba zacząć. Zarabiam niewiele - 220/tygodniowo. Mieszkamy w Londynie, więc wiadomo, że nie jest tanio i jak wszędzie trzeba ponosić opłaty związane z czynszem, rachunkami, komunikacją, jedzeniem itd. W ciągu miesiąca uzbiera się ładna sumka, a w luksusach nie żyjemy, ani też nie trwonimy pieniędzy na prawo i lewo. Rodzice pytali gdzie pracuje, ile zarabiam - ok, nic dziwnego, normalne pytania, więc im powiedziałam jak to wygląda i że ta moja wypłata to jest bardzo mało jak na tutejsze realia. Ale oni mi chyba nie wierzą...No bo jak to, przecież (według nich) to ponad 1000zł na tydzień, a to tak dużo, no a poza tym wielu ludzi z mojej miejscowości w Polsce mieszka w UK i jak tylko są w kraju to się przechwalają gdzie tylko się da, jak to cudownie jest w Anglii, jakie wszystko taniutkie, ile to oni nie odłożyli...Wiem, że moi rodzice nie wierzą mi jak mówię, że mieszkanie kosztuje nas 900 funtów/mc, że sam mój bilet to blisko 150 funtów itd. Ja nie mam potrzeby się im z niczego spowiadać, ale skoro pytają no to mówię...Mama mnie ostatnio poprosiła, żebym jej kupiła kilka ciuchów, no bo 'w Anglii są podobno takie taniutkie'...Mam tego dość, oni chyba myślą, że my tu leżymy na pieniądzach...Czasem mam ochotę zerwać z nimi kontakty, skoro wierzą obcym ludziom w jakieś bajki to niech sobie wierzą...Bo przecież inni mają 'pełne' pieniędzy konta, super domy, a ja nie mam 'nic'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllllxsallxn
nie tylko ty, ja mam podobnie tyle ze mieszkam w Pl w stolicy, a tu wszystko w chooy drogie a zarobki to nieco powyżej minimalnej krajowej, odkąd tu mieszkam co miesiąc jestem na minusie, dobrze że mam jeszcze troche oszczędnosci bo bym musiała sie zwinąć stąd a nie weim dokąd. Tłuki myślą że zarabiam kokosy i śpie na pieniądzach bo pracuje w Warszawie. Do rodyinnego miasta nie wrce bo chce bz dalekjo od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carinusek xp do llllllxsallxn
Dokładnie, a Warszawa wiadomo, że też jest drogim miastem...Moi przeliczają funty na złotówki, według nich powinnam żyć w luksusach, bo moja wypłata jest taka wielka, tylko nie pomyślą, że Anglia to nie Polska, że tu są inne realia, ceny, wydatki, ta moja wypłata w UK to prawie nędza i gdyby nie chłopak na pewno bym tutaj nie siedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiemankooo
A ja mam ojca w uk, chcę tam pracować i zarobić sobie na studia, układać sobie sama powoli życie, a on mi na starcie nawet nie chce pomóc bo mu czynsz podniosa jak sie wprowadze... a ja chce sie dokladac do oplat i czynszu... ;/ Ludzie sa okropni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaiami
a co robisz w tym londynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikumikunapatuku
wspolczuje takich rodzin! nie rozumiem jak wlasny ojciec moze takie cos corce powiedziec, przykro to sluchac, ja mojej rodzinie od poczatku mowilam co i jak, ile zarabiam jak tu sie zyje, jak moge wysylam cos do domu, a jak nie to nikt sie nie oburza, byla u mnie mama na pare dni to sie sama przerazila cenami ze tak drogo (Londyn), czynsz, bilety, jedzenie w miare tanie i ciuchy, ale rachunki zabieraja duzo z domowego buzdetu, dobrze, ze teraz mam w miare dobrze platna prace bo za minimum to w Londynie nie da rady sie utrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję...powiedz mamie, że 220 funtów w Anglii to jak 220zł w Polsce. Tak się właśnie kończy jak ludzie przechwalają, a inni w to wierzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carinusek xp do fikumikunapatu
To prawda, ale jak człowiek chce żyć na w miarę znośnym poziomie to potrzeba naprawdę sporo tych funtów...My z mężem mamy razem 3400 jakoś tak miesięcznie i wiesz co też w tym Londynie nie opływamy w dostatki, bo sam czynsz za mieszkanie, które jest tylko 1 pokojowe jest spory, do tego utrzymanie samochodu, dla mnie bilet, a to jak wiadomo tez kosztuje tu bardzo dużo, jedzenie i inne wydatki...Owszem, ja nie twierdzę, że jest mi tu źle, że biedę klepiemy, bo tak nie jest, jednak gdybym sama miała się tu utrzymywać za te moje marne 220 funtów/tygodniowo to byłoby naprawdę nędznie :/ I wcale nie przesadzam...Jednak moi rodzice to myślą, że ja to na wszystko mam, bo przecież "zarabiamy tak strasznie dużo"...A ja oprócz oczywistych wydatków nie pozwalam sobie na aż tak wiele (nie kupuję drogich ubrań, kosmetyków, nie wychodzimy co weekend na miasto, nie jeździmy na wypasione wakacje, nie mamy luksusowego mieszkania) A i z pracą też nie jest teraz w Anglii łatwo, więc się cieszę, że ją w ogóle mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carinusek xp do Moorland
Tak, ja do moich rodziców nigdy się nie przechwalałam, no bo nie ma czym. Powiedziałam tylko jak to wygląda, ile zarabiam, jakie są tu ceny...Wydaje mi się jednak, że oni twierdzą, iż ja kłamię, no bo przecież jak to, skoro inni tez zarabiają tyle co ja, a tak świetnie w tej Anglii sobie żyją...Szlag mnie trafia, że można być tak naiwnym i wierzyć w takie bajeczki...Własnemu dziecku nie ufać, tylko obcym, którzy w Polsce nigdy sobie nie radzili, nie skończyli żadnych szkół, nie znali języka, ale w Anglii mają raj i kokosy...Jasne...Z pracy w fabryce chipsów i czekoladek żyją jak lordowie...Bo takie cuda opowiadają, jak zajadą raz na rok czy rzadziej do Polski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carinusek xp
A najlepsze było jak mi mama zarzucała, że innym to się jakoś w życiu udaje, że dla nich te 880 funtów miesięcznie to jest dużo, bo w Polsce nie mieli nic, że praca w fabryce czy w hotelu to przecież bardzo dobra praca...Raz nawet uwierzyła jednej kobiecie, która raz się przechwalała, że ma bogatego Anglika, potem mówiła, że już do Anglii nie jedzie bo za drogo tam jest, następnie twierdziła, że w fabryce pracuje za 880 funtów mc, a na koniec stwierdziła, że ma 100zł polskich na godzinę pracy w UK...Szał...Mama jest naiwna i pojęcia nie ma jak naprawdę wygląda to życie w Anglii, gdy się zarabia 880-1200 i tym podobne pieniądze na miesiąc, bo nie oszukujmy się - rewelacji za to nie ma żadnych....Mieszkania są bardzo drogie w Wielkiej Brytanii i to nie tylko w Londynie, ale wszędzie, tak samo transport, a przecież jeszcze trzeba płacić media, gaz, prąd, podatek lokalny, wodę, tv, coś jeść...Dlaczego tyle osób, które mało zarabia stać tylko na same podstawy jak wynajęty ty pokój, opłacony bilet czy jedzenie? Przecież jest też całkiem sporo takich ludzi, którzy nawet dzielą z kimś pokój i jedzą najgorsze rzeczy byleby tylko coś zaoszczędzić...Wegetują, bo inaczej nie mieliby ani funta...Nie mówię tu o wszystkich, bo świat dzieli się i na biednych i na średniozamożnych i na bogatych, ale doskonale wiem jaki można wieść w UK żywot za 220 funtów na tydzień, Wy zresztą też o tym wiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, są dwa rodzaje takich historii które ludzie opowiadają. Jedna wersja jest taka, że Anglia to syf i ubóstwo (ci co sobie w ogóle nie poradzili i wrócili bez niczego, z podkulonym ogonem i pewnie problemami z angielskim prawem na koncie), a druga, że pakując kanapki w fabryce można żyć jak król w metropolii. I szlag człowieka trafia... Tak swoją drogą myślałaś o przeniesieniu się z Londynu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carinusek xp do Moorland
Co racja to racja :] Myślałam o przeprowadzce poza Londyn, bo za te niecałe 900f mc tam też bym pracę znalazła, ale mój partner ma 'dobrą' pracę w Londynie i wątpię, że poza Londynem też by taką miał...A dojeżdżać do Londynu z Readingu czy jakiegoś innego miejsca to też bez sensu, bo bilety cholernie drogie :/ Jego kumpel mieszka właśnie z żoną i synkiem w Readingu i dojeżdża do pracy do Londynu to jeśli się nie mylę za bilet płaci miesięcznie ok.600 funtów...ale tam u siebie miałby pracę za góra 1000f mc, a tyle to oni płacą raty za kredy na dom, jego zona też pracuje, ale nawet gdyby razem zarabiali minimalną i mieszkali tam, to sorry, ale bida z nędzą. bo drugie dziecko w drodze, samochód na utrzymaniu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carinusek xp
Rodzice oczywiście zarzucają nam rozrzutność, że nie umiemy gospodarować pieniędzmi, że ja to pewnie od razu bym chciała gwiazdkę z nieba, że musimy mieszkać w jakiejś willi skoro samo mieszkanie z rachunkami kosztuje nas blisko 7000zł (ok.1300-1400 funtów mc), że pewnie przepijamy te pieniądze....Kurwa czasem naprawdę mam ochotę przestać do nich pisać, dzwonić itd.skoro mają nas za idiotów i niedorajdów...Nigdy w Londynie nie byli, nie wiedzą jak jest, ale za każdy razem mi mówią, że i tak na pewno jest tam o milion razy lepiej jak w Polsce, że na wszystko mamy kasę...Ta...Oni w Polsce mają swój dom, ładny, duży, za który w Londynie my musielibyśmy co najmniej 2000 funtów mc płacić za czynsz, mają taką możliwość, żeby mieć własne ziemniaki, jakieś warzywa, owoce...Co tu porównywać małą miejscowość pod Krakowem do Anglii i Londynu...Żałosne jest takie zachowanie jak moich rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carinusek xp
Oni mają tam w Polsce lepiej niż niejeden w Anglii..Bo nie każdy w Polsce jest biedakiem, tak samo jak nie każdy w UK żyje jak król...I na odwrót...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3 - latki
ja na twoim miejscu zrobila bym zdjecie postej lodowki i twojej umorusanej twarzy i wyslala z dopiskiem , potrzebuje na chleb , a jak matka z ojcem zapytaja o co chodzi to powiedz , ze sie pomylilas i to nie bylo do nich , moze to ich zastanowi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carinusek xp do mama 3 - latki
Niezłe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3 - latki
czasami trzeba zastosowac terapie wstrzasowa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrymkuj
a po co wy sie tlumaczycie rodzicom z pieniedzy? skoro wiesz jaka masz rodzine to nie mow im prawdy, wcale nie musza wiedziec ile zarabiacie, poza tym ewidentnie tu widac, ze o wiele wiecej kasy ma twoj partner wiec chyba twoi rodzice nie oczekuja ze on bedzie ich wspieral....mi raz kuzynka npaisala zebym jej nakupila ciuchow bo ja tu pewnie oplywam w bogactwa, napisalam, jej taki mail ze do teg pory sie nei odzywa, nie znosze czegos takiego jak ludzie wyciagaja reke bo kumus sie tam lepiej powodzi, ja nie siedze u nikogo w kieszeni i nei oceniam czy jest bogaty czy nie, kazdy zarabia na siebei i nikt nie ma obowiazku mnie wspierania,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carinusek xp do zrymkuj
Mnie ostatnio mama poprosiła, żebym je kupiła kilka ubrań i buty, bo "przecież w Anglii są one takie taniutkie"...Odpisałam, że nic nie kupie, bo sobie samej też od dłuższego czasu nic nie kupiłam, to mi bezczelnie odpisała, że jak to - nie mam pieniędzy, a pracujemy obydwoje? No qrwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjdfesfesdgfr
Byłam rok w Anglii w 2003 roku wyjechałam. I wiem że nawet wtedy pieniądze nie były na ulicach i trzeba się było namachac zeby coś zarobić, moi rodzice z kolei przesadzali w druga strone, bo oni mi sami wysyłali pieniądze do Anglii bo sie bali ze nie będe miała co jesc i będe głodować... wróciłam do Polski bo jakoś nie chciałam byc całe zycie na emigracji, ale moja koleżanka tam została . Ona wszystkich wokol opowiadała jakie to życie w Anglii cudowne, ile tam zarabia, co sobie kupuje itp. no komedia mówie wam. Własnie rpzez takich jak ona ludzie w Polsce myślą ze Anglia to kraj mlekiem i miodem płynący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anglia to nie jest zły kraj, ma dużo zalet...ale bez przesady, do cholery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mjdfesfesdgfr
No właśnie...Dlaczego w Polsce jakoś nie ma takich osób, które pracując w jakiejś fabryce, magazynie, sklepie, przy sprzątaniu itd. wiodą zajebiste życie? Bo z takich prac NIGDZIE nie ma się luksusów, jedynie stać Cię na jaki taki pokój, podstawowe produkty i tym podobne...Ludzie, którzy twierdzą, że zarabiając najniższą krajową w Anglii żyją sobie super świetnie kłamią i koloryzują rzeczywistość, a jeden z drugim w Polsce wierzy i potem tak jest, że ludzie sądzą iż Polska to kraj biedy z nędzą, a Anglia to raj na Ziemi, ale ani jedno ani drugie nie jest prawdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
Najlepsza jest gazeta "zycie i praca za granica", kiedys byl artykul jak jakis pomocnik kucharza za 6 na godzine odklada miesiecznie 1000 funtow i od razu bylo podane przeliczenie na zlotowki. :) Jak ktos ma olej w glowie to sobie to podliczy, i nawet koles tyle nie zarabia. No ale napisale w gazecie tzn , ze prawda.- zalosne jaki mamy glupi narod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wiecie co...
Zaprosiłabym rodziców do Anglii, dała 220 funtów na tydzień i kazał za to żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
Ja wspolczuje takich rodzicow, ktorzy nie ufaja wlasnej corce :/ Moja babcia wierzy, ze tutaj kasa lerzy na ulicy, i w ciagu roku mozena uzbierac na mieszkanie w Polsce, wiec wiesz :) Mozen sie tylko pousmiechac, co tym kobietom serial robia z mozgu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×