Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zona Kaska

Samotnosc w malzenstwie

Polecane posty

Gość Zona Kaska

Jestesmy malzenstwem od lat mamy dzieci i udane zycie jakby sie wydawalo komus spogladajecemu z boku. I tak tez bylo do jakiegos momentu. Maz wspanialy czlowiek,tata i partner-niestety dziela Nas kilometry i nie widujemy sie na codzien.Wyjechal by polepszyc nasz status i tak tez sie stalo-pniemy sie do gory w chierarchi"miec"ale w dol"w rodzina i bliskosc"...nie da sie opisac jak bardzo zmienilo sie nasze zycie-z jednej strony,nie martwie sie co bedzie pierwszego gdy na koncie bedzie juz debet,jak przezyje z drugiej zas nasze rozmowy i bycie razem po jego przyjezdzie wygladaja tak samo-zakupy,naprawa auta,wyplacenie kasy na podroz i powrot -on tam ja znow sama...pewnego dnia mialam tak dosc ze zalogowalam sie na jakiejs dziwnej stronie (czat)w celach spedzenia na rozmowie wieczoru. i tak to trwa ja na czacie On gdzies daleko na skaypie...nie mam juz sil,jestem czasami tak zmeczona takim zyciem ze placze do poduszki.a On ,On widzi tylko cholerne zera na koncie i nic do niego nie dociera -czy sa tu takie kobiety jak ja???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niufniuf
Tak sądzisz autorko? Wydaje Ci się, że jemu tak łatwo jest? Ty jesteś nadal w kraju, jesteś blisko rodziny i przyjaciół, jesteś z dziećmi i masz je na miejscu! Twój małżonek z kolei w obcym kraju i zupełnie sam! Żonce za to już źle i już się zaczyna.. czaty i inne... zaraz pewnie wskoczysz jakiemuś facetowi do łóżka, bo przecież już męża nie kochasz i tak Ci biednej źle z tymi pieniędzmi :) bo przecież Ty nie pieniędzy a miłości chcesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleszka
kolejny przykład na to, że nie warto ufać kobietom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjeść ciastko
i mieć ciastko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sperdelamy
Twój małżonek z kolei w obcym kraju i zupełnie sam! x x tiaaaa zupelnie sam szczegolnie jego palec w pipie nowo poznanej przyjaciolki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Niuf nic o mnie nie wiesz a juz osadzasz...weszlam na czat by pogadac bo wieczory wiciaz wygladaja tak samo.Tak masz racje ja wsrod rodzimy(dzieci)bo nikogo innego tu nie mam .Pracuje,dbam o dom i dzieciaki o to by jak przyjezdza wszystko bylo jak na Boze Narodzenie-bo siwetem jest jego obecnosc w domu.Tak kasa wazna sprawa,ale moze sie komus wyda glupoe gdy jej nie bylo miedzy nami bylo uczucie bylo cos wielkiego -a teraz oddalamy sie od siebie coraz bardziej.Nie chodze na czat czy tu na forum by poderwac kogos na zastepstwo.Po co?Ja go kocham,brakuje mi go probowalam z nim o tym rozmawiac. Koleszka-ufac?chlopie nie wiesz co mowisz,raz odkrylam w jego tel smsa niby nic takiego -nieznaczacy esek od kobiety ktora tam pracowala-zadzwonilam i powiedzialam,ze On ma zone dzieci,a ona z tego co wiem narezczonego i slub zaplanowany-powiedziala ze to zarty,skwitowalam ze nie zycze sobie wiecej takich zartow.Maz oczywiscie tez tak sadzil ze wyolbrzymiam -ale ja walczylam i nadal walcze o rodzine. Zjesc ciastko-tu nie ma cistka tu jest cytryna gorycz Sperdalamy-nie wiem czy jest ktos czy nie-ni e przylapalam go poza tym jednym eskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja i rozumiem i nie rozumiem Cie .Bo przeciez z jednej strony byl to swiadomy wybor obojga was, a z drugiej strony czujesz sie samotna.Ok -rozumiem, ale czemu celebrujesz ta samotnosc? Nie mozna sie nakrecac samotnoscia i brakiem meza .Kiedy go nie ma powinnas zajac sie tysiacem spraw , ktore moga zapelnic uczucie pustki, a kiedy maz przyjezdza postarac sie , by jego przyjazd byl SWIETEM i mozna sie tymi chwilami rozkoszowac . Od akceptacji poprzez realizacje scenariusza , jaki sobie zaserwowaliscie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AugustinDelgado
Widać mężulkowi tam dobrze. ;) Nie martw się, zakochasz się w innym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Ellene-mam tysiace spraw ale gdy zapada noc czuje taka pustke dzieciaki w lozkach ja po pracy zmeczona,calym dniem nie mam czasu na myslenie nawet-mowia ze On ma lepiej mysli tylko o sobie ja mam na glowie dom dzieci prace rachunki cos sie popsuje cos trzeba naprawic cos kupic dla dzieci,zachoruja pogodizc prace i obiowiazki ...czasami nie wiem gdzie rece wlozyc -naprawde jestem zalatana zabiegana ...i dobrze -ktos powie tak sobie chcecie,ja juz nie chce ale nie widze sposobu jak go sciagnac do domu.Jemu chyba jak ktos napisal pasuje taka rodzina raz na iles -wie ze ma gdzie wracac i ze ciagle tu na niego czekamy. Gdyby nie noce ktore coraz bardzije mi doskwieraja gdyby nie klopoty ktore narastaja(syn przechodzi okres buntu-a jak mu zwrocic uwage jak zadac kare przez sky?) Czasami wydaje mi sie ze to juz nie milosc ze tylko zwyczajne przyzwyczajenie sie do siebie ...zmeczona jestem musialam sie tu wygadac.Ludzie z otoczenia widza tylko nasze konto ze maz siedzi za granioca i euro wplywa nie widza jak mi ciezko-moja wina bo na zewnatrz nie pokazuje tego,i tak nikt nie zrozumie jak mi zle -chyba ze jest w takiej sytuacji jak ja ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Augustino-nie chce sie zakochac,jestem z tej starej daty ze mimo wszystko malzenstwo dla mnie jest bardzo wazne,dzieci i ognisko rodzinne ktore budowalismy przechodzi kryzys -nie wiem jak z niego wyjsc ...ale nie chodzi mi po glowie inny facet nawet nie mysle by zdradzac meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm.Rozumiem juz ,ze chcesz sie wypisac z tych wspolnych ustalen z mezem .To moze byc trudne , bo jesli ktos zarabia godnie , pozna inny standart zycia moze nie chciec wrocic do mniejszego standartu .Pytanie zasadnicze : czy tu w kraju jest w stanie znalezc satysfakcjonujaca prace i czy ty jestes w stanie zaakceptowac fakt, gdyby takowej pracy nie mial ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Ellene-zarobki w kraju to polowa czasami nawet mniejsza polowa tego co tam,ale ja wole mniej ale razem mowi tak juz od 5 lat(gdy posplacalismy kredyt i odlozylismy juz dla dzieciakow na start)...zawsze bedzie malo,ciagle tlumacze mu ze teraz jezdzi dobrym autem ale jeszcez nie najlepszym jak kupi najlepsze bedzie chcial zdobyc szczyt gory ktorej nie zdobyto-zawsze bedzie czegos chcial do czegos dazyl,ale czy kosztem tego co sie dzieje(rodziny)warto ?...tlumacze mu ze kiedys moze wrocic do pustego mieszkania z kasa na koncie ale juz bez Nas.Boje sie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
a czemu się do niego nie przeniesiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rozumiem .Teraz w takim razie musisz postawic ultimatum . Straszne takie cos . I dla Ciebie i niego. Zrozumiem go , ze moze wybrac zycie takie , jakie prowadzi . Tez miesiacami bywam poza domem , ze wzgledu na prace .Nie musialabym , bo maz zarabia, az za duzo na nasze potrzeby .Jednak gdyby postawil mi ultimatum : dom albo wyjazdy - wybralabym wyjazdy , bo poczulabym sie przymuszona i ograniczona jego wymaganiami i zadaniami . Nigdy nie postawil mi takiego ultimatum i zapewnia , ze nie zrobi tego . Zrezygnuje wtedy , jesli poczuje sama -teraz czas nadszedl .Nawet gdybym miala stracic malzenstwo -nie stac mnie wewnetrznie na taka decyzj.Pisze Ci to po to , bys moze sprobowala meza zrozumiec bardziej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedni by dali wszystko za miłość, fajna kobietę i dzieci, a inni maja to w dupie, chociaż mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona Kaska
Nie przeniesiemy sie bo barier jest multum ,jezyk,dzieci chodza do szkoly,ja pracuje mam tu rodzicow ktorzy wymagaja ode mnie opieki,nie moge tego wszystkiego zostawic i jechac tam. Tak jak piszesz Ellene nie chce by kiedys powiedzial ze przeze mnie wrocil,chcialam by byla to jego decyzja ja wole zycie za mniej ale razem...szczegolnie ze juz nie potrzeba nam jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrgtre
wiesz Autorko, ja rozumiem jak sie czujesz. moj facet 3 lata byl za granica. jednak nie rozumiem czemu sie nie przeniesiesz. opieka nad rodzicami? jak sie przeniesiesz to bedzie Cie stac zeby oplacac im jakas pomoc domowa. jezyk? a co, nie nauczysz sie? dzieciaki tez sie naucza, dla nich nawet lepiej ze beda znaly obcy jezyk. jedz do niego kobieto i sie nie zastanawiaj :) te bariery to tylko Twoja wymowka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana odwroc ciut i moze troche zniwelujesz swoja rozterke .Piszesz, ze nie mozesz wyjechac , bo bariery .Rozumie to kazdy rozsadny, ale zobacz ..............nie wyjedziesz do ukochanego meza , ktory byc moze chetnie by cie tam widzial , bo masz ..........zobowiazania wobec rodzicow . To sa twoi rodzice , a jednak masz mozliwosc podjecia decyzji:tak moi rodzice sa wazni, nie podejme sie wyjazdu, zmiany tylu rzeczy , mam obowiazki wobec nich .Czyli ? Czyli twoje piorytyety TAK , jego niekoniecznie juz . Taka drobna manipulacja faktami i moze ciut latwiej bedzie znosic ci ta sytuacje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Looooser -to nie jest tak, jak mowisz .Milosc to jedno, a zycie i decyzje to -drugie .Gdyby tak podchodzic , jak mowisz, to ona powinna rzucic wszystko i dzis wsiasc do pociagu jadacego w kierunku meza , a on powinien tez rzucic i pedzic do niej .Moze by sie spotkali gdzies po drodze a moze i mineli .Milosc to wedlug mnie kompromisy i akceptacja decyzji drugiej osoby . Z czegos ciut rezygnujemy , ale zachowamy to, co dla nas jest wazne i do czego dazymy.Slusznie , nieslucznie ale na ten czas takie mamy wyobrazenie o zyciu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym rzucił tam pracę, jakbym ją kochał. No chyba że on chce, żeby do niego przyjechała i taka próba sił, ale na to nie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super , ze stac cie byloby na taka decyzje .Moze byc szczesciara kobieta , ktora kochasz, badz pokochasz . Nadal twierdze , ze milosc to skomplikowana diablica :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dodajmy, że ja pracoholikiem nie jestem ,mówiąc łagodnie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już widzę jakbyś się cieszyła gdyby był na miejscu, ale zarabiał grosze. Kobieta jest zawsze niezadowolona. I zawsze znajdzie winę w mężczyźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrgtre
no właśnie.. mąż autorki pracy nie zostawi, bo rzucić łatwo, ale kasa zaraz się rozejdzie i znowu będzie ten sam problem. więc skoro już ma tam pracę to się jej trzyma. a Autorka wymysla preteksty, zeby zostac w pl a do niego nie jechac.... wiec to chyba z Autorki strony jest cos nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×